Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

[Salem 11]

Dopadła mnie nostalgia.
http://www.youtube.com/watch?v=HWBVx9YKoTg
Patrzę na te moje futrzaki i zastanawiam się jak niewiele potrzeba, żeby dać im odrobinę szczęścia.

[aannee99]

[Salem 11]

Nie ma to jak przyjaciel. Żeby nie dopadła mnie jesienna depresja to dostałam dzisiaj prezent. Oto on:

[aannee99]

Super kubeczek!!!!

Jak kociaczki?

[Salem 11]

Kociaste mają się nieźle. Cymuś już dokazuje. Gania się z Tienem. Co małemu niezbyt się podoba. Cymuś nie jest zbyt delikatny i swoje waży. Tien woli ganiać Salem, bo ta ucieka przed nim i na zapasy nie ma chęci. Ostatnio chłopaki ganiają za laserkiem.I chyba na poważnie muszę pomyśleć o kastracji Tiena . Coś mi cuchnie w przedpokoju. Miałam nadzieję, że dotrwa do grudnia bez znaczenia terenu. Miałby pewne pół roku skończone ale cóż najwidoczniej ma chęć pozbyć się klejnotów rodowych wcześniej.

[aannee99]

Skoro trzeba,to innej opcji nie ma

[Salem 11]

Zrobiłam parę zdjęć futrzakom.





To najmniejsze kiedyś ubiję. Pozostałe szybko się nauczyły co wolno a co nie.A to to, ani myśli zapamiętać, że talerz jest mój i jemu od niego wara. Zjadł dzisiaj swoje śniadanie, poprawił miską Cymusia. Dokończył za Salem i przyszedł do mnie. Co go odstawiłam na podłogę to z powrotem właził na kolana. Nic sobie z człowieka nie robi. A takie to było wystraszone jak przyjechał.On jest naprawdę wszystkożerny. Naleśniki z dżemem z czarnej porzeczki też spałaszował. Zaczynam się poważnie zastanawiać czego to kocię nie zje? Chyba tylko drutu kolczastego, a i to jak będzie pod napięciem i to wysokim.

[aannee99]

Cudne kociaste Tien naprawdę przypomina moją wszyskożerną Tośkę

[Salem 11]

Ciotki jokotki składam niniejszym oficjalną reklamację. Stworzenie, które od Was otrzymałam to chodzący potwór. Nie uznaje regulaminu panującego w moim królestwie. Nie uznaje żadnych autorytetów. Traktuje człowieka jak swoją własność (m.in. materac, gryzak, drabinę itp.). Resztę stada lekceważy totalnie. Jedynie Cymes wyrobił sobie u gadziny odrobinę ( ale tylko odrobię ) respektu. Miałam dziś wyjątkowo ciężki dzień i nieprzespaną noc, więc po obiedzie chciałam się zdrzemnąć z pół godzinki. Jak pomyślałam tak zrobiłam. Drzemka rzecz miła ale przebudzenie? Obudziłam się bo zrobiło mi się bardzo duszno i gorąco. Niech ktoś zgadnie dlaczego? Ta zaraza, gadzina podła oczywiście uznał, że zdrzemnie się razem ze mną, a najwygodniejszym miejscem do spania wg. niego była moja twarz. Kiedyś potwora ubiję.

[MaryLux]

I ma rację - królestwo jest kotów, nie Twoje. Regulamin nieistniejącego królestwa obowiązuje na zerowym terytorium

[Salem 11]

Taaak? Czyli reszta kociastych pozostawiała mi złudne wrażenie, że to ja rządzę? Ubiję wszystkie trzy gadziny przy najbliższej okazji!

[MaryLux]

Taaak? Czyli reszta kociastych pozostawiała mi złudne wrażenie, że to ja rządzę? Ubiję wszystkie trzy gadziny przy najbliższej okazji!

Dokładnie

[Salem 11]

Taaak? Czyli reszta kociastych pozostawiała mi złudne wrażenie, że to ja rządzę? Ubiję wszystkie trzy gadziny przy najbliższej okazji!

Dokładnie

Znaczy mam twoją zgodę na ubicie. Dzięki.

[MaryLux]

Taaak? Czyli reszta kociastych pozostawiała mi złudne wrażenie, że to ja rządzę? Ubiję wszystkie trzy gadziny przy najbliższej okazji!

Dokładnie

Znaczy mam twoją zgodę na ubicie. Dzięki.

Nie. To było potwierdzenie złudności wrażenia o Twoim rządzeniu

[Salem 11]

A już miałam nadzieję, że znalazłam bratnią duszę i kogoś kto mnie rozumie.