Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarmić!

Kotek nr 4 na razie się nie złapał, Jola z pozostałą trójką + dodatkowy kociak "z 3 rano" jest już w domu, wieczorem znowu pójdzie łapać.
Jola kazała napisać, że jeszcze nigdy tak się nie bała przekładać kota z klatki do transportera jak tę kotkę niełapalną. Była cała sztywna i spocona, i oczywiście jak przekładała, kratka transportera jej wypadła i wpadła do transportera (ci, co przekładali, albo to widzieli, wiedzą, o co chodzi :twisted:

). Jolka musiała kotkę przegonić ponownie do klatki, zamknąć klatkę i wyciągnąc z transportera upuszczoną kratkę. Po czym całą operację przekładania powtórzyła, już tym razem bez nieprzewidzianych wypadków. :strach:

Jolka jest the best!
-----------
a tak na marginesie, to jeśliby ktoś chciał pomóc Joli Dworcowej, to będziemy bardzo wdzięczne
w razie pytań - jolabuk5
-----------
... mry!

ewa_mrau pisze:Jolka jest the best!
-----------
a tak na marginesie, to jeśliby ktoś chciał pomóc Joli Dworcowej, to będziemy bardzo wdzięczne
w razie pytań - jolabuk5
-----------
... mry!

No tak jak piszesz - BARDZO wdzięczne będziemy!

jolabuk5 pisze:
MaryLux pisze:Wpraszam się

Ależ zapraszamy serdecznie!

Cieszymy się

Skoro Pani Jola się bała, to "niełapalna" (jak widać, każdą da się w końcu złapać), musi być kocim monstrum :ok:

a poważnie, to pewnie nawet niełapalna jest po prostu przerażona, ostrożna i dobrze wie, że trzeba uważać

MalgWroclaw pisze:Skoro Pani Jola się bała, to "niełapalna" (jak widać, każdą da się w końcu złapać), musi być kocim monstrum
a poważnie, to pewnie nawet niełapalna jest po prostu przerażona, ostrożna i dobrze wie, że trzeba uważać

Małgosiu, Jola nie bała się Niełapalnej :oops:

Bała się, zeby niełapalna jej się nie wymknęła (przy przekładaniu z klatki do kontenera to się czasami zdarza!), bo więcej by chyba nigdy do niczego nie dała się złapać i tak by rodziła po 3 razy w roku kolejne kocięta... :strach:

jolabuk5 pisze:
MalgWroclaw pisze:Skoro Pani Jola się bała, to "niełapalna" (jak widać, każdą da się w końcu złapać), musi być kocim monstrum
a poważnie, to pewnie nawet niełapalna jest po prostu przerażona, ostrożna i dobrze wie, że trzeba uważać

Małgosiu, Jola nie bała się Niełapalnej Bała się, zeby niełapalna jej się nie wymknęła (przy przekładaniu z klatki do kontenera to się czasami zdarza!), bo więcej by chyba nigdy do niczego nie dała się złapać i tak by rodziła po 3 razy w roku kolejne kocięta...

Wiem, że się zdarza

uściski

Czwarty kociak złapany!!!! I oczywiście to była kotka! :twisted:

Jola po 3 nieprzespanych nocach słania się na nogach. Ma 4 dodatkowe kociaki + kociaka "trzecia rano" (chorego). Kociaki na razie siedzą w klatce z kotką, która miała po sterylce pełno mleka, więc jeszcze karmi (chociaż kociaki jedzą już same).

a nie obciągną jej? Nie pamiętam, kiedy miała sterylkę, czy małe nie obciągną szwów

Na niedzielny poranek umówiłam się z Jolą. Zawiozę jej domek dla kotów ze styropianu, kocią zastawę czyli pudełka po margarynie i może coś jeszcze :mrgreen:

Po niedzieli Jola dostanie 42 szt. 400 g puszek z żarełkiem dla kociastych.

Ewa L. pisze:Na niedzielny poranek umówiłam się z Jolą. Zawiozę jej domek dla kotów ze styropianu, kocią zastawę czyli pudełka po margarynie i może coś jeszcze
Po niedzieli Jola dostanie 42 szt. 400 g puszek z żarełkiem dla kociastych.

Ewuniu, jesteś wspaniała! Bardzo, bardzo dziękujemy!!! :1luvu:

MalgWroclaw pisze:a nie obciągną jej? Nie pamiętam, kiedy miała sterylkę, czy małe nie obciągną szwów

Małgosiu, nasza wetka tak zszywa, że to bezpieczne. Wiedziała, że Jola wpuści kotkę do kociaków. Nawiasem mówiąc Jola i wetka swobodnie "obsługiwały" kotkę, za to teraz, jak jest z kociakami, to syczy wsciekle na wszystkich - dobra mama, broni dzieci!

jolabuk5 pisze:
Ewa L. pisze:Na niedzielny poranek umówiłam się z Jolą. Zawiozę jej domek dla kotów ze styropianu, kocią zastawę czyli pudełka po margarynie i może coś jeszcze
Po niedzieli Jola dostanie 42 szt. 400 g puszek z żarełkiem dla kociastych.

Ewuniu, jesteś wspaniała! Bardzo, bardzo dziękujemy!!!

Oj tam , oj tam - niech im na zdrówko pójdzie. :ok:

Przełożyłam spotkanie na środę bo dziś nie dałabym rady ani zwlec się rano z łóżka ani zabrać się z klamotami.

Dodatkowo przejechałam sobie wczoraj nożem po palcu w takim mało fajnym miejscu i jak zginam palec to ranka mi się ciągle otwiera.Oj ja łamaga :evil:

Biedna Ewunia! Ja też łamaga, wywaliłam się i stłukłam lewy bark - ledwie łapą ruszam! :twisted:

Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarmić!

Kto przegląda forum