Witajcie Dziewczyny
Smutno mi bardzo bo drugi już Maluszek Tuptuś umarł

nie daliśmy rady zawalczyć
zostały dorosłe jeże w stodole ,porażka tak to poczułam ,nie daliśmy rady a wydawało się że wszystko będzie dobrze że na wiosnę wypuszczę do ogrodu wielkie wypasione jeżyki
Wczoraj złożyła odwołanie do Zusu,byłam wyspana ,najedzona i jakoś bardziej mogłam się skupić na załatwianiu spraw
teraz nawet ten paskudny ból mięsni stawów i kości można znieść,jestem osłabiona to fakt ,ale myślę że wszystko sie unormuje,no mam taka nadzieję
wieczorem pogadałam z sarenkami,leżały sobie pod jabłonią i słuchały moich opowieści
strzygły uszkami i pewnie myslały sobie,co ta kobita dzisiaj taka rozświergolona
wcinały jabłuszka i słuchały
Dziękuję Lemoniadce za wpłate 30zł dla Kociaków i Katarzynie1207 za paczuszkę z karmą
za wszelką pomoc jestem Wam bardzo wdzięczna
za to że jesteście i wspieracie słowem
jesooo jak ja bym spała ,mój organizm woła o spanie więc pozwolę mu gdy tylko będzie chciał
tyle miesięcy męki to trzeba odespać by mieć siły
Ściskam Was mocno z zamglonych Beskidów
IWA