Tosia i Bazyl - 2 lata z nami :)))))

[MamaMeli]

Dzień dobry, jak śniadanko?

[NatjaSNB]

Witajcie, śniadanko OK Nie idealnie, ale i tak dobrze Tosia zjadła calutką porcję, ale z ręki. Bazyl zjadł sam, ale tak 2/3 i reszty nie chciał nawet z ręki.
A równie ważne jest to, że wczoraj były 2 kupy (czekałam od soboty!). W sobotę u Tosi było sporo krwi no i te 3 dni czekania były lekkim terrorem. Wczoraj było czyściutko, nie dość że zero krwi, to jeszcze ani grama śluzu!
I jeszcze do tego przyszedł mój zegarek i jest dla mnie przepiękny Plus na konto wpłynęły moje nadgodziny i w ogóle to był dobry dzień
Tylko nie wiem czemu już chyba z 5ty dzień nie mogę spać, kładę się później, długo się kręcę, wstaję sporo przed budzikiem, oczy mnie pieką ( w takim sensie, że spaaaać!) ale nie mogę. Wczoraj co tylko zamknęłam oczy to widziałam mięsną papkę

[MamaMeli]

miałam tak ze spaniem przez dwa tygodnie, horror. Jak mam do pracy na 7 to może rano nie wstaję zachwycona (ciemno, zimno, brr, ale w ciągu dnia jestem produktywniejsza a i śpię lepiej.

[ab.]

Dzielne kotełki.
Poka zegarek.

[NatjaSNB]

Poka zegarek.

Aguś, ja mało oryginalna jestem.
Kiedy zaczęłam w 2004r swoją pierwszą pracę (gdzie pracuję do tej pory ) - za swoją pierwszą wypłatę kupiłam sobie właśnie zegarek. Marzył mi się taki z granatową tarczą i padło na ten:

Od ponad 10 lat służy mi nieprzerwanie i nigdy nie zawiódł, a do tego wciąż tak samo mi się podoba.

Ale od dnia ślubu, trochę przerzuciłam się na złoto, noszę zaręczynowy złoty, inny od męża złoty, obrączkę złotą i pierścionek od Dziadka też złoty. Do tego 3 złote bransoletki... no i lekko mi ten mój ukochany zegarek nie pasował Więc... kupiłam taki sam, tylko pozłacany Jedyna zmiana to brązowy pasek, a nie bransoletka. O taki:


Dla mnie ten model Casio jest po prostu ponadczasowy, a sama marka jest moją ulubioną, właśnie od dnia zakupu tego srebrnego zegarka

[ab.]

Bardzo ładny.

[Milena_MK]

Gratuluję postępów w barfowaniu!!!

[NatjaSNB]

Dziękuję Bazyl ma taką tendencję teraz, że za każdym razem zostawia tak mniej więcej 1/3 lub 1/4 porcji. Czasem jak za nim biegam, to jeszcze trochę wciągnie. Natomiast rano nie zdążyłam, bo co zostawił, to szybko odkurzyła Tosia
Chciałabym, żeby Baz więcej jadł, bo jest na sterydzie, a te moje mieszanki nie są jeszcze super zbilansowane i boję się, żeby mu jakiegoś składnika/witaminy nie zabrakło przy tak mocnym leku. Dziś rozmrażam jedną bonusową porcję, może uda mi się nakarmić go między 4 stałymi posiłkami. Wiem, to grozi mniejszą ochotą na jedzenia o wyznaczonej porze, ale chcę to dzisiaj przetestować.

[MamaMeli]

jesteście super dzielni!!!!

[ab.]

Szajka też nie lubi jeść na raz, a Grandzia to wykorzystuje i dojada.

[NatjaSNB]

Wg kalkulatora i moich godzin karmienia koty powinny dostawać odmierzoną porcję 4 razy dziennie. Jest 14, a one już zjadły 3 woreczki Dam im jeszcze o 18 i 22. Wiem, że za dużo i za często, ale jak mówiłam, niech się nawitaminizują No i uwielbiam patrzeć, jak jedzą swoje porcyjki

[MamaMeli]

nareszcie ja wracając z pracy kupię moim wołowinkę

[ab.]

Super, że tak pięknie zjadają.
Moje jedzą 3-5 porcji dziennie.
Zależy od dnia i apetytu.

[NatjaSNB]

Dziewczyny, doradźcie pilnie!
Zrobiłam w kalku mieszankę, nic na czerwono nie ma, ale mi się dużo nie zgadza, o co chodzi?



Tyle mnie niepokoi:
no i skąd te węglowodany??

[vanesia1]

Nigdy nie ogarniałam kalkulatora, ja generalnie jesem imbecyl matematyczny, więc wcale mnie to nie dziwi. Oj jak wam zazdroszczę..może zrobie jeszcze jedno podejście..?