» Śro paź 29, 2014 11:07
Re: Ostatnia dawka metacamu i ...
Witam moje kochane.
Monika/Marcelibu już wie o moich wątpliwościach i już znam jej zdanie w tym temacie (na PW) ale ponieważ tak bardzo mi pomogłyście, muszę też się tu wygadać i poradzić ....
Przedwczoraj byłam u moich wetek - Pań Degórskich (po kolejnego „odrobaka” dla łachu i reszty, bo przecież jak ona to i wszyscy).
Powiedziałam im że wybieram się do wawy, że chcę Paka skonsultować.
Powiedziały że absolutnie się nie obrażą że oczywiście jeśli się lepiej poczuję to powinnam to zrobić, tylko czy aby na pewno Pako się też od tego lepiej poczuje?
Pani Kasia (córka) powiedziała że właśnie w animal center ona miała praktyki i że to naprawdę świetna klinika i świetni ludzie (dowiedziałam się też że nasza fundacja, zajmująca się bezdomniakami z moich okolic "zwierzaki z mińska", właśnie tam leczy zwierzaki, więc one też jeżdżą z mińska na Ursynów).
Powiedziały mi że Pako miał na pewno „wielostawowe zapalenie stawów” (czyli już nie artretyzm) i że na pewno to nie jest toksoplazmoza ani grasiczak. Szczególnie dlatego że poza tym bólem kości nie ma i nie miał żadnych innych objawów, czuje się dobrze, apetyt ma super, nigdy nie miał biegunki ani żadnych innych objawów, prócz tych bóli kości, więc nawet jeśli to byłaby inna choroba to też związana z kośćmi, którą leczy się tak samo, czyli przeciwzapalnymi, albo sterydami i do tego leki odpornościowe.
Dodatkowo powiedziały że te badania krwi, z dodatkowymi szczegółami, one też mu chciały zrobić i w animal center nic innego już nie wymyślą (tak było, bo bo na te dodatkowe badania, byliśmy umówieni właśnie na 27.10, Łachu miała dostać szczepionkę a Pako miał mieć pobraną krew do kontroli).
Same w zaleceniach napisały że warto zrobić badania w kierunku występowania kompleksów immunologicznych we krwi i występowania przeciwciał antyjądrowych (to żeby wykluczyć toczeń i jakieś zapalenie immunozależne).
Jeśli chodzi o glukozę, to powiedziały że raz, miał wcześniej podawane zastrzyki ze sterydów, nie był na czczo i dodatkowo był w stresie a to wszystko podnosi poziom cukru we krwi. A żadne inne parametry w jego wynikach na cukrzycę nie wskazują. Jeśli chodzi o aspat (bo to też nie podobało się Pani Dr. Adzie Uznańskiej), to wytłumaczyły to zatwardzeniem (Pako jak pamiętacie wtedy się przecież nie ruszał i nie mógł sobie poradzić z załatwieniem).
Trochę się podłamałam bo nie wiem co robić? pani DR Degórska, powiedziała że lekarz ma po pierwsze nie szkodzić i że dodatkowe badania są oczywiście ok, ale ona nie wie czy ta podróż nie przyniesie więcej szkód niż korzyści i czy Paka warto aż tak męczyć, skoro czuje się dobrze? Ale to ja jestem właścicielem i ja decyduję…
Ech, a tym czasem ja już gotowa, urlop wzięty, zgoda jest, samochód sprawny, tfu tfu i nie wiem co mam robić?