
Wszystko powolutku zaczyna wracać do normalności.
Tosia je, pije i zasypia na kolanach

Zaczęła jednak miauczeć i "rozmawiać" ze swoją panią, próbuje za pewne w emocjach opowiedzieć o swojej przygodzie, tak komunikuje się pomimo to, że nie słyszy

Tosia została znaleziona parę przecznic od domu, tutaj na medal spisali się również okoliczni mieszkańcy, którzy ją zauważyli i zwrócili uwagę, że zachowuje się dziwnie... kręci się w ogół za własnym ogonem oraz zawiadomili o tym.
Opiekunka błyskawicznie dodarła wczoraj na miejsce po jednym z telefonów, jednak Tosia, będąca w szoku, na początku nie zachowywała się normalnie, bała się, chciała uciekać, nie poznała swojej opiekunki - normalna reakcja na taką sytuację.
Jeszcze raz Kochani, wielkie podziękowania dla wszystkich zaangażowanych w szukanie koteczki, dla wolontariuszy, którzy uczestniczyli w poszukiwaniach, za wsparcie, za udostępnienia na fb i podnoszenie tutaj na miau, za tyle ciepłych słów i wielką empatię.
Opiekunka Tosi jest prze szczęśliwa i bardzo wdzięczna.
Dla takich zakończeń na prawdę warto działać dalej !!!
