Jedna krówka zaginęła, szukamy domu dla drugiej - str. 12

» Nie lut 20, 2005 11:44

Mimo wszystko ja też up
A zdjęcia będą robione we wtorek!!

» Śro lut 23, 2005 0:53

» Śro lut 23, 2005 7:48

Zanim napiszę o małych, tylko jedno zastrzeżenie - Mamusia w żadnym razie NIE szuka domku! :lol:

(możecie ją sobie obejrzeć w moim podpisie

)

» Śro lut 23, 2005 7:51

Gdzieś mi zginął podpis.. :oops:

» Śro lut 23, 2005 11:49

W sprawie krówek:
Nie zdawałam sobie jednak sprawy, że tak szybko czas leci.. :oops:

One mają już chyba ponad 7 miesięcy.

Wczoraj jak Wojtek przyjechał robić zdjęcia, to zjawiła się Dama ze Wspólnoty Mieszkaniowej. Wyjaśniliśmy, że chcemy znaleźć kiciom domki i wtedy usłyszałam:

- Noo, ale jeden to MUSI zostać, jakby jakieś robactwo się zalęgło!

Ale ani słowa jak ten biedak będzie wychodził ani kto go będzie karmił. Rozumiem, że byłoby to coś w rodzaju "kociego wolontariatu" na rzecz wspólnoty - Pamiętacie ze szkoły "Łyska z pokładu Idy"?

A jadłby pewnie to co by upolował..(Szczególnie, że te okienka osiatkowane!!)

No i powiedzcie sami, jak można zostawić te kicie w takim miejscu?

Kicie jedzą teraz kurczaczki z ryżem i suche (nie wiem jakie),
Są kuwetkowe - karmiciