Puckie Puckotki

Nowy nabytek straszliwie, przestraszliwie boi się kotów.
Ludzi nie, choć nie wydaje się być szczęśliwy, gdy biorę go na ręce. Godzi się, po prostu.

Gdzie się taki uchował?

łagodny przerazony :1luvu:

,biedactwo

Sreberko:

Już nie moje.

Uwaga! skarpetki w duzych ilościach!

I razem:

Pochodzenie: worek w lesie :evil:

Oj tak, kociambry wylądowały u mnie. Po prostu nieopatrznie pojechałam do Jaaany na kawę, a wyjechałam z dwoma kontenerami z zawartością

W nocy nakarmiłyśmy koty blokowe, odwiedziłyśmy przemiłego weta.... no w ogóle się działo....

Watek maleńtasów założę oddzielnie, ale fakt, że mają 3 tygodnie nieco mnie zaskoczył :twisted:

A Jaaana...coż .... zadzwoniła dzisiaj i rzekła; wiesz chciałam się tylko dowiedzieć czy bardzo mnie przeklinasz?

Heka pisze: (...)
A Jaaana...coż .... zadzwoniła dzisiaj i rzekła; wiesz chciałam się tylko dowiedzieć czy bardzo mnie przeklinasz?

cokolwiek powiesz, i tak się mocno obawiam

jaaana pisze:
Heka pisze: (...)
A Jaaana...coż .... zadzwoniła dzisiaj i rzekła; wiesz chciałam się tylko dowiedzieć czy bardzo mnie przeklinasz?

cokolwiek powiesz, i tak się mocno obawiam

Wszystko jest w porządku, no może z wyjątkiem tego, że malce srają gdzie popadnie a skoro tak, to czasem nawet w kuwetce im się zdarzy

Heka pisze:
jaaana pisze:
Heka pisze: (...)
A Jaaana...coż .... zadzwoniła dzisiaj i rzekła; wiesz chciałam się tylko dowiedzieć czy bardzo mnie przeklinasz?

cokolwiek powiesz, i tak się mocno obawiam

Wszystko jest w porządku, no może z wyjątkiem tego, że malce srają gdzie popadnie a skoro tak, to czasem nawet w kuwetce im się zdarzy

Może worek starych prześcieradeł Ci potrzebny?

Edit: albo coś innego?

Na razie mam jeszcze stare ręczniki, ale są na wyczerpaniu, dlatego odłóż dla mnie te prześcieradła, tak na wszelki wypadek, jakbyś miała dla mnie kolejny kontenerek

Nawet bez kontenerka odłożę i myślę, jak je do Ciebie pchnąć w tygodniu.

Biały, zjawiskowo piękny. Szukamy domu niewychodzącego, chociaż kotek bardzo chce wyjść. Do tej pory był kotem wolnożyjącym na wsi. Nikt się do niego nie przyznawał.
Lubił przebywać koło szkoły, dzieciaki go karmiły i nosiły na rękach.
Jest kochany, łagodny pieszczoch.