[Białystok14] Pomóżmy Jo-kotkom :) s. 71

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro paź 15, 2014 14:49 Re: [Białystok14] Jesienne kotobranie...

Agatko,
posłusznie melduję,
że PG 9 - kl. 3E - odwiedziłam,
nieco wiedzy na temat KOTKOWA i podopiecznych Gimnazjalistom przybliżyłam,
Sterylizację, kastrację i ADOPCJE propagowałam
oraz szacunek do Kotków i Kocich Mam wpajałam.
Młodzież okazała się być bardzo sympatyczną i łakniącą wiedzy o kotach wolno żyjących, a także o KOTKOWIE.
Obdarowano mnie paczuszką Whiskasa /300g/ oraz 1 saszetką tejże firmy.
Zbiórka karmy na większą skalę zostanie przeprowadzona - jak corocznie - w grudniu br.

Weź KOTA
Jeśli los ci doskwiera boleśnie
i rozwściecza znajoma tępota,
to zrób to, co słyszałeś już wcześniej:
weź k o t a .
Jeśli wokół panoszą się wieprze
i rozrasta się zwykła hołota,
to zrób to, co dla ciebie najlepsze:
weź k o t a .
Jeśli kryzys ci zdrowie rujnuje,
lub zawiodła cię bliska istota,
to zrób to, co niewiele kosztuje:
weź k o t a .
Jeśli zbyt ci samotność dokuczy,
a twe serce w rozterkach się miota,
to znajdź coś, co ci miłość wymruczy
weź k o t a .
Franciszek J. Klimek

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 17, 2014 20:09 Re: [Białystok14] Jesienne kotobranie...

Na zapleczu przychodni przy Nowosielskiej pod kontenerami na smieci koczują od kilku dni dwie młode,oswojone kotki.Dzisiaj chodziłam z jedzeniem bo znajoma mówiła mi o jednym ale okazało się ,ze są dwie-czarna i bura.Ja już mając dziewięc bezdomniaczków na stanie do wykarmienia i dwie swoje kotki nie jestem w stanie wykarmić kolejnych.Do tego one tam nie maja zadnego schronienia.Piszę z nadzieją,ze może ktoś mógłby im pomóc.
Obrazek

marzena68

 
Posty: 284
Od: Wto sie 11, 2009 13:58
Lokalizacja: Białystok - Starosielce

Post » Pt paź 17, 2014 20:13 Re: [Białystok14] Jesienne kotobranie...

No nie :(
Marzenko, litości. Tj dobrze że napisałaś, ale ja już wymiękam. Żer i sterylka bez problemu. Tylko co dalej?
Jakby Renata się odkaziła (myślę, że w połowie nast tyg) to może je tam wrzucić na sterylkę. Jak się okażą być faktycznie miłe to będziemy myśleć. Jak będą dziczyć - wrócą...
Jest: 2 mioty na Radzymińskiej (z czego jeden to już niestety chyba tylko sterylka) - to wydaje mi się poplon babona z Białostoczku.
Jeden miot na działkach na BIałostoczku - 4 sztuki
Miot malusieńki ( 4 sztuczki)w fabryce szyb na Wiadukcie - to niestety bezwzględnie do zabrania
Miot w Kleosinie - 5 sztuczek - czekam na foto poglądowe.

I z tej szczęśliwej kumulacji miejsce jest zaledwie na 1 miot z Białóstoczku i 2 maluszki z fabryki szkła (Monia3a - dzięki)
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 17, 2014 21:41 Re: [Białystok14] Jesienne kotobranie...

kisielek882 pisze:Wiem, że kiedyś już było gdzieś na temat mężczyzny o bardzo kobiecym głosie na forum.
Dzwonił wczoraj do Pani Jagody Pan Piotr K. z ulicy Bema numer 508 . . . 071.
Oczywiście, chciał rudego kotka, a dzień wcześniej z TOZu rudego psa. Z TOZu nic nie dostał i nie dostanie, od Pani Jagody podobnie.
Uważajcie na tego typa.

Tak, to z pewnością ten sam Piotr, widać ma następny napad - broń Boże wdawać się z nim w kontakty a już zupełnie wykluczone dać zwierzę.

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 17, 2014 21:52 Re: [Białystok14] Jesienne kotobranie...

Moja malutka kociczka /miał być Ziutek, jest Zuzia/ jest już miesiąc leczona -kk, stale rzęzi w płuckach, oddycha bardzo ciężko, może to takie zapalenie płuc? albo skrzywiona przegroda nosowa i kociczka nie wyjdzie z tego. Nie wiem, czy w tej ciężkiej sytuacji w ogóle znajdzie chętnego na domek. Jest bardzo milutka, taka kocia przylepka, niekłopotliwa, tylko ten świszczący oddech a czasami jakby miała katar. Na szczęście test białaczkowy i FiV negatywny. Jest zdrowa.
Całe szczęście, ze noce są już spokojniejsze, ten oddech jest łagodniejszy. W tej chwili leczona jest sterydami, jako ostatnią szansą.
Pani Agato, może jednak pokusić się o zrobienie zdjęć, z warunkiem, że dostępna może być po 10 listopada. Ma ok.2 m-ce i jest w trakcie leczenia, dr Renata walczy z tym oddychaniem Zuzi a ja codziennie wędruję z kociczką do przychodni.

