Kto przygarnie Trufla? Już w DS. Są zdjęcia :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 03, 2014 13:37 Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

Blue pisze:
Szwagier pisze:A tak z innej beczki to jak to jest, że osoba mająca koty i się nimi interesująca nie potrafi określić płci ? Bo mnie świeżo upieczonemu "kociażowi" wydaje się to banalnie proste. Można to nawet określić u świeżo urodzonych osesków.


Dobrze napisane.
Wydaje Ci się.

To może źle napisałem Jest to banalnie proste na pewno już u takiego kilku tyg kociaka. U osesków też można poznać. Wystarczy przeczytać w sieci jak to rozpoznać i na pewno się uda.
Faktycznie mały fajniutki i miał sporo szczęścia. Trzecia powieka widoczna nawet na zdjęciach. Ogonka może nie unosić na razie bo jest przestraszony, co do łapek to wirtualnie chyba się nikt nie stwierdzi.
Co do imion to dlaczego konkretnie Odi lub Odeta ?

Szwagier

 
Posty: 514
Od: Czw wrz 04, 2014 2:00

Post » Pon lis 03, 2014 13:40 Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

Może malec śmierdzi, może jest wyjątkowo fotogeniczny, ale ja widzę cudne, urocze kocię :1luvu: Nie piszę tego przez grzeczność.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 03, 2014 14:28 Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

Ja tez widze sliczne czarne kociatko. Dzieki, ze go uratowalas :ok: :1luvu:
Moze dla dziewczynki pasowaloby imie Sadza :wink: a dla chlopczyka Aladyn, Tayson albo po prostu Bambo :20147
:ok: :ok: za czarne slicznosci - oby u weta wypadl ok :ok: :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lis 03, 2014 16:32 Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

Szwagier pisze:To może źle napisałem Jest to banalnie proste na pewno już u takiego kilku tyg kociaka. U osesków też można poznać. Wystarczy przeczytać w sieci jak to rozpoznać i na pewno się uda.


Otóż niekoniecznie.
Tzn. u osesków jest nawet łatwiej niż u kilkutygodniowych maluchów.
U niektórych sprawa jest jasna i oczywista. Inne są tak zbudowane - że na dwoje babka wróżyła. Jedna z moich kotek długo (kilka tygodni) była kocurkiem - i według mnie i wetki.
A rozpoznawanie płci u niespełna dwu miesięcznych kociąt wcale nie jest obowiązkiem i w wymaganym "pakiecie wiedzy" u osoby która ma koty nawet od lat.

Blue

 
Posty: 23927
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lis 03, 2014 16:34 Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

Koki-99 pisze:Po południu wet. Napiszę czego się dowiedziałam.


Pisz koniecznie i szybko :)
Dobrze że u lekarza maluch szybko wyląduje - nie fajna jest ta powieka i problemy z tylnymi łapkami.
Może po prostu jest osłabiony, zarobaczony.
Oby!
Pamiętaj o ostrożnym odrobaczaniu, mam nadzieję że wet nie poszaleje...

Blue

 
Posty: 23927
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lis 03, 2014 16:35 Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

Podniosę. Kotek śliczny :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4010
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pon lis 03, 2014 17:50 Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

Kociątko okazało się być 7-8 tyg. kocurkiem. Pcheł brak, uszka czyste, za to są wszoły, na które został wypsikany cały sprajem na F. (nazwy nie pamiętam). Tylne łapki rzeczywiście coś nie tak, ale jeśli chodzi i nie sprawia mu to bólu to można poczekać i poobserwować, nie trzeba od razu lecieć na RTG. Ogonek ma małe zgrubienie i prawdopodobnie był złamany, przy dotyku kociak reaguje, więc może go jeszcze boleć. Mógł być np. przytrzaśnięty drzwiami. Tabletkę na odrobaczenie dostał, a właściwie pół Milbemaxa. Do oczek Dicortineff, bo może mieć kk, ale równie dobrze może być zakażenie od obornika. Jeśli za kilka dni będzie poprawa, to to drugie, a jak nie to czeka nas dłuższe leczenie kk. Jednak kotek nie kicha więc jest nadzieja, że to jedna nie kk. Kąpać przez najbliższy tydzień nie mogę ze wzgl. na ten spraj, a po tygodniu mam najpierw sprawdzić pod lupą czy wszoły wyginęły. No to chyba wszystko na tą chwilę.
Bardzo Wam dziękuję za podczytywanie, zaglądanie do nas i cenne rady oraz kciuki :1luvu:
Nad imieniem się wciąż zastanawiamy, ale jak wymyślimy, to się pochwalimy :wink:
Być może zrobię mu jakiś niewielki bazarek, jakby doszły kolejne koszty albo np. szczepienia.
Czekam na Wasze ew. opinie i kolejne wpisy, a ja obiecuję co jakiś czas wstawić zdjęcia jak Junior rośnie (o znów pomysł na imię :wink:)

