Nieświąteczna norka Alienorka

[Beasia]

jestem

[morelowa]

Jeśli chodzi o remonty to mam bezpośrednio nad sobą Ale daję radę.

[Alienor]

U nas dziś nie wiercą i nie hałasują - i chyba nie tylko dlatego, że tak wcześnie jest. A dziś dla mnie dzień szaleństwa lumpkowego (dzień hadlowy w Bidze) i mizianeczek z kotami, które tego szarego dnia zwlokły mnie bladym świtem z łóżeczka, bo potrzebują mizianek i śniadania i przytulania.
I dotarło do mnie że już wkrótce będziemy obcinać jajeczka Basilkowi . Tylko wcześniej badanie krwi zrobimy, żebym nie zeszła w oczekiwaniu na wieści, że już po wszystkim i po godzinie x mogę po niego przyjechać.

[hanelka]

To miłej, miziankowej niedzieli w ciszy
I za szczęśliwą utratę jajeczek basilkowych

[morelowa]

Dziś niedziela więc też będzie spokój, bo sąsiedzi tacy co uważają trochę na innych Zresztą w ogóle nie jest to jakiś duży problem.

Biga ma handlowe niedziele ?? Ale masz dobrze Pamiętaj o mnie
Jak nie mam kasy, tak bym poleciała gdyby było bliżej

[Wasylisa]

Sikłam.

[vip]

Wlazłam i nasikam, bo potem znów będę szukać....
Nieustające głaski dla Księżnej!

[Alienor]

Vipuś, nie wiem o jakiej Księżnej mówisz? Mam Królową Kotori i Nakrapianą Cesarzową Rukię - inne nie zdobyły jakoś tytułów . Jedyna Księżna[*] jaką pamiętam to ta, która po adopcji wkrótce odeszła na FIPa , ale to już jakiś czas temu było.

[vip]

Vipuś, nie wiem o jakiej Księżnej mówisz? Mam Królową Kotori i Nakrapianą Cesarzową Rukię - inne nie zdobyły jakoś tytułów . Jedyna Księżna[*] jaką pamiętam to ta, która po adopcji wkrótce odeszła na FIPa , ale to już jakiś czas temu było.

O Kotori oczywiście...a za pomyłke w tytule przepraszam, mam nadzieję, że wybaczone mi wspaniałomyślnie zostanie, jak to na łaskawą Królową przystało.
Jakoś tak zawsze Kotori kojarzyła mi sie z tytułem Księżnej właśnie....

[izka53]

siknę sobie.....

[klaudiafj]

[Alienor]

vipuś - obawiam się że łaskawa i Kotori to dwa wykluczające się pojęcia . Gdybyś przyjechała, to na 99% za próbę pogłaskania oberwałabyś z pazurem, bo ona jest bardzo zdecydowana w odrzucaniu atencji ludzi nie będących mną i Alą. Gdy trzeba jej pobierać krew trzymam ją ja i technik a pani wet jedną ręką pobiera, bo też musi trzymać (kiedyś jeszcze Ala była zapędzona do trzymania Kotori. I wyje przy tym i wyzywa po kociemu - aż strach słuchać. Zresztą ona "uśmiech z głębi dwunastnicy" pokazuje nawet gdy trzeba jej temperaturę zmierzyć. Ale cóż zrobić - kocha się taką jędzę i tyle. Bo ma też drugie oblicze - pocieszycielki w smutku.
PS. Spoko, nie przekażę jej jak ją 'zdegradowałaś"
PS2 - Bardzo serdecznie witamy wszystkich na wątku. Będzie czasem śmiesznie, czasem nudno, czasem smutno - jak to w życiu. I liczymy na morze nudy - wtedy będą tematy poboczne. No i za znalezienie domów dla tymczasów trzymamy

[Kinnia]

oooooo właśnie za tymczasy i ich nowe domki (dopiero teraz zdałam sobie sprawę ile ich jest , jakos w głowie miałam cały czas jedynie kociaki nie wiem jak to zrobiłam, ale tak pamiętałam)

[violet]

zaznaczam wątek
kciuki trzymam!

[Alienor]

Powiem tak - łyżeczkowanie to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej. A czeka mnie powtórka w środę i jak będzie kiepsko, o jeszcze w piątek. W każdym razie jak zaczęłam bredzić o pójściu jutro do pracy pani doktor popatrzyła na mnie jak na wariatkę i wypisała l4 do piątku. Bo mi się kaszak był zapalił i trzeba go było wyłuskiwać na cito. I istnieje podejrzenie, że w środę też będzie co wydłubywać. Kotki będą uszczęśliwione - ja tak średnio, bo wolałabym żeby nic z powyższego nie miało miejsca nigdy...