Tusia dochodzi do siebie ,zaczęła jeść ,ale zmienił jej się kulinarny gust.
Kurczaka to ona jeść już nie będzie ,musy są smaczne i takie strasznie maleńkie chrupki dla kocich
dzieci (Czesio jak zwykle miał w zapasie

)
Paszczę goimy pastą którą stosujemy u Kynusia ,zmiany na lepsze widać już po nocy
Mała sporo zjechała z wagi i ma co nadrobić na boczkach ,taka glizda się zrobiła
Jak nadrobi wagę to zrobię zapas surowicy z Tuśki
Wieczorem po kolacji Kyncio się rozszalał z bandą czarnych dziewczyn ,jak bardzo lubię oglądać
te zabawy ,normalnie banda małpek a miny i odgłosy Kynka bez cenne
Silas znowu dostanie dziś szansę na poprawę, jak ją zmarnuję to mu ..... no właśnie co ja mogę
Jest tłusty ,ale widać że, nie bardzo mu jest przykro z powodu klatki
W wolierze uczę latać ślimaki
