Ruda kotka i czarny kocurek - mają domy :)

Ruda jest "ujemna".

I już za parę dni będzie dotrzymywać towarzystwa Zuzce, która została przymusową jedynaczką po śmierci Cykorii.

Cudownie!
Ale sie obojgu udalo

Tak na szczęście się im udało

tam gdzie Ruda przebywała jako bezdomna było 11 kotów, 3 dorosłe i 8 maluchów. Ja je sporadycznie dokarmiałam, bo w tygodniu nie ma mnie w domu, a panie, które je dokarmiały niestety nie zajeły się sterylizacją kotek. Dopiero w tym roku jak zobaczyłam, że chyba one tego nie załatwią wzięłam sprawy w swoje ręce. Tegoroczne maluchy wszystkie się oswoiły i znalazły dobre domki, dzieci Rudej z tamtego roku to dzikuski, więc zostają tam i panie które je dokarmiały nadal to robią, ale teraz nie powinno byc tam kolejnych małych bidek.

Beda wszystkie mialy lepsze zycie dzieki Tobie

zuza pisze:Beda wszystkie mialy lepsze zycie dzieki Tobie

Tak

Ze swojej strony obiecuje kochać Ruda i rozpuścić jak tak jak wszystkie moje zwierzaki :twisted:

Ruda wieczorem bedzie w nowym domku

Prosimy o kciuki, zeby sie szybko zaprzyjaźniły z Zuzką.

Kciuki mocno trzymane

Ogromne!

Ruda juz u Pani Moniki

będę za nia tęsknią bo to urocza kotka, kochana, przylepa. Ale nie mogłam jej zatrzymać a w nowym domku będzie jej na pewno cudownie

dołączam również kciuki za szybka przyjaźń dziewczyn

wszystko dobrze oprócz "pani"

Noc (jak na pierwsza w nowym domu) minęła super spokojnie. Dziewczyny na razie sie obchodzą, jest troche syczenia, troche cykora i bardzo duzo ciekawości.
Ruda bezbłednie trafia do kuwety i ma spory apetyt. Próbowała tez spać z Duzymi, ale jeszcze nie wie czy jej wolno. Za to głaskać ja można na okrągło :mrgreen:

Dziewczyny nie wykazuja wobec siebie agresji, wiec po namyślę nie zamknęliśmy Rudej w oddzielnym pokoju. Głaszczemy obydwie kotki na zmiane i robimy za kocyk bezpieczeństwa. Dziś i jutro jesteśmy w domu z synem cały czas. Zdjęcia wkrótce.

Tu sie psi

To ja sobie przyjde i popatrzę

Miziaj mnie, miziaj :mrgreen:

Jakie fajne wiesci

i sliczne foty

Oj tak Ruda często pomrukiwała: "Głaszcz mnie jeszcze, nie przestawaj!" :ryk:

Serenity pisze:Oj tak Ruda często pomrukiwała: "Głaszcz mnie jeszcze, nie przestawaj!"

Głaskania to ona nigdy nie ma dość :mrgreen:

Pamiętasz o karcie Rudej od weta? Z uszkami jedna trzeba się będzie doktorkowi pokazać. Nie pogarsza się, ale tez nie mija.

Pamiętam. Jutro wracam do domu może po drodze wstanie do weta a jak nie to w sobotę pojadę

Ruda kotka i czarny kocurek - mają domy :)

Kto przegląda forum