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10313
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lis 03, 2014 20:28 Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

śliczny maluch :kotek:
zaznaczam sobie i będę kibicował :ok:
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Pon lis 03, 2014 20:49 Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

Piękny.
Wyrośnie na kociego amanta :wink: .
Będę zaglądać.
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Pon lis 03, 2014 20:50 Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

Cudny!!!Za zdrowie, bo szczęście to ma z pewnością, z obory na salony trafił. Odrobinka ogłady i będzie git!
Kosmici są wśród nas !

agnieszka.mer

Avatar użytkownika
 
Posty: 2881
Od: Pt lut 25, 2011 18:54

Post » Wto lis 04, 2014 11:55 Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

Aaa, jeszcze miałam napisać, że je całkiem sam (przepraszam alata, nie odpisałam), a nawet wyjada dorosłym kotom. Zabiera się do picia wody, ale daję mu jeszcze mleczko rozrobione wodą, bo tam w oborze dostawał normalne krowie, świeżo dojone :mrgreen: Znalazłam dziś za fotelem kupala w bobkach, a w kuwecie drugiego, więc nie ma biegunki.
Wet sam był zdziwiony, że kociak jest w takim dobrym stanie i ma czyste uszka. Gdyby nie te nóżki, to byłby okaz zdrowia. Ale młody daje sobie radę, już nawet pięknie, chociaż trochę nieporadnie zeskakuje z fotela. Zaczyna się bawić, gryźć i drapać. Przy tym mruczy najgłośniej z całej trójki.
W kilku miejscach znów było nasikane. Zastanawiam się czy to przypadkiem Koki nie robi na złość, to do niej podobne. Koty nadal obrażone, wczoraj olały miski z jedzeniem, dziś już nieśmiało podchodzą, ale jak tylko mały się zbliża to syczą, warczą i uciekają przed nim jakby to był tygrys, a nie maleńki koć.
A tu dla porównania Pako i Junior.
Obrazek
Obrazek

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10313
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto lis 04, 2014 12:37 Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

Nie wiem skąd zdziwienie, że kot w dobrym stanie. To, że jest ze wsi i troszkę śmierdział bo mieszkał w oborze to nie znaczy, że ma być obrazem nędzy i rozpaczy. Często te wiejskie koty zahartowane od urodzenia mają sie znacznie lepiej niż te nasze domowe wychuchane. No ale tak do końca w porządku jednak z nim nie jest skoro ma problemy z nóżkami i ogonkiem.

Szwagier

 
Posty: 514
Od: Czw wrz 04, 2014 2:00

Post » Wto lis 04, 2014 13:26 Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

To małe jest kapitalne :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 04, 2014 13:30 Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

Pako jaki niedostępny. A Junior pewnie by się poprzytulał, pobawił z wujkiem :)

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 04, 2014 15:16 Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

Co do tego rozpoznawania płci, to kiedy 2 lata temu przygarnęłam z ulicy kota (dorosłego, ok. 3 letniego), to byłam święcie przekonana, że to ciężarna kotka. Gruby, wzdęty brzuch, oględziny pod ogonem i już szykowałam się z bólem na powiększenie stada. Po wizycie u weta okazało się, że to kastrowany kocurek, zarobaczony jak to kot który żyje już trochę na ulicy. A to co wzięłam za damskie przyrodzenie okazało się workiem po jajkach :oops: Teraz też mam problem, o ile kot wyraźnie nie jest wykastrowany.
A gruby brzuch mojego kota był taki z przeżarcia, po prostu głodny rzucił się na jedzenie i napchał niemożebnie.
ObrazekObrazekObrazek
Wicuś [*], Lolek, Buka

cathella

Avatar użytkownika
 
Posty: 17
Od: Sob wrz 20, 2014 18:34
Lokalizacja: pod Poznaniem

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 321 gości