Ja, choć zarzekałam się że zadnych zwierzaków więcej, od poniedziałku mam 3 kociaki 3-miesięczne na tymczasie .
Strasznie mi ich było zal, bo po zgarnięciu ich a wcześniej dwójki chorych maluchów z kocim katarem z okropnego podwórka obok mojego osiedla i wysterylizowaniu 2 matek, były w lecznicy w malutkiej klatce. Kociaki dzikie strasznie, ale mam nadzieję ze powoli je oswoję.Są pod opieką fundacji KOCIAMAMA ale fundacja zawalona kociakami i zdecydowałam się trochę pomóc, obiecano mi że na początku października zwolnią im się miejsca w DT, to je ode mnie zabiorą. Są 2 kocurki ,które już mruczą jak je biorę na kolana i głaszczę, jeden podobny do Pepe,z charakteru tez, drugi wiskasik, i waleczna kociczka pingwinka, która wczoraj mnie pogryzła, biedactwo przerażone bardzo . Ale dziś już po mnie biegały jak bawiłam się z nimi takimi długimi trawkami.
Fajnie znowu pomiziać futerka

Pozdrawiam Was serdecznie i buziaki dla chłopaków.