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 17, 2014 22:12 Re: [Białystok14] Jesienne kotobranie...

Bozannak - oczywiście. Tylko tak pomyślałam - jako że toto czarne - może coś podobnego jest już w Galerii Wyadoptowanych? Tak żeby Łukasza biednego nie ciągać?
I nie ukrywam mi też łatwiej byłoby przekleić - był ostatnio taki dzień kiedy dostałam 23 maile ze zdjęciami. A jako że do "roboty" mogę zasiąść dopiero grubo po 21 to jeszcze się nie wygrzebałam, dochodzą kolejne :(
I jeszcze popłaczę - nerw jakoś nie taki jak zimą. Jak kobieta zadzwoniła, że musi oddać kotki - z dwóch miotów, urodzone przez własną kotkę bo cyt "już nie może ich hodować" To niby pierwszy miot (chyba dwa?) a wcześniej to jej kotki miewały po 6 małych to naprawdę musiałam odliczyć nie do 10 a do 100 żeby nie wyrazić wprost swej opinii, której nijak by się nie dało zacytować na zacnym forum 8)
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 17, 2014 22:39 Re: [Białystok14] Jesienne kotobranie...

aga&2 pisze:Bozannak - oczywiście. Tylko tak pomyślałam - jako że toto czarne - może coś podobnego jest już w Galerii Wyadoptowanych? Tak żeby Łukasza biednego nie ciągać?
I nie ukrywam mi też łatwiej byłoby przekleić - był ostatnio taki dzień kiedy dostałam 23 maile ze zdjęciami. A jako że do "roboty" mogę zasiąść dopiero grubo po 21 to jeszcze się nie wygrzebałam, dochodzą kolejne :(
I jeszcze popłaczę - nerw jakoś nie taki jak zimą. Jak kobieta zadzwoniła, że musi oddać kotki - z dwóch miotów, urodzone przez własną kotkę bo cyt "już nie może ich hodować" To niby pierwszy miot (chyba dwa?) a wcześniej to jej kotki miewały po 6 małych to naprawdę musiałam odliczyć nie do 10 a do 100 żeby nie wyrazić wprost swej opinii, której nijak by się nie dało zacytować na zacnym forum 8)

Kicia jest buraską /może na szczęście? nie czarna :)/ sprobuję zrobić zdjęcie telefonem i wyślę mailem, może istotnie da się coś "podpasować". Na kobiety z kotkami "bo muszą oddać" nie mam słów, durnych naprawdę nie sieją sami się rodzą. Ale na pocieszenie /a trochę żyję na tym padole/ było duuużo gorzej jeszcze przed paroma laty, zanim Pani zaczęła działać. Czasem nawet dziwię się, że na każdym rogu blokowym nie siedzi po parę kotów. A tak bywało, ja wówczas starałam się nie patrzeć - bo co mogłam ? Dokarmianie kończyło się przykoceniem bez ratunku. Wolę nie myśleć, jest na pewno lepiej.

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 17, 2014 23:09 Re: [Białystok14] Jesienne kotobranie...

:oops:
Bozennak - to nie jest kot. To lemur. Zresztą popatrzcie:
Obrazek
Obrazek

A tak serio - wygląda jakby z jakiejś pseudo uciekła. Po persie czy coś... A że w pseudo jest jak jest to i znoskiem może być problem :(
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 18, 2014 21:12 Re: [Białystok14] Jesienne kotobranie...

To ja samokrytykę muszę :oops:
Przypomnę - 3 mioty z Białostoczku, malusie z fabryki szyb i ogrom ludzkiej bezmyślności typu "dopiero pierwszy miocik" :roll:
no i zadzwonił wczoraj pan - kotka zalęgła mu się w psiej budzie. Z 4 kociakami :roll: Bywa.
Standardowo - pytam czy dzikie, czy duże, czy mogą pohodować. Dzikie raczej , niedużę. Pohodować nie mogą. Już nawet nie pytałam czy ciąża czy alergia.
Chciałam oszacować wiek- wszyscy mówią, że "mały kotek" Zdarzyło się, że mały kotek miał 12 lat :twisted: Pan ma świnkę morską - to spytałam czy większe czy mniejsze od tej świnki - większe. Ok, w takim razie nie takie malusie, pomyślimy. Ale dziś dostałam zdjęcia- popatrzcie:
Obrazek
Obrazek
To ja się zastanowiłam, jaką Pan ma tą świnkę? Może chomika bardziej?
Była 19 - miałam wstępnie zakontraktowane miejsce dla maluchów z fabryki szyb. Ale jako że w budzie kotki nie ma od 2 dni (a w nocy ma być -2C) to nie było zmiłuj. Kiciaki wylądowały u pewnej miłej p. Kasi i u moni3a. Dzięki. :1luvu: Obawiam się, że jutro byłyby z nich mrożonki :roll:
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 18, 2014 22:17 Re: [Białystok14] Jesienne kotobranie...

