Koty z Chomiczowki problemy z łapaniem

Okienko zamknięto na Marii Dąbrowskiej 19. W piwnicy są koty!
Edit
Na Conrada 4 też podobno jakiś armagedon. Koty miały piękne budki i jedna z lokatorek - działaczka w spółdzielni kazała wszystkie wywieźć. Ktoś próbował tam łapać koty kilka dni temu i znów były awantury z przeciwniczkami sterylizacji.

Dwa dni temu w stawie pływał utopiony, czarny kot, a w okolicy mostku było kilka otrutych gołębi :!:

a ze tak zapytam - jak wgladaja awantury z przeciwniczkami sterylizacji? bo chcialam tam jechac w drugim tygodniu listopada na lapanke wlasnie - 4 dorosle + 6 maluchow i nie bardzo wiem jak sie owe przeciwniczki zachowaja. any suggestions?

edit: no i czy temu co ostatnio lapal, udalo sie zgarnac jakiegos kota?

Na 15 stronie opisałam swoje ostatnie spotkanie z "opiekunkami". Wcześniejsze zajście jest opisane gdzieś na pierwszych stronach wątku.
Chcesz łapać dokładnie na Conrada 4? Mogę Ci dać kontakt do dziewczyny która karmi w okolicy koty i ma większe rozeznanie. Być może będzie mogła Ci jakoś pomóc. Część kotów przychodzi do niej na ogródek.

Od siebie mogę tylko poradzić, abyś miała pod ręką telefon do SM. Miejscowy patrol jest w porządku

Namiary mamy, godziny karmienia również. Tylko logistykę i sposób postępowania musimy opracować.

Rozmowa z Paniami zawsze wygląda tak samo. Najpierw krzyki, potem szybki telefon z prośbą o wsparcie. Prośby i groźby, próby dostania się do samochodu itp... Jak się pojawią, to właściwie można tylko zabrać klatki i odjechać bo już nie pozwolą łapać.

a nie wiecie ile tam jest kotków? czy 4 dorosłe + 6 maluchów się mniej więcej zgadza? a może zacząć akcję od razu w towarzystwie SM?

Nie wiem dokładnie ile jest kotów jest na Conrada 4. Podobno dużo więcej niż w okolicy Marii Dąbrowskiej. Prześlę Ci na prv telefon do osoby bardziej zorientowanej.

Nic o tym nie wiem byłam za granicą. Teściowa jeszcze parę dni temu opowiadała mi, że nosi tam kotom jedzenie i widuje starszego rudzika który robi się coraz śmielszy. Nie mogę sie do niej dodzwonić ale rozeznam temat

W piwnicy są zamknięte przynajmniej 4 koty. SM nie dala rady przyjechać dziś na interwencje wiec okno nie zostało otwarte. Będzie jutro. Póki co koty dostaja mokre jedzenie, tylko to przeciska sie przez kraty. Całość akcji ogarnia Magda - karmicielka którą poznałam podczas lapanki
SM powiedziała że podchodzi to pod przestępstwo. W poniedziałek mają interweniować w spółdzielni. Bezpieczna Przystan powiadomila gmine i BOŚ. Gmina olała sprawę, BOŚ również :/ Strasznie to wkurzajace :/
Gosia zmień prosze może tytuł wątku.

A nie lepiej zawiadomić policję? Zawsze policja ma większą siłę przebicia. I musi interweniować. Zawsze można też wezwać ich do awantury, a awantura na pewno się zrobi...

Jaki dać tytuł ?

Czy sa jakies wieści ? Udało sie wyswobodzić koty?

Tak. Zostało otwarte inne okienko (uchylne tylko niestety). Dodatkowo będą mialy uchylone okno do suszarni.
Cześć mieszkańców jest już tak bardzo negatywnie nastawiona do kotów, że nadal obawiam się o ich życie :/
Zmień może tytuł na Koty z Chomiczówki. Może ja forum jest ktoś kto łapał na Conrada 4 i się odezwie

jaki macie pomysl na te koty? Co można zrobic? Dużo ich jest?

Niby prosta odpowiedź - wyłapać, wysterylizować a tym co oswojone znaleźć domy. Tylko z tym łapaniem trochę trudno przy tych karmicielkach... Najbardziej konfliktowe bloki to Conrada 4 i MD 19.
Nie wiem dokładnie ile ich jest. Na Conrada 4 ponoć kilkanaście, W okolicy MD ponad 10. Dziś Bezpieczna Przystań łapie na Żółwiej (to też Chomiczówka). Tam są 3 dorosłe koty (w tym dwa oswojone) i trzy podrostki.

Koty z Chomiczowki problemy z łapaniem

Kto przegląda forum