» Pon paź 13, 2014 9:42
Re: Całe życie jako zabawka,3 razy wypadł z ostatniego piętr
Zawsze podziwiałem ludzi, którzy potrafili robić tyle dobrego dla zwierzaków. Studiuję rolnictwo na SGGW, zaocznie i mam na roku różnych ludzi, z różnych regionów Polski. Kiedyś rozmawialiśmy właśnie na temat zwierząt, to pomoc, na przykład po jakimś wypadku nie wchodziła w ogóle w grę. Zazwyczaj finałem było zakopanie żywcem. Po prostu pozbycie się "problemu".