floxanna pisze:Sihaja pisze:No, malutki

Ważył 8,30 a teraz zgrabnie waży - 5,5kg

Chudzinka! Toż on teraz taki jak Ciotka, a przecież on duży kocur jest!
No, wygląda chudo. Wetka ostatnio się z niego śmiała. Powiedziałam, że sama tego chciała, żeby go odchudzić, więc niech teraz z kota się nie śmieje. A ona na to, jak ja to zrobiłam, bo jej wszystkie koty to kluchy i nie może nic na to zaradzić

No to i ja się z niej pośmiałam

Innym radzi, jako lekarz, ale sama nie ma serca swoich kotów odchudzać

Szkoda jej ich

Joachimkowi zrobiły sie jeszcze dłuższe łapki - wygląda na bardzo wysokiego teraz. No tylko jak się na te zapadnięte boczki patrzę, to mi serce się ściska... No ale taki ponoć powinien być, więc wmawiam sobie, że to dla jego dobra i zdrowia. Apetyt mu dopisuje, badania zrobione nie wykazały nieprawidłowości, więc chyba jest ok

W środę idę za to z Morfeuszkiem robić mu komplet badań. Nie wiem jeszcze, jakie to badania będą, ale się o niego martwię. Ma takie dni, kiedy nie chce jeść, wymiotuje śliną czy jakimś takim płynem, jest wtedy osowiały i większość dnia przesypia zwinięty pod kocykiem. Tak ma kilka razy w miesiącu. Nie podoba mi się to. Może on tak ma, wmawiam sobie, że każdy czasem gorzej się czuje, ale wolę zrobić badania.