Przecież to idea bazarku , czym niższa cena zakupu materiałów tym więcej pójdzie na kotki . Masz rację to są takie małe wysmakowane i wypracowane dzieła sztuki , do tego praktyczne . Jak Alunia straszliwie zabrudziła pierwszy zakupiony od Ciebie materacyk , to mi się chciało płakać .

Jechałyśmy z nim w transporterze do Weta i ona pierwszy raz nie wymiotowała w samochodzie , tylko bawiła się troczkami . Zapomniałam wziąć dla niej pieluchę i z powrotem niestety zabrudziła materacyk .

Miałam przykre doświadczenia z czyszczenia po Aluni sklepowych legowisk - nie dość , że plamy nie schodziły to dodatkowo odkształcały się w praniu i do wyrzucenia . Przecież nie można tego prać w zimnej wodzie , bo pozostaną bakterie - prasować też nie . A tu niespodzianka - po praniu materacyk czyściutki i jak nowy .I to jest bezcenne . Do tego są one uniwersalne - nie tylko dla kotków i przesycone dobrymi fluidami dlatego tak lubiane i przez kotki i przez dzieci .

.
Co do wielkości bazarku to rzeczywiście , wyciągnij to co nie poszło z poprzednich bazarków po co ma Tobie zalegać - nowa klientela to pójdzie .
Tak to nawet nie ma jak powalczyć , włosów z głów nadrzeć i zrobić sobie nowych miłych wrogów

.
Ja wiem , że lubisz spokój , ale to licytacja i taki bezpieczny stres jest niezbędny dla zdrowia taki wentyl bezpieczeństwa - zamiast zawału po powrocie od weta czy z banku - tu wyładowujemy się o rzeczy zwykłe nie z tych ostatecznych .
