piątek wieczór - telefon
dzwoni
Pani z ul.
Nad Jasieniembyłam tam w lipcu
(viewtopic.php?f=1&t=151980&p=10701169&hilit=ul.+%5Bb%5DNad+Jasieniem%5B%2Fb%5D#p10701169)drugą kocicę
Pani potem miała łapać sama
łapka stała u niej ponad dwa tygodnie - i nic...
no więc dzwoni
Pani, że kocica jest w ciąży
(qrwa!)no to co ja robię?
ja zabieram majdan i jadę
kociaki teraz urodzone miałyby małe szanse na przeżycie
nastawiłam
Pani pokiciałakocica przyszła
łapkę olała

przyniosłam kontener
kucnęłam
pogłaskałam
i już, już miałam ucapić za kark...
ale mi się kocica wymigała
zmarzłam
zostawiłam
Pani nastawioną łapkę
i pojechałam do domu
w sobotę rano
Pani zadzwoniła - kotka się złapała!
ufff!
Pani zawiozła do
Tropaniestety te talonowe
Lecznice, które jeszcze zostały, w sobotę nie pracują
---------------
dobre wieści z
Tropaw tę samą sobotę do domu poszły dwie siosrty
Amelki
razem!
---------------
no i
łikend się skończył
... mry!