Lunusiek wciaz bardzo mocno drzy, momentami az podskakuje przy tym jakby, wyglada wowczas bardzo kiepsko

Polprzymkniete oczki, kiwajaca sie glowka, drgajace lapki ( przednie przede wszystkim). Martwie sie w takich chwilach baaardzo, az mi sie plakac chce
Poza jednak tymi momentami w ciagu dnia ogolnie jest chyba lepiej

Luneczek nie jest moze super aktywny nawet jak na swoje mozliwosci jednak chodzi sobie, zagada, weszy, ladnie je i kuwetkuje, czasem nawet sie sznurkiem czy myszka zainteresuje
Bywa wprawdzie ze sie zachwieje kiedy tak idzie

ale nie przewraca sie, nie spada z nikad i ogolnie bez dramatu.
Troche marcuje mimo swojego sredniego samopoczucia

Czasem siedzi przy oknie lub drzwiach, miauczy, domaga sie wypuszczenia.
On chyba jakies hustawki hormonalne moze miec z racji i ogolnych chorob i jednak pewnego okresu wnetrostwa przed kastracja.
Zobaczymy jak wyjdzie USG, na razie leki podajemy i bez sensacji, oby tak zostalo. I tylko odczyn sie kolejny zrobil, Luneczek ma lyse placki, ktore nie bardzo chca wlosami zarastac, boli go niemal kazde wklucie igly naprawde mocno... Biedaczek moj, zeby wyszedl na prosta...
