Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

Nadszedł czas by się przywitać w końcu :1luvu:

Przycupniemy już oficjalnie z kocurkami w kąciku

Śliczna parka :1luvu:

I super, że barfowanie się udało, mięsko to jest to co koty lubią najbardziej :ok:

Pozdrawiamy serdecznie

kotelsonciorny pisze:Nie sądziłam, że koty tak polubią takie mięcho. Czytałam, że nie wszystkie koty chcą od razu jeść barfa bo FC ma specyficzny posmak. Moje jednak uwielbiają i tańczą jak zobaczą miski

Szczęściara! :mrgreen:

Rilla07 pisze:Nadszedł czas by się przywitać w końcu
Przycupniemy już oficjalnie z kocurkami w kąciku

Śliczna parka
I super, że barfowanie się udało, mięsko to jest to co koty lubią najbardziej

Pozdrawiamy serdecznie

Witam witamy :1luvu:

Koty też witają, jednakże Pafnucy bardziej zaangażowany jest w polowanie na Annuszkę, która aktualnie z podobnym zaangażowaniem ogląda telewizję :twisted:

mandala20 pisze:
kotelsonciorny pisze:Nie sądziłam, że koty tak polubią takie mięcho. Czytałam, że nie wszystkie koty chcą od razu jeść barfa bo FC ma specyficzny posmak. Moje jednak uwielbiają i tańczą jak zobaczą miski

Szczęściara!

A cieszę się, oj cieszę

Ale wracam z pracy, lecę do lodówki ażeby porcyjkę rozmrozić, ale myślę, dam trochę puchy, bo głodne będą. I dałam. Pafnucy spojrzał na mnie z głęboką pogardą (gdyby umiał mówić, powiedziałby: zacniejsze żarcie daj, dziwko), a Annuszka ochoczo zaczęła zakopywać miski. Ścianą. W rezultacie mam w kuchni na podłodze pełno oskrobanej zielonej farby... Może w końcu doproszę się o remont :twisted:

Teraz już ich nie oszukasz jakimiś tam puszkami! :roll:

Moje zjadły swojego pierwszego barfa 28.10, też mam FC

W ogóle to dzień dobry :oops:

Witamy witamy :1luvu:

nieśmiało zaczęliśmy z barfem, a tu się okazuje że powinnam bardziej ochoczo wystartować, bo koty nie chcą już nic innego jeść. No od bidy zjedzą, ale jak jest mięsko to miski są wylizane jak wyjęte ze zmywarki. My zaczęliśmy 29.10

Ja tam nawet nie wiem, czy chciałyby coś innego czy nie... nie mam odwagi sprawdzać :twisted:

Ja też się wycofuję z gotowego jedzenia, kocur czarny ma wrażliwy żołądek i jest nieprzyzwoicie wybredny, więc jeśli oba dwa chętnie jedzą barfa to uważam że karmienie nim to mój obowiązek

a czemu nie masz odwagi sprawdzać? Odwiedzę wątek to podczytam

Tak w skrócie to mam chore koty i barf prawdopodobnie jest moją jedyną nadzieją. Kilka prób jedzenia surowego nam nie wyszło, ale gdy usłyszałam "steryd do końca życia" to już nie było przeproś. Oby barf pomógł!

O matko kochana, to trzymam kciuki żeby barf pomógł, bo faktycznie sterydy to dramat

na sterydach jechałam kilka lat, co się wtedy ze mną działo szkoda gadać

no właśnie z niego schodzimy i karmię go z bijącym sercem, bo normalnie po karmieniu zwracał

NatjaSNB trzymamy kciuki za barfowanie! :ok:

To oby BARF pomógł, trzymam kciuki a widzewskie knedle trzymają pazurki

Nie dziękuję, nie zapeszam

Wiem już na pewno, że u Tosi wszystko OK. Ona biedna taka alergiczka ostra, że niestety nie mogła jeść nic innego oprócz RC Hypoallergenic. Nawet inne karmy dla alergików nie pomagały, po wszystkim co zjadła - krew w kuwecie. Nawet pasty odkłaczającej nie mogę jej dawać, żadnych przysmaków, kocich pasztecików... nic. Po przejściu na barf nie dość, że nic złego się nie stało, to nawet jest jeszcze lepiej. Na RC nie było krwi, ale był śluz. Teraz jest śliczniutko i czyściutko

Jeszcze Bazyl i jego wymioty...

Tak myślałam, że to alergiczne

sama żem jest alergik jak wszyscy diabli

Mam nadzieję, że barf pomoże, bo teraz dopiero widzę, że wszystko co czytałam o tym sposobie karmienia to prawda. Mam wrażenie że koty inaczej się zachowują, są bardziej ruchliwe, więcej polują, więcej biegają. Zrobiły się rozgadane. Może mi się wydaje, nie wiem :oops:

Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

Kto przegląda forum