TYSKIE MRUCZKI XIV DŁUG u weta ponad 2 tyś.zł POMOCY :(:(

Prosimy o pomoc dla Justynki :!:

Nadal jestem bez laptopa :cry:

, dziś pisze od przyjaciół , ale jak będzie w tygodniu nie wiem :cry:

, muszę zamawiać żwirek w zooplusie a mam z tym problem , bo nie pamiętam hasła a bez hasła sie nie da :cry:

czy ktoś mógłby mi go zmówić, najgorsze że obiecałam zamówić domkowi Soni puszki smille dla niej , Sonia już nie ma ani jednej i czeka tak jak my na żwirek :cry:

Jutro wyprawa z wieloma kotami do weta...ale czy i kiedy będzie relacja to nie wiem , bo ciągle korzystać od kogoś to tez nie jest rozwiązanie , błagam popytajcie czy ktoś nie ma jakiegoś starego , ale sprawnego laptopa :cry:

Widze że tu już nikt nie zagląda

Bardzo proszę , czy ktoś będzie mógł ten post skopiować i wkleić na moja oś czasu na fb i na wydarzenie

Nadal jestem bez laptopa :cry:

pisze od koleżanki .

A wczoraj byłam u weta :
Laki był w kontroli , jest poprawa z jego odsikiwaniem , ale jeszcze nie jest ok , nadal jest na antybiotyku , w czwartek do kontroli ...

Miki też miał kontrole , zatoki nadal zawalone, choć jest poprawa , ale nie jest dobrze z ta zmiana na języku , prawdopodobnie będzie trzeba ja usunąć bo steryd jej nie wysuszył , jedynie tylko troszkę zbladła, a jest dość duża już i mieści sie na krawędzi jezyka i jest długości ponad centymetra i szerokości kilku milimetrów, boje sie tego zabiegu , w czwartek będzie chirurg i zobaczymy co bedzie dalej ...

Węgielek z sikaniem też lepiej , ale też jeszcze nie jest ok , jest tez nadal na antybiotyku ...

Bona tylko troszkę lepiej , nadal ma za niska temperaturę, nadal boli kręgosłup , nadal jest mocno osłabiona , oczywiście jest na antybiotyku i w czwartek do kontroli .

Czortowi robi sie coś na grzbiecie , prawdopodobnie jakiś ropień , dostał antybiotyk a nie było to proste , imię zobowiązuje :twisted:

, w czwartek ma dostać kolejny .

A Fibuś jest przeziębiony , i tez jest na antybiotyku .

A Bartuś też nadal jest na antybiotyku , ostatnio krew w moczu byla w niedziele , wiec jest poprawa .

Brakuje i to bardzo podkładów , ręczników papierowych , chusteczek nawilżanych , i oktaniseptu , bardzo proszę , błagam o pomoc ...

zrobione

mamaGiny pisze:zrobione

Bardzo dziękuje :1luvu:

Bardzo chce tez podziękować Magdzie , miko-bs , bo nie tylko zawiozła nas do weta , ale tez i długi spacer z psami i z Gracja byłyśmy i na os A mnie zawiozła , Madziu bardzo Ci dziękuje :1luvu:

No tak jakoś jest, że zaglądamy, ale nie piszemy bo nie ma za bardzo o czym :oops:

dokładnie tak, ale jestesmy i myślimy co by tu wykombinowac, aby jakoś wesprzeć

No trochę w poniedziałek było zwierzaków u weta, na szczęście w miarę szybko poszło i udało się jeszcze parę rzeczy pozałatwiać. Laptop może ruszy jak się wysuszy, próbowałaś?

Ostatnio nie miałam czasu wchodzić na Internet, a wypadałoby coś napisać jeszcze o Attice/Psotce. Mały chochlik z niej, lubi rozrabia i się bawić, ale tylko wystarczy zgasić światło i idzie spać z głośnym mruczeniem. Pomijam podgryzanie palców jak się wystawi w jej stronę:D Z Milą(drugą kotką) tak się zżyły, że jak jedna na chwilę gdzieś pójdzie to druga zaraz jej szuka, miauczy, nawołuje, póki się nie znajdzie. A moja starsza kotka jest ich kocim opiekunem. Obserwuje, czasem ingeruje w zabawy, ostatnio nawet sama się zaczęła z maluchami bawić:)

miko_bs pisze:No trochę w poniedziałek było zwierzaków u weta, na szczęście w miarę szybko poszło i udało się jeszcze parę rzeczy pozałatwiać. Laptop może ruszy jak się wysuszy, próbowałaś?

Madzia bez Ciebie to było by bardzo ciężko :1luvu:

a laptopa nie próbowałam , boje sie trochę ale wieczorem go uruchomię i kot wie

Nadal jestem bez laptopa

i pisze od koleżanki , i proszę o wstawienie tego posta na fb ...

I dziś też byłyśmy u weta , Madziu dzięki za transport , za pomoc przy zwierzakach :1luvu:

I tak :

Miki z zatokami ok , ale zmiana na języku jest do usunięcia , jest dość mocno penetrująca , za dwa tygodnie musi mieć zrobione badania krwi i potem umawiamy sie na operacje , mam zapewniona pomoc z funduszu immunologicznego ze opłaci operacje i histo ...

Bona też kończy leczenie, jeszcze jutro antybiotyk i za dwa tygodnie na badanie krwi jedziemy .

Czort też kończy leczenie , ale tą zmianę na plecach obserwujemy .

Laki też już kończy leczenie ,już ładnie sie go odsikuje , pęcherz miękki i nie bolesny .

Bartuś nadal na antybiotyku , nadal jest troche krwi w moczu ,

Węgielek też kończy leczenie , sika juz ok , oby tak jeszcze kupala nie gubił , choć go nie gubi codziennie ale jednak gubi :roll:

A Larysa miała wyciskany gruczoły około odbytnicze .

KOCHANI SYTUACJA Z OKTANISEPTEM , PODKŁADAMI , CHUSTECZKAMI NAWILŻANYMI I RĘCZNIKAMI PAPIEROWYMI JEST TRAGICZNA , BŁAGAM O POMOC ...

miko_bs pisze:Ostatnio nie miałam czasu wchodzić na Internet, a wypadałoby coś napisać jeszcze o Attice/Psotce. Mały chochlik z niej, lubi rozrabia i się bawić, ale tylko wystarczy zgasić światło i idzie spać z głośnym mruczeniem. Pomijam podgryzanie palców jak się wystawi w jej stronę:D Z Milą(drugą kotką) tak się zżyły, że jak jedna na chwilę gdzieś pójdzie to druga zaraz jej szuka, miauczy, nawołuje, póki się nie znajdzie. A moja starsza kotka jest ich kocim opiekunem. Obserwuje, czasem ingeruje w zabawy, ostatnio nawet sama się zaczęła z maluchami bawić:)

Szczęściara z niej :mrgreen:

Na wieczór podniosę:)

I zamieszczę link do pewnego filmiku z psami w roli głównej. Zerknijcie:)

http://demotywatory.pl/4401122/Niepelno ... zczesliwym

Nadal jestem bez laptopa , czy naprawdę nikt nie moze mi pomóc :cry:

W czwartek kupiłam znów 30 kg indyczych skrzydełek , kupiłam też 12 paczek chusteczek nawilżanych , oraz 5 paczek po 5 szt podkładów , dziękuje za wsparcie fin i prosze jeszcze bo jest bardzo ciężko , jeszcze muszę kupić oktanisept ...

TYSKIE MRUCZKI XIV DŁUG u weta ponad 2 tyś.zł POMOCY :(:(

Kto przegląda forum