Witam, przed sklepem Freshmarket na ulicy Blokowej dziś wczesnym wieczorem przesiadywał biało-czarny kot. Kręcił się przy drzwiach wejściowych, a najchętniej chyba wlazłby do tego sklepu. Kiedy przyszedł klient z psem, którego przywiązał przed wejściem, kot prychnął, oddalił się parę metrów, ale przykucnąl i dalej warował. Nie uciekał przed ludźmi, od razu mruczał przy głaskaniu. Wyglądał raczej dobrze. Mieszkam w okolicy, ale dość rzadko bywam w tych rejonach i tym sklepie. Czy któraś z pań jest może z tamtych rejonów i zna tego kota? Czy to typowe, że koty z domków jednorodzinnych, których trochę tam jest, przesiadują sobie czasem przed sklepami, zwabione zapachem sklepowego mięsa? Wracałem przed chwilą (po kilku godzinach) i kota nie było. Nie wiem czy się martwić, sprawdzać czy będzie jutro itd. Kota grasującego po śmietniku czy chodzącego po ulicy bym pewnie olał, ale taki kręcący się tuż pod drzwiami sklepu mnie zafrapował...

dziabąg

 
Posty: 5
Od: Sob paź 18, 2014 21:45

Post » Nie paź 19, 2014 9:22 Re: [Białystok14] Jesienne kotobranie...

dziabąg... kotów się nie olewa, bo zazwyczaj to osobniki nie za bardzo lubiące wodę :wink:
taka mała dygresja z rana... :smokin:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 19, 2014 14:16 Re: [Białystok14] Jesienne kotobranie...

aga&2 pisze::oops:
Bozennak - to nie jest kot. To lemur. Zresztą popatrzcie:
Obrazek
Obrazek

A tak serio - wygląda jakby z jakiejś pseudo uciekła. Po persie czy coś... A że w pseudo jest jak jest to i znoskiem może być problem :(

DziękujęObrazek najpodobniejsza do tego lemurka.
Od dzisiaj przyjmuję także wyrazy współczucia. Wyrzucam kołdrę i serwetę, piorę prześcieradło /codziennie/ bo Zusia używa do nie przeznaczonego celu, wyszorowałam TRIX-em wersalkę w środku. Dzisiaj zamknęłam ją w klatce na dalsze nauki. Na razie miauczy wniebogłosy, chyba z oburzenia. Wytrzymam. Pralka chodzi. Jest niedziela. Całkiem miło.
Wczoraj "odbyłam" koncert Pawła Piekarczyka. Wróciłam późno, po sympatycznej klubowej kolacji i ...spać musiałam iść gdzie indziej niż zwykle. Nic to, wytrzymam. Pewnie Zuzia nie lubi koedukacyjnych kuwetek. No to ma indywidualną, w klatce.

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 19, 2014 15:07 Re: [Białystok14] Jesienne kotobranie...

a może żwirek nie odpowiada? warto spróbować z ziemią do kwiatów (posypać na wierzch do kuwetki)
Obrazek

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 19, 2014 16:54 Re: [Białystok14] Jesienne kotobranie...

odkładałam zabranie kotków z meliny i niestety już dla jednej koteczki za późno wczoraj potrącił ją samochód :placz:
także chyba nie ma wyjścia dziś wieczorem zakradam się po jej braciszka zanim tez skończy pod kołami samochodu
być może jutro będę potrzebowała klatki, bo nie wiem jak się kotek będzie zachowywał
Ktoś dysponuje?

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Nie paź 19, 2014 16:57 Re: [Białystok14] Jesienne kotobranie...

dziabąg pisze:Witam, przed sklepem Freshmarket na ulicy Blokowej dziś wczesnym wieczorem przesiadywał biało-czarny kot. Kręcił się przy drzwiach wejściowych, a najchętniej chyba wlazłby do tego sklepu. Kiedy przyszedł klient z psem, którego przywiązał przed wejściem, kot prychnął, oddalił się parę metrów, ale przykucnąl i dalej warował. Nie uciekał przed ludźmi, od razu mruczał przy głaskaniu. Wyglądał raczej dobrze. Mieszkam w okolicy, ale dość rzadko bywam w tych rejonach i tym sklepie. Czy któraś z pań jest może z tamtych rejonów i zna tego kota? Czy to typowe, że koty z domków jednorodzinnych, których trochę tam jest, przesiadują sobie czasem przed sklepami, zwabione zapachem sklepowego mięsa? Wracałem przed chwilą (po kilku godzinach) i kota nie było. Nie wiem czy się martwić, sprawdzać czy będzie jutro itd. Kota grasującego po śmietniku czy chodzącego po ulicy bym pewnie olał, ale taki kręcący się tuż pod drzwiami sklepu mnie zafrapował...


trzeba było zdjęcie zrobić i wrzucić do netu

Poszukiwany jest kotek o takiej maści
http://olx.pl/oferta/zaginal-czarno-bialy-kot-na-ul-gruntowej-CID103-ID6UGOH.html#229cf6e8cd

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot], luty-1, Magda_lena, sebans i 33 gości