Start wcale nie jest taki zły Czytałam że FC jest specyficzny w smaku i nie wszystkie koty chcą go jeść, ale ja mam prawdziwie wybrednego kocura i on szamał z wielkim apetytem, więc jest nadzieja
Taaak, na rynie. Część w Wędlince a część w sklepie z drobiem, na rogu alejek. Świeżutkie było. W tym sklepie z drobiem można też kupić części z kaczki, a ceny są bardzo przyzwoite.
Chwilę się zbierałam żeby zacząć,ale w końcu przyszedł ten moment. Koty zjadły, są zadowolone, Pafnucy drzemie a Annuszka z ogromnym zaangażowaniem ogląda telewizję
Moja zwierzyna przestała jeść puszki z takim entuzjazmem. Do misek lecą, a jakże ale zaglądają i patrzą rozczarowane. Zatem właśnie odmrażam kolejną porcję
Moje drogie, koty gardzą puszkowym żarciem Będę musiała zrobić kolejną mieszankę, bo na ile mi starczy tego co zrobiłam? Suche też niechętnie jedzą. Robią ładne kupsztale i chyba są zadowolone.
Nie sądziłam, że koty tak polubią takie mięcho. Czytałam, że nie wszystkie koty chcą od razu jeść barfa bo FC ma specyficzny posmak. Moje jednak uwielbiają i tańczą jak zobaczą miski
ewar pisze:No i proszę, jakie fajne te koty Doceniają, że się dla nich tak bardzo starasz.To takie miłe, prawda?
Fajne, jasne że fajne Do tego przekochane, i bardzo cieszę się że tak chętnie jedzą mięsko, bo to jednak dla nich najzdrowsza opcja. Następna mieszanka będzie z wołowinem, a kto bogatemu zabroni