OTW12-f.17,67 - Magicznych Świąt życzymy !

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lis 14, 2014 11:54 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

MalgWroclaw pisze:jakich plotach, nie wiem 8O
nic o nich nie pisałam
zdrowiej lepiej


Obstawiam, że chodziło o płoty - znaczy przełażenie przez płoty tam u bezdomniaczków.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt lis 14, 2014 12:28 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Zdrowia życzę :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21800
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pt lis 14, 2014 12:35 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Alienor pisze:
MalgWroclaw pisze:jakich plotach, nie wiem 8O
nic o nich nie pisałam
zdrowiej lepiej


Obstawiam, że chodziło o płoty - znaczy przełażenie przez płoty tam u bezdomniaczków.

zgadza się.Z komórki piszę .Wybacz Malgos .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lis 15, 2014 5:27 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Choroba czy insza cholera nie ma przepuść .Bez szacunku dla mego stanu po czy około czwartej nerwowe poruszenie budzi mnie .Koty akuratnie o tej godzinie muszą trzepać futro tak,że meble walą o ścianę .Muszą toczyć kulki i kłótnie ze sobą .Choć może nerwowe powarkiwania to niepochlebne uwagi o mej gramotnosci:( Wychowalam potwory i muszę wstać by je nakarmić .Są tylko puszki:( co nie jest dobrze przyjmowane .Potem leki i wracam na fotel zahaczajac o łazienkę .Zajęte france żarciem dają mi spokojnie wyczyniać cyrkowe sztuczki przy chodzie i gmeraniu przy spodenkach .Żaden gad nie pozbawi mnie życia ocierajac się o nogi . Jest lepiej ale to tak wolno idzie:( Z wieści fajnych: Semirek wczoraj wieczorem pierwszy raz bawił się .Robił to nieporadnie i z takim przytupem,że wywołał pewien popłoch w stadzie.:) Dzielny chłopczyk z niego .Pinecha rozwija rozumek.Zatrybiła,że napady zainteresowania nią wiążą się z zakrapianim oczek .I spitala urządzając nam polowanie .Znaczy się Janusz goni dziecko bo ja odpadam .Jedynie nakierowuje łapacza na właściwy kierunek . Tak ogólnie żyjemy ale wsio nie jest tak .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lis 15, 2014 6:53 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Zdrowiej w końcu, proszę.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lis 15, 2014 8:31 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Ech.. Asiu, Asiu..
Próbowałaś opcji masażu , innej rehabilitacji?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25812
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 16, 2014 7:25 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Zaciskam kciuczki aby ból przeszedł :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie lis 16, 2014 13:22 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

morelowa pisze:Ech.. Asiu, Asiu..
Próbowałaś opcji masażu , innej rehabilitacji?

Nie i nie spróbuję bo nie mogę nawet zejść ze schodów. Znaczy się zejdę ale potrzebuję tony czasu, kontenera chusteczek i dużo czasu. W życiu nie sądziłam ,że tak mnie unieruchomi. Dosłownie każda czynność sprawia kłopot i ból. Podniesienie czajnika, sięgnięcie po ręcznik na półce, położenie się a przede wszystkim wstanie, trzymanie kompa na kolanach, położenie się kota na nogach... Rozkleiłam się zupełnie. Przede wszystkim brak mi snu. O łóżku mogę zapomnieć i spędzam noce w fotelu bo inaczej nie dam rady podnieść się. I ten cholerny ból przy próbie złapania pionu. Jem bo przy tych lekach muszę jeść ale ciągle mi nie fajnie w środku.
Dom wywrócony do góry nogami ale funkcjonuje jakoś. Nie mamy wyjścia. Niestety, Janusz został wciągnięty w spiralę sprzątania po Sikawkowej Drużynie i szlag go trafia. Niewiedza jest lepsza. I dla mnie też. Jakoś facio nie przyswajał ,że leją .Szczególnie jego Wojtek i Danki Angel. Ze słyszenia inaczej świat wygląda. Teraz jak ściera wchodzi w ruch i moje ciągłe przypominanie gdzie zajrzeć trzeba bardzo TZ złości. O dziwo jakoś nie załapuje ,że ta plama na dole musi mieć gdzieś początek. Często gdzieś pod sufitem bo my cyrkowców mamy. :mrgreen: Janusz nie daje sobie rady z moją bezradnością i moim bólem. Jak to facio, wolałby nie wiedzieć i chyba z radością pędzi do pracy. Nie chyba na pewno z radością pędzi. :twisted:
Jak go nie ma w domu nie zaryzykuję spraw prostych. Nie wejdę pod prysznic bo... z niego nie wyjdę do jego powroty. Nawet jak drobić nożynami będę i ciałko podrzucać trudno mi krok zrobić by neonów w łepetynie nie zapalać i mdłości nie czuć. Znaczy się mogę uprawiać sporty ekstremalne ale nie mam zamiaru. Nie muszę być wypłukana .To odkrycie pociesza.
Dziś zerkłam sobie na spokojnie kolorowy tyłek. Zwracałam tylko uwagę ,że mam gule i guzy bolące od zastrzyków. Janusz podkreślił abstrakcyjność sztuki pielęgniarskiej. No, faktycznie. Pracowała bardzo bym mogła bez wstydu w galerii sztuki nowoczesnej wystąpić. Tylko NIKT się nie poznał.

Pineska leczy się z oczek, grzybka i świerzba. Semirkowa ranka pięknie już wygląda choć jeszcze strupy sterczą mocne. On też z grzybka i świerzba się leczy. Mila nie dostaje co dzień leków bo tylko ja jej umiem podać. A ja nie schylę się .Zaraz po lekach czasem mi się uda. Koty są chyba najbardziej zdefasonowane całym rozgardiaszem. Dziki z kotłowni i od Aborci karmi koleżanka. Janusz ogarnia ruinę i barak. Od Agi mam stałe wieści co tam się dzieje. Janusz zaskoczony ilością żarcia jakie znika w "jego rejonie" zaczął częściej tam zaglądać. A mnie najbardziej boli insza sprawa. One tam czekają. Czekały. Tyle lat karmienia przyzwyczaiło je do regularności. Skąd gadziny mogą wiedzieć ,że nie zostawiłam ich z wygody. Irracjonalne uczucie bo to tylko kot. Ale ciężko jest.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 16, 2014 14:00 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Asiu mocne za Ciebie bo rozwaliło Cię calkiem widzę :ok: :ok: choc poczucie humoru nawet teraz Cię nie opuszcza :D

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie lis 16, 2014 14:11 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Mężczyźni, jakby powiedziała Panna Kornelia
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lis 16, 2014 14:19 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Przykro mi bardzo :(
Fakt, dobrze, że to poczucie humoru masz chyba wdrukowane :mrgreen: Na nasze szczęście :D

TŻ w pracy odpoczywa jednak pewnie. Nowy obowiązek domowy dla nieprzyzwyczajonego musi być dodatkowo cięższy.

Pytałam o te masaże i rehabilitacje, bo się naczytałam jakie to istotne czasem bywa. Czasem można wizytę do domu pewnie, ale to też pewnie inaczej kosztuje :? Jakieś ponad 2 mce temu zjechałam ze schodów na plecach. Nie, żeby mi to bardzo życie potem utrudniało, ale pewnych rzeczy nie mogłam i czułam tu i ówdzie. Po propozycji terapeutki, żebym jednak do ortopedy, bo nie ma tak, żeby po upadku nie mieć poprzesuwanych kręgów, pojechałam do 'mojego' ortopedy [prawdziwy, nie żaden kręgarz z ogłoszenia :mrgreen: ], który pogmerał , powyginał mną - absolutnie bezboleśnie - i się naprawiło. No, ale jednak mogłam chodzić i jeździć...
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25812
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 16, 2014 20:19 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Jutro do lekarki idę i zobaczymy co powie. Wczoraj były ostatnie zastrzyki i czuję ich brak. Na razie jest jak jest i nie przeskoczę tego. A, że boli... to boli. Czasem bardziej :cry: to inna sprawa. Dzielna nie jestem bo klnę, płaczę jękliwie i mam za złe całemu światu ,że noga nie tak mi stanęła. Mając wolne mogłabym poświęcić czas na pożyteczne rzeczy ale skupić się nie mogę z bólu co byle ruch powoduje .Nie ma pozycji dogodnej. Pozycji do siedzenia znaczy się :wink: bo o innych fanaberiach ciało nawet nie marzy. :cry:
Ale dzięki wnioskom wysnutym przez "lekarzy" wiem od czego jestem chora i czego nie powinnam robić by mnie znowu nie dopadło. A więc (wiekopomne wskazówki dla tych co rwy nie chcą mieć)
1. nie chodzi się w obcasach
2. nie chodzi się w spódnicach (co kolana wyświecują się spod nich na zimnie :evil: )
3. nie chodzi się karmić dziki (karmię koty więc nie bardzo mnie rajcuje ten punkt :roll: )

Ale wezmę sobie punkty zdrowia do serca i pomyślę jak cudnie ozdrowieję.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 16, 2014 20:25 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Pilnie pomoc potrzebna. Agneska znalazła zmaltretowanego po wypadku kota. Jutro operacja. Bardzo, bardzo poważna.
Kciuki , dobre myśli i każde wsparcie bardzo potrzebne.
viewtopic.php?f=1&t=165978

Co tam mój ból :oops:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 16, 2014 20:41 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

W pkt.3 zaleceń nie wierzę, choć skomplikowane ćwiczenia fizyczne jasne, że mogą robić kuku.
Co do kotki to nie mam słów i podeślę grosik, bo dobrzy ludzie muszą naprawić to, co źli zepsuli.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie lis 16, 2014 20:46 Re: OTW12-f.17-...plącze się u nas...oj...;( f.67

Tiaaa... od karmienia dzików znacznie bardziej szkodzi siedzenie na doopie za biurkiem :roll:
A prócz obcasów warto tez zrezygnować z klapek wszelkiej maści na rzecz sandałów ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 12 gości