Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

Jest potwierdzenie odbioru - pani Kamila odebrała list przedwczoraj, 6.sierpnia.
Mam mieszane odczucia co do tego czy się odezwie. Trzeba czekać.

Marzenia11 pisze:Jest potwierdzenie odbioru - pani Kamila odebrała list przedwczoraj, 6.sierpnia.
Mam mieszane odczucia co do tego czy się odezwie. Trzeba czekać.

ważne że odebrała :ok:

żeby to juz się wyjasniło wszystko. Po co ta kobieta piętrzy problemy?. Może jest jeepowi ok i będzie ok a ona komplikuje relacje. Trzymam kciuki za wszystko. :ok:

asia2 pisze:
Marzenia11 pisze:Jest potwierdzenie odbioru - pani Kamila odebrała list przedwczoraj, 6.sierpnia.
Mam mieszane odczucia co do tego czy się odezwie. Trzeba czekać.

ważne że odebrała
żeby to juz się wyjasniło wszystko. Po co ta kobieta piętrzy problemy?. Może jest jeepowi ok i będzie ok a ona komplikuje relacje. Trzymam kciuki za wszystko.

Właśnie też nie mogę zrozumieć tych ludzi. Mnie na przykład ucieszyło jak dziewczyna od której wzielam mojego Tygryska odezwala się po prawie 3 latach. Mi przy zmianie telefonu wcięło numer, umowy adopcyjnej nie było wiec kompletnie nie mialam kontaktu. Kilka dni temu znowu wysłałam jej zdjęcia. Dla mnie to żaden kłopot powiedzieć że kot ma się dobrze. I sama wiem że to jest super uczucie jak sie domy stałe odzywają same żeby powiedzieć że wszystko jest w porządku.

masz info jakieś? Domyslam sie że nie ale wolę spytać a nóż widelec wywołam kobitę .

asia2 pisze:masz info jakieś? Domyslam sie że nie ale wolę spytać a nóż widelec wywołam kobitę .

Nie, nie mam. Dziś mijają dwa miesiące odkąd Jeepa wywiozła na działkę. :roll:

do doopy, porąbana jakaś kobita, ogromnie jestem zla żę nie wiadomo co z Jeepem. Normalny człowiek, ktoremu nic inny nie zrobił, ktoremu ma kilka slow udostępnić o przedmiocie wspólnych zainteresowań , zwyczajnie by powiedzial, napisal, że przyjdz , zobacz, oceń. gdyby mial wiarę ze jest ok. Martwie się.

Witam, czy wyjaśniła się sprawa z Jeepem?

mimini pisze:Witam, czy wyjaśniła się sprawa z Jeepem?

Niestety nie. Pani Kamila, jak to przystało na psychologa <ikonka uśmiechu z przekąsem ironicznego> jest konsekwentna i skoro napisała, ze kończy wymiane na temat Jeepa to ja skończyła.

No i co dalej?

ewan pisze:No i co dalej?

Działam dalej.

Czyli, jak rozumiem, czas na dalsze kroki? Tak jak już kiedyś pisałam - gdyby była potrzebna pomoc, proszę dać znać.

Jeep.......

Czy coś wiadomo o Jeepie?
Mam nadzieję, że zabrano go już z działki?
Pogoda jesienna przecież, noce zimne

Iwonami pisze:Jeep.......

Iwoonami, pamiętam o Jeepie.

violet pisze:Czy coś wiadomo o Jeepie?
Mam nadzieję, że zabrano go już z działki?
Pogoda jesienna przecież, noce zimne

Sprawa jest w toku. Jak będe miała konkretne i pewne informacje na pewno tu napiszę.

Nissanek przeprowadzil sie do centrum. :wink:

Milość z Lusią kwitnie co bardzo cieszy jego duzych. Nie daje się glaskac, ale nie jest plochliwym kotem. Gdy przychodza goście gości się razem ze wszystkimi siadając w tym samym pokoju i obserwując co się dzieje. Zdarza mu się wskoczyc na łóżku i przygladac miziankom Lusi z ludźmi. Chodzi wyluzowany po mieszkaniu, korzysta z drapaka i innych ulubionych miejsc, nad ranem szaleją z Lusią, ale ludzie się już do tego przyzwyczaili i śpią.

Toyotka coraz bliżej czlowieka, spi w nogach :wink:

O Kangusi nie mam info, ale tu jestem pewna, ze jest ok. Gdy bylysmy w wakacje z wizytą to kotunia wyglądała bardzo dobrze, troszkę nabrała cialka, ale jest i będzie drobniutka. Futerko ladne, troszkę się nas bała, na pewno nie poznała. Uwielbia balkon i wylegiwanie sie na poduszce na fotelu.

Kornelka mocno się zaprzyjaźnila z panią Zosią. Jest niesamowite jak na nią czeka i z jakim miaukiem wybiega na spotkanie. Daje się jej bez problemu głaskać po łebku, pod brodką, ociera się o nogi, robi osemki z ogonkiem zadartym w gorze, ktory jej czasami nawet z emocji leciutko drży. Mnie poznaje i jak się widzimy to mi towarzyszy idąc za mną albo obok mnie, ale nie daje mi się głaskać.

Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

Kto przegląda forum