alix76 pisze:Mam pojechać go pogłaskać? Będzie szansa, ze zdziczeje![]()
Tak, Dziki Jasiek pozdrawia Cię za każdym razem przy uzupełnianiu misek.

Serio, to nie rozumiem tego kota (nie pierwszy - i nie ostatni - to raz zapewne). Bije koty w okolicy. Kolesia, który oswoił się i zamieszkał u sąsiadów, pogryzł w ucho tak mocno, że musieli jeździć do weta. Swoją przyjaciółkę i współlokatorkę Burą tłucze również, czasem wrzeszczą obydwoje. Mnie potrafi pacnąć ostrą łapą w ramach ćwiczeń. Ale jak wychodzę do nich, to ociera się, przymila, nawet na kolana próbuje się pchać. To w końcu lubi mnie czy nie lubi?
