Z Luniaczkiem..dobrnelismy do kresu wspolnej Drogi [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 25, 2005 20:00

Kochanie trzymam mocno za Was :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt lut 25, 2005 20:05

nan pisze:W lazdym razie na pewno bedziemy sie starali Luniakowi pomoc i mamy ogromna nadzieje ze sie uda.... ja to bym chciala aby tylko o te niedobory chodzilo... :oops:
Z pewnością sie uda i również gorąco życze mu aby to były tylko te niedobory. Zdrowiej kochany Luneczku, ślemy ci mnósto głasków :D

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Pt lut 25, 2005 22:31

Ojej, biedny Luneczek :cry: Nie wiem, co powiedzieć... rozumiem Cię i wiem, co czujesz... :cry:
Od samego początku śledzę ten temat i cały czas mocno trzymam kciuki za kiciusia! Musi być dobrze, napewno będzie! :ok:

Pozdrawiam Cię serdecznie i przesyłam mnóstwo głasków dla mruczusia :wink: Trzymajcie się!

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 25, 2005 22:52

Nan, przyda Ci sie teraz troszke optymizmu :ok: Gdy Luneczek wyczuje, ze jestes w lepszej formie to mocniej zacznie walczyc z chorobskiem.
Trzymam kciuki :ok:
Pozdrawiają:
Margarita oraz Tosia, Mrówka, Amelka i Belissima Principessa (imię robocze)
Obrazek

Margarita

 
Posty: 546
Od: Sob cze 15, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 27, 2005 15:48

Lunusiek wciaz bardzo mocno drzy, momentami az podskakuje przy tym jakby, wyglada wowczas bardzo kiepsko :( Polprzymkniete oczki, kiwajaca sie glowka, drgajace lapki ( przednie przede wszystkim). Martwie sie w takich chwilach baaardzo, az mi sie plakac chce :cry:

Poza jednak tymi momentami w ciagu dnia ogolnie jest chyba lepiej :D Luneczek nie jest moze super aktywny nawet jak na swoje mozliwosci jednak chodzi sobie, zagada, weszy, ladnie je i kuwetkuje, czasem nawet sie sznurkiem czy myszka zainteresuje :wink:
Bywa wprawdzie ze sie zachwieje kiedy tak idzie :( ale nie przewraca sie, nie spada z nikad i ogolnie bez dramatu.

Troche marcuje mimo swojego sredniego samopoczucia :? Czasem siedzi przy oknie lub drzwiach, miauczy, domaga sie wypuszczenia.
On chyba jakies hustawki hormonalne moze miec z racji i ogolnych chorob i jednak pewnego okresu wnetrostwa przed kastracja.

Zobaczymy jak wyjdzie USG, na razie leki podajemy i bez sensacji, oby tak zostalo. I tylko odczyn sie kolejny zrobil, Luneczek ma lyse placki, ktore nie bardzo chca wlosami zarastac, boli go niemal kazde wklucie igly naprawde mocno... Biedaczek moj, zeby wyszedl na prosta... :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon lut 28, 2005 9:06

Nan nieustająco trzymam kciuki za Twojego kotulka :ok: :ok: :ok: !!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon lut 28, 2005 10:20

Trzymajcie się. Walcz dalej o kiciusia. On to wyczuje :!:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lut 28, 2005 10:28

Trzymamy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Pozdrawiają:
Margarita oraz Tosia, Mrówka, Amelka i Belissima Principessa (imię robocze)
Obrazek

Margarita

 
Posty: 546
Od: Sob cze 15, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 01, 2005 20:13

Lunusiek wciaz waha sie mocno, czy dobrze sie czuc czy raczej jeszcze troche ponarzekac i pochorowac :? Objawy neurologiczne nie ustepuja w ogole, ja wiem, ze trzeba czasu ale jakos kiepsko to widze :(
Cos dziwnie siusia- dzis rano zrobil tak malutko, ze o oznaczeniu ciezaru wlasciwego nie bylo mowy w ogole, wczesniej wydawalo sie natomiast, ze czesciej do kuwetki chodzi. No kurczeeee :?

