Niewidomy kot z białaczką, już w DS :)

Na FB na pytanie o nr konta pojawiła się odpowiedź "na razie testu robic nie bedziemy, za tydz robimy zwykłe badania krwi i tam zorientuje sie co dalej i czy robic test". Ok, swoje parę zeta na razie wpłacę na inną bidę.

Wasylia, nie wiadomo nawet czy wet ma możliwość robienia innych testów - póki co chcemy mu zrobić morfologię i biochemię,dopytać o ten test potwierdzający białaczkę, wszystko przecież kosztuje, więc to nie jest tak że komuś się "nie chce robić badań", a tak można z Twojego wpisu wywnioskować. Kotek nie znosi jeździć autem, a do weta jest 40 km, to też nie taka krótka wycieczka od ręki przecież...

Poza tym ani ja ani Monia nie mamy doświadczenia z kotami z białaczką, Monia do dobrego weta ma 40km, więc wybacz że jest chaotycznie, a zamiast krytykować to że czegoś jeszcze nie ma mogłabyś podpowiedzieć dlaczego to ważne, bo pojawiają się głosy że w tym momencie kot z testem ELSA który potwierdził białaczkę + objawy, zacytuję:

Robienie testu PCR w tym momencie to wyrzucanie pieniędzy, bo kot jest objawowy + ma dodatni test płytkowy = ma białaczkę.

eunnika pisze:Wasylia, nie wiadomo nawet czy wet ma możliwość robienia innych testów - póki co chcemy mu zrobić morfologię i biochemię,dopytać o ten test potwierdzający białaczkę, wszystko przecież kosztuje, więc to nie jest tak że komuś się "nie chce robić badań", a tak można z Twojego wpisu wywnioskować. Kotek nie znosi jeździć autem, a do weta jest 40 km, to też nie taka krótka wycieczka od ręki przecież...

Poza tym ani ja ani Monia nie mamy doświadczenia z kotami z białaczką, Monia do dobrego weta ma 40km, więc wybacz że jest chaotycznie, a zamiast krytykować to że czegoś jeszcze nie ma mogłabyś podpowiedzieć dlaczego to ważne, bo pojawiają się głosy że w tym momencie kot z testem ELSA który potwierdził białaczkę + objawy, zacytuję:

Robienie testu PCR w tym momencie to wyrzucanie pieniędzy, bo kot jest objawowy + ma dodatni test płytkowy = ma białaczkę.

Słuchaj,kot nie lubi jeździć samochodem = trzeba za jednym razem zrobić mu badania +test PCR.U nas biora krew,wysyłają do Warszawy i juz na drugi dzień mamy wynik.A to jest bardzo wazne,bo kota białaczkowego leczy się inaczej
Niepokoi mnie anemiai tutaj MUSIMY wiedzieć jak walczyć ,bo jesli kot MA białaczkę to trzeba natychmiast działać,inaczej anemia się pogłębi i po kocie.W takim przypadku (bo czytałam,ze nie wiecie co podac (jedyne co na pewno mozna kotu podac to terapia Roferonem,gdyz cykloferonu,ani Virbagenu Omega nie podaje się kotom z anemia

acha,wsparcie Klubu Slepaczków jest tylko w przypadku wizyty u okulisty

Bożenka ale nie wiedziałyśmy tego w poniedziałek - w poniedziałek Monia była u weta z 60 zł w kieszeni i robiła mu test na białaczkę, wyszedł pozytywny, i nie miała skąd wiedzieć co jeszcze trzeba zrobić

Teraz do poniedziałku staramy się zebrać info co i jak, w poniedziałek do poleconego weta z Kielc który ma doświadczenie z białaczkowymi jedzie i będziemy wtedy badania robić co potrzeba, nie ma możliwości wcześniej

Dziewczyna z Kielc która ma białaczkowe zasugerowała leczenie interferonem i wie gdzie go zdobyć, tylko najpierw morfologia - interferon jest ok?

Znajoma rozmawiała też z Kocim Hospicjum i możliwe że postarają się pokryć część kosztów, ale to dopiero będę mieć potwierdzone pewnie jutro

Kotom z białaczką można podawać ludzki interferon, koci jest potwornie drogi i nie ma gwarancji, że poskutkuje. Ja kupuję dla moich interferon ludzki w lecznicy na Białobrzeskiej ale rzeczywiście najpierw badanie krwi, bo może mieć padnięte nerki i wtedy najpierw nerki, potem dopiero reszta.

Modjeska pisze:Kotom z białaczką można podawać ludzki interferon, koci jest potwornie drogi i nie ma gwarancji, że poskutkuje. Ja kupuję dla moich interferon ludzki w lecznicy na Białobrzeskiej ale rzeczywiście najpierw badanie krwi, bo może mieć padnięte nerki i wtedy najpierw nerki, potem dopiero reszta.

to co napisałam:kotom z anemią nie wolno podawac Virbagenu,ani cykloferonu

Eunnika, nic takiego nie miałam na myśli. Po prostu - skoro chwilowo testów nie robicie i - w domyśle - w mocy pozostaje (a przynajmniej pozostawał w momencie mojego poprzedniego wpisu) opis wydarzenia "nie chcemy pieniędzy, szukamy tylko domu", to wpłacę gdzie indziej, potrzebujących jest dość.

P.S.1 To forum jest pełne próśb "podajcie numer konta" albo "powiedzcie, gdzie wpłacać pieniążki". Jeśli komunikat tej treści jest dla was krytyką, to sorry, ale same powinnyście przemyśleć swoje wypowiedzi.

P.S.2 WasyliSa, nie Wasylia!

P.S.3 Podtrzymuję chęć wsparcia finansowego zwierzaka z niniejszego wątku.

eunnika pisze:
Poza tym ani ja ani Monia nie mamy doświadczenia z kotami z białaczką, Monia do dobrego weta ma 40km, więc wybacz że jest chaotycznie, a zamiast krytykować to że czegoś jeszcze nie ma mogłabyś podpowiedzieć dlaczego to ważne, bo pojawiają się głosy że w tym momencie kot z testem ELSA który potwierdził białaczkę + objawy, zacytuję:

Robienie testu PCR w tym momencie to wyrzucanie pieniędzy, bo kot jest objawowy + ma dodatni test płytkowy = ma białaczkę.

Ja podpowiadałam na fc jak i co zrobić w pierwszej kolejności.
Powtórzę, miałam 2 przypadki dodatniego testu elisa przy kotach objawowych a PCR ujemny.
A co do objawów, to sami zobaczcie, czy Jasinek nie wygląda na kota objawowego?
http://wstaw.org/m/2013/09/04/DSCN0051.JPG i link do mojego wątku viewtopic.php?f=1&t=152219&start=330&hilit=Jasiu+u+mnie
albo Moli? też zrudziała viewtopic.php?f=46&t=80494&hilit=Molisia

Nie twierdzę, że kot nie ma białaczki, ale trzeba to sprawdzić dokładnie, bo wtedy będzie jasność co do dalszego postępowania w leczeniu.

Ania,wytłumacz teraz to pani na fb...

Cierpliwości, FeLV to nie jest choroba o której wiedza jest powszechna - nic dziwnego, że dziewczyny są trochę zdezorientowane. Dajcie im ochłonąć, to ogarną problem.

Trzymam kciuki, żeby jednak ogon był FeLV (-).

Póki co mamy same sprzeczne opinie niestety, ale ten wet 40 km od Moni zna się na białaczce ponoć, i ma pod opieką koty białaczkowe - więc też liczymy że będzie wiedział co robić, jak zdiagnozować na 100%, i jak leczyć.

Dostałam pytanie ile miesięcznie kosztuje utrzymanie białaczkowca - ja niestety nie wiem, ale może któraś z was umiałaby średnie koszty leków określić?

I w jak wielu przypadkach test PCR odrzuca wynik testu ELSA? Jest duże prawdopodobieństwo że kocurek jednak nie ma białaczki?

http://www.weterynarz-lancut.pl/?inform ... kotow.html

"Interpretacja wyników testu ELISA jest stosunkowo trudna. Zdarzają się niestety zarówno wyniki fałszywie dodatnie jaki i fałszywie ujemne, choć te ostatnie bardzo rzadko. Dlatego bardzo często istnieje konieczność wykonania testu ponownie - zwykle po około 60 dniach.

WYNIK DODATNI - FeLV (+ )
1. U zupełnie zdrowego kota bez objawów jakichkolwiek chorób. Taki wynik oznacza, że test musi być koniecznie powtórzony! Optymalnie jeśli można powtórzyć badanie przy użyciu innego rodzaju testu np. IFA czy PCR. Ponieważ w Polsce te metody są na razie niedostępne, zaleca się ponowne badanie testem ELISA po 60-90 dniach. Jeśli drugie badanie da również wynik dodatni, można uznać, że najprawdopodobniej kot jest zarażony wirusem FeLV i powinien być ściśle odizolowany od innych kotów. Jednak nigdy nie może to być podstawową do podjęcia decyzji o eutanazji - proszę pamiętać, że koty zakażone białaczką mogą żyć przez wiele lat w świetnym zdrowiu, bez żadnych objawów choroby. Jeśli wynik drugiego badania jest ujemny, należy powtarzać test co 60 dni aż do uzyskania dwukrotnie tych samych wyników. 2. U kota z objawami wskazującymi na białaczkę kotów. Wskazuje na duże prawdopodobieństwo, że kot jest zarażony wirusem białaczki. Dla pewności można badanie powtórzyć po 60-90 dniach.
WYNIK UJEMNY- FeLV (-)
1. U zupełnie zdrowego kota, bez objawów jakichkolwiek chorób Daje nam prawie 100% gwarancję, że kot jest zdrowy i nie jest nosicielem wirusa. "Prawie", ponieważ żaden test, czy to w medycynie czy w weterynarii, nigdy nie daje nam takie pewności 2. U kota z objawami wskazującymi na białaczkę kotów. Taki wynik oznacza, że białaczka jest raczej wykluczona i można podejrzewać inne schorzenia np. zespół nabytego niedoboru immunologicznego kotów (FAIDS) czy zakaźne zapalenie otrzewnej kotów (FIP). W tym roku (2006) został także dopracowany specjalny tes Łańcuchowej Reakcji Polimerazy: wewnętrzny PCR (nested-PCR: z ang. Nested Polymerase Chain Reaction), który pozwala na wykrycie nawet niewielkich cząstek wirusa we krwi kota. Test ten jest bardzo czuły i fałszywe wyniki praktycznie się nie zdarzają. Dodatkowo test umożliwia wykrywanie zakażeń latentnych, których nie można zdiagnozować na podstawie testu ELISA. Dodatkową zaletą wewnętrznego-PCR jest możliwość jednoczesnego wykrycia wirusa FeLV i FIV z jednej próbki krwi Niestety, na razie test PCR nie jest jeszcze komercyjnie dostępny."

Odnośnie dostępności PCR informacja jest nieaktualna.

eunnika pisze:Póki co mamy same sprzeczne opinie niestety, ale ten wet 40 km od Moni zna się na białaczce ponoć, i ma pod opieką koty białaczkowe - więc też liczymy że będzie wiedział co robić, jak zdiagnozować na 100%, i jak leczyć.

Dostałam pytanie ile miesięcznie kosztuje utrzymanie białaczkowca - ja niestety nie wiem, ale może któraś z was umiałaby średnie koszty leków określić?

I w jak wielu przypadkach test PCR odrzuca wynik testu ELSA? Jest duże prawdopodobieństwo że kocurek jednak nie ma białaczki?

Jeśli kot jest chory, chory to leczenie interferonem kocim kosztuje ok 5000,- albo jeszcze więcej

Ludzki interferon, który podaje się przez dłuższy czas i który jest wspomaganiem odporności kota kosztuje ok. 50,- za 100 ml gotowego roztworu. Podaje się go 1ml dziennie przez tydzień, potem tydzień przerwy, potem tydzień interferon i tak do wytracenia, czyli... 100 ml wystarczy na 200 dni dla jednego kota. Ja to podaję moim kotom. Koci interferon przetestowałam raz, z żadnym skutkiem, kot zszedł a ja zostałam bez kasy.
Ważne jest dbanie o nerki bo ich się nie wyleczy. Karmy nerkowe - Renal Royal Canin ok. 150,- za opakowanie 4 kg, saszetki są po 5,- w detalu (lecznicy), po 4,- w sklepie internetowym. Można do tego dodać "płukanie" - płyny i osprzęt do wlewów pod skórę nie są drogie - ok. 8,- za 500 ml płynu, igły (najlepiej 1,2) i wlewniki są wydatkiem groszowym ale lepiej kupić więcej na zapas.

NAJWAŻNIEJSZE jednak jest dbanie o komfort psychiczny kota. Stres go zabija - obniża odporność i kot zaczyna chorować. Niekoniecznie jest to białaczka-białaczka, mogą to być właśnie nerki, albo przeziębienie, zapalenie górnych dróg oddechowych, albo pojawia się jakaś odmiana nowotworu.

Generalnie opieka nad kotem FeLV (+) jest droższa niż nad "ujemnym" kotem właśnie ze względu na mniejszą odporność i częstsze choroby - ostatnio za porcję synuloxu na tydzień, 150 ml pod skórę i badanie krwi zapłaciłam prawie 90,-. Diagnostyka jest generalnie bardzo droga.
Dopóki nie ma problemów z nerkami karmi się go tak samo jak inne koty. Jeśli się o niego zadba, może żyć z "białaczką" długo i szczęśliwie.

wyniki badań z poniedziałku, kolejne badania za tydzień już w Kielcach.Do tego czasu nic nie będziemy podawać kotu, bo się na tym nie znamy. Do weta z nim na razie nie pójde bo nie mam gdzie, dwóch mam już spalonych (jeden który go kastrował i nie chciał zrobić testu a drugi kóry test robił) , kot źle znosi jazde autem.

pieniążków też nie chce na razie zbierać bo nie wiem na czym stoję. Nie chce potem kasy odsyłać w razie W. Pieniądze temat śliski więc póki co wolę się trzymać od nich z daleka.

W między czasie szukam kotu domu, Asia zrobiła super tekst który rozsyłam gdzie się da, możecie mi w tym pomóc http://www.gumtree.pl/cp-koty-i-kocieta ... -614043330

kot jest uroczy, ma apetyt, dużo śpi, chętnie się czochra nawet sam. korzysta z kuwety bezbłędnie. Nic więcej nie wiem

Kciuki za kotka w takim razie!

Niewidomy kot z białaczką, już w DS :)

Kto przegląda forum