Szpuleczka [*] powróciła w innym futerku - jest u mnie (już po wecie) taki mały gumbiś... z jezdni...zagłodożny, odwodniony, zagnidowany, odbyt straszny...
Ostatnio edytowano Pon lis 10, 2014 16:34 przez alessandra, łącznie edytowano 1 raz
Dag brak mi slow... Niesamowicie mi przykro trzymaj sie kochana. Dziekuje, ze dalas jej cieplo w te pochmurne dni, ze o nia zadbalas. Dzieki Tobie nie byla samotna. Mam nadzieje, ze Grosik powalczy... Plakac mi sie chce... Masz ostatnio tyle kociego nieszczescia... Przytulam Cie bardzo mocno!
dzięki dziewczyny. Grosik w miarę ok, RTG ma w porządku, leki dostał, powinien sobie teraz ładnie poradzić, choć przy zmianie domu może znów dopaść go spadek odporności. Oby się udało dzieciakowi.
Odnosnie stanu Szpulki, to wlasnie dostalam na olx odpowiedz na ogloszenie, ktore dodawalam dla kociat z Czartek o tresci "czy jest mozliwosc wziac sam filet?" Brak mi slow i sil... Tacy w wiekszosci sa ludzie z okolic Zdunskiej
mam tu tak samo - "a nada się na obrzędy" pytano mnie przez telefon po ogłoszeniach Zuzanny. "cztery takie mi pod auto wpadły, następnego potrzebuję" mentalność jest żałosna. Ale sztandary łopoczą i histeria polactwa kwitnie dziś.
Grosik spał w łóżku na ludzkiej głowie i jest baaaardzo proludzki