A i jeszcze- wydaje mi sie ze schudl, w zasadzie bylabym tego pewna, zwlaszcza ze wetka to zauwazyla juz dwukrotnie- waga jednak wskazuje tyle co bylo :roll: ( znaczy sie: transporterek swojej wagi chyba nie zmienil a Lunek w klateczce wazy ile wazyl...)
Siem zdezorientowalam, mam nadzieje, ze zaden plyn mu sie nie zbiera w brzuniu i nie powoduje wzrostu wagi przy ogolnym schudnieciu....

Nie no, nie wymyslajmy kolejnych problemow, nieeeee!
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto mar 01, 2005 21:07

nan no wlasnie, nie ma co wymyslac kolejnych problemow, tzreba sie skupic na tym co dobre i tego sie trzymac, ja wiem ze cudy sie zdarzaja i tak ma byc w przypadku Luneczka i juz :ok:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 01, 2005 21:11

Nieustająco życzymy zdrówka :)
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Wto mar 01, 2005 21:25

Nio ja w panike dzis troszke z tym wpadlam :oops: bo zauwazylam ze Lunio chociaz schudniety moim zdaniem- ma duuuuzy brzych, wisi mu bardziej niz kiedykolwiek 8O Dalej zaczelam go macac i co czuje? Miekkie, rozlewajace sie, odksztalcajace- jak nic plyn!
Po dokladniejszym macaniu wyszlo jednak, ze plyn jest i owszem, ale glownie z boku, pod skora, w miejscu gdzie dzis rano podalysmy kropowe :oops: Stad taka moja reakcja, sila skojarzenia i dzisiejszego strachu :oops: Co tez ten Lunek mi nie wymysli :? :lol:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto mar 01, 2005 22:35

nan pisze:Nio ja w panike dzis troszke z tym wpadlam :oops:


Nan, to Ty juz moze nie kombinuj, bo znowu cos wymyslisz, tylko Luneczka wymiziaj porzadnie :)
Pozdrawiają:
Margarita oraz Tosia, Mrówka, Amelka i Belissima Principessa (imię robocze)
Obrazek

Margarita

 
Posty: 546
Od: Sob cze 15, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 05, 2005 8:47

Lunek nie chce jesc od samego rana, a w zasadzie od poznego wieczora :cry: Wczoraj zachwywal sie jeszcze normalnie mimo siusiania raczej niechetnego dzisiaj spi, nie wiem czy cos go boli czy co....

Wieczorem zaczal sie mocno drapac, glownie w okolicach pysiaka, ma tam lysa plamke no i rozdrapal sobie troche warge- myslalam ze moze dlatego niechetnie je ale on caly mi sie dzis nie podoba :?
Drapie sie tez choc mniej w inne miejsca- moze mocznik mu podskoczyl albo alergii na ktorys lek dostal?

W kazdym razie nie chce sikac od rana, nie che jesc, nie wstaje... Martwie sie, usiluje dodzwonic sie so naszej wetki, jak nie to na Bialobrzeska pojade do kogos, ale dopiero od 10....

Czemu jemu znowu cos sie dzieje, jestem wykonczona, mam grype, wysoka goraczke i juz mi sie zwyczajnie nie chce- dlaczego wciaz cos, no dlaczego, co znowu jest zle?????????
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob mar 05, 2005 14:00

Jestesmy po wizycie u dr Ani. Bylo strasznie, Lunek dostal plyny z Duphalatem ale szarpal sie bardzo- trzymaly go dwie wetki i nawet im sie nie udalo go unieruchomic na tyle, aby splynelo wszystko. W efekcie dostal tego jakies 150 ml tylko.
Nie jest dobrze :( Mimo ze Lynek nie sikal w ogole od wczoraj pecherz ma slabo wypelniony a to bardzo niedobrze :cry: Mam nadzieje ze wreszcie teraz pojdzie i zrobi siku, chociaz jak sie zgadalo o tym, ile kot powinien wysikiwac- Luniak sika zdecydowanie za malo!

Dzisiejsze objawy, zle samopoczucie, niejedzenie to wg p.Ani objawy bolowe, chyba z kregoslupa, gdyz wskakuje fatalnie i nie daje sie dotknac.

I krysztaly w moczu...Mamy sprobowac jakiejs karmy na szczawiany, poza tym bedzie duzo pojony, m.in Woda Jana- moze sie uda wyplukac?

Generalnie nie jest dobrze- jego stan zdrowia jest zly a co gorsza-on zle sie czuje :cry: Nie wiem juz za bardzo co robic...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Gosiagosia, muza_51 i 12 gości