Konkurs Klubu Ślepaczków-DO ZAKMNIĘCIA -dziękujemy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 06, 2014 14:31 Re: Konkurs Ślepaczków - Historia mojego ślepaczka

Migdał, ja Cie ..normalnie.. w życiu nie wiedziałam,że ty taki literat jesteś 8O
Cudnie napisałeś, jak kot kotu powiem: szacun wielki
Tulis w imieniu Rolfika, bom mu cytał T.

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 06, 2014 14:32 Re: Konkurs Ślepaczków - Historia mojego ślepaczka

Modjeska, wiata, piszcie dziewczyny, piszcie jak najwięcej :ok:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 06, 2014 16:03 Re: Konkurs Ślepaczków - Historia mojego ślepaczka

Ciociu Olu, weź przestań.. :oops:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25401
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 06, 2014 16:25 Re: Konkurs Ślepaczków - Historia mojego ślepaczka

zuza pisze:Wzruszajace ogromnie. A w jakim czasie glosowanie?


Zapraszamy na głosowanie od 21 listopada do 01 grudnia
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Klub Ślepaczkowy

 
Posty: 1404
Od: Czw maja 05, 2011 14:56

Post » Czw lis 06, 2014 19:33 Re: Konkurs Ślepaczków - Historia mojego ślepaczka

Namówiłam Maksia do zwierzeń i zapisałam wszystko, co mi wymruczał:

Obrazek

Mam na imię Maks ale wszyscy wołają na mnie Maksio. Nie chcę wracać do tego, co było jeszcze wcześniej, ale dwa lata temu było zimno, tak strasznie zimno, że mi się zrobiło wszystko jedno czy zamarznę, czy zje mnie ten biały pies, co biega po ogrodzie. Koty też były, nawet jeden to mnie od razu nie lubił ale co tam, poszedłem. I wiece co? Stało się tak jak głosiła plotka, przyszedł DużyzBrodą i zabrał mnie do środka, do ciepełka, do mięciutkiego kocyka i pełnej miseczki. Tłustemu Fredkowi to się bardzo nie podobało, więc czatował pod drzwiami mojego apartamentu. Spotykaliśmy się czasami ale jak zacząłem chorować to dał mi spokój. Najpierw to trudno mi było oddychać i miałem kaszel i było mi na przemian zimno i gorąco. I wszyscy mówili o jakimś tęczowym moście, i że nie pozwolą mi tam odejść. Dużo czasu spędzałem w samochodzie i różni obcy ludzie mnie oglądali. Dostawałem mnóstwo kroplówek i zastrzyków, najbardziej jednak bolały mnie oczy. Naprawdę, wierzcie mi, trudno było wytrzymać ten ból. Do tego jeszcze puchły mi powieki. Chowałem się w różne ciemne kąty a Duża to nawet wyjęła obrusy z serwantki i zamieniła na poduszkę i śliczny czerwony sweterek żebym miał swoją norkę. I ciągle wpuszczała mi krople do oczu, co trochę, normalnie nie było się kiedy zdrzemnąć. Mądra pani o bardzo delikatnych rękach, która przyjrzała się moim oczom dokładnie i powiedziała, że mieszkają w nich dwie choroby, jak z jedną walczymy to druga zaczyna się panoszyć a jak z tą drugą, to ta pierwsza dochodzi go głosu. Wszyscy się bardzo martwili a ja nie lubiłem kropelek, nie lubię do dzisiaj i czasem to nawet udaje mi się uciec przed nimi. Tabletek nie lubię jeszcze bardziej chociaż Duża mi tłumaczy, że to dla mojego zdrowia. Fakt, nie czuje się najlepiej ale tabletek nie będę łykał i już. Po tych wszystkich zastrzykach i kroplówkach czułem się jednak coraz lepiej w przeciwieństwie do grubego Fredka, który pewnego dnia przeprowadził się za tęczowy most. Nie wiem gdzie to jest, ale Duża mówiła, że tam jest kotom dobrze. Tylko z moimi oczami ciągle było coś nie tak. Czas płynął, zrobiło się ciepło, przyszła wiosna. Przyleciały ptaki i śpiewały chyba na wszystkich drzewach ale dni wciąż były ciemne i ponure, w domu też jakoś przestali zapalać światło. Koty zrobiły się prawie niewidzialne, jak duchy, nigdy nie wiem, który jest w pobliżu. Czasem się ich boję ale Duża krzyczy na nie żeby mnie zostawiły w spokoju. Ja też staram się nie wchodzić im w drogę, choć przyznam się, że nie zawsze mi się udaje. Tymczasem opracowałem nowe sposoby widzenia tego, czego nie mogę zobaczyć w tych ciemnościach. Mam przecież łapki, którymi mogę sprawdzić drogę, mam wąsiki i całkiem dobrze słyszę. A jak sobie nie radzę to zawołam i Duża przybiega z pomocą. Jest dobrze. Poza tym Maciejka odstąpiła mi miejscówkę na łóżku DużegozBrodą a sama zajęła jego fotel. Duży wziął sobie krzesło i po sprawie, na krześle nie śpimy bo jest niewygodne. Byłoby jeszcze lepiej gdyby było widno. Jak myślicie, zapalą w końcu to światło?
Pozdrawiam wszystkich
Maksio


Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Nie lis 09, 2014 17:22 przez Modjeska, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw lis 06, 2014 19:38 Re: Konkurs Ślepaczków - Historia mojego ślepaczka

Matko, ludzie, jakie Wy utalentowane te kociska macie 8O brawo :ok:
Maksiu, codnie piszesz :1luvu:

Pokaż jeszcze tylko buźke , zdjęcia 2 :piwa:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 06, 2014 19:41 Re: Konkurs Ślepaczków - Historia mojego ślepaczka

Ja powoli zaczynam sie obawiać,że my tych nagród to za mało mamy :oops:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 06, 2014 19:44 Re: Konkurs Ślepaczków - Historia mojego ślepaczka

Ale dla żadnej nagrody, tylko tak, od siebie.
Maksio


A ja nie umiem wklejać zdjęć :oops:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw lis 06, 2014 19:45 Re: Konkurs Ślepaczków - Historia mojego ślepaczka

Modjeska pisze:Ale dla żadnej nagrody, tylko tak, od siebie.
Maksio


A ja nie umiem wklejać zdjęć :oops:

pisze pw, wrzucisz mi na mail

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 06, 2014 19:55 Re: Konkurs Ślepaczków - Historia mojego ślepaczka

Modjeska pisze:Ale dla żadnej nagrody, tylko tak, od siebie.
Maksio




to czytacze zadecydują , tak czy inaczej wszytskie te historie bardzo nam sie pzrydadzą, a do czego?...ci.... to potem powiemy :wink: :D

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 06, 2014 20:46 Re: Konkurs Ślepaczków - Historia mojego ślepaczka

A czemu gruby Fredek przeprowadził się za tęczowy most?
Oto jeden z kotów wystraszony wielką liczbą cisnacych się do klatki widzów, wyrwał się z niej i skoczył na otwarte okno. Rozszalałe zwierzę udało się jednak niebawem ułaskawić i sprowadzić z powrotem do klatki, zanim pomyślało o dalszej ucieczce. (z wystawy kotów - Bruksela styczeń 1894 r.)

tomek_k

 
Posty: 427
Od: Wto wrz 27, 2011 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 07, 2014 11:07 Re: Konkurs Ślepaczków - Historia mojego ślepaczka

tomek_k pisze:A czemu gruby Fredek przeprowadził się za tęczowy most?


Tak się zaczęło, a potem było coraz gorzej
[Post » Czw maja 15, 2014 22:50 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Puchaty-[']
Mamy wyniki badania histopatologicznego :placz: :placz: :placz: Jest bardo źle - to mięsak, czyli jakaś nietypowa dla kotów odmiana nowotworu skóry, chorują na nią głównie psy. Rozrasta się to paskudztwo niestety w zastraszającym tempie i daje przerzuty do organów wewnętrznych. Po prostu koszmar. :crying: :crying: :crying: Nasza doc skonsultowała wyniki z onkologiem i na razie jest decyzja, że pasiemy Fredka Encortolonem bo na chemię ta franca jest bardzo odporna. Nie wiem ile mamy czasu i czy steryd zatrzyma rozwój nowotworu. Oby tak było bo nie potrafię sobie wyobrazić chowania kolejnego kota. To cholernie niesprawiedliwe wszystko.


Maks opowiadał o Fredku bo chłopaki toczyli zacięte boje zanim zaczęli chorować.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt lis 07, 2014 19:06 Re: Konkurs Ślepaczków - Historia mojego ślepaczka

alessandra pisze:
Modjeska pisze:Ale dla żadnej nagrody, tylko tak, od siebie.
Maksio




to czytacze zadecydują , tak czy inaczej wszytskie te historie bardzo nam sie pzrydadzą, a do czego?...ci.... to potem powiemy :wink: :D


A ja wiem a ja wiem!! Bo ja to wymyśliłam :smokin: Jesli to to :D :ryk:

j.szmudrowska

Avatar użytkownika
 
Posty: 178
Od: Sob lip 28, 2012 21:56

Post » Pt lis 07, 2014 20:25 Re: Konkurs Ślepaczków - Historia mojego ślepaczka

Powolutku zbieram się z Pusiem do napisania jego historii :oops:
kicikicimiauhau
 

Post » Sob lis 08, 2014 12:38 Re: Konkurs Ślepaczków - Historia mojego ślepaczka

kicikicimiauhau pisze:Powolutku zbieram się z Pusiem do napisania jego historii :oops:

Czekamy Beatko :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Klub Ślepaczkowy

 
Posty: 1404
Od: Czw maja 05, 2011 14:56

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd, Tomasz1985mok i 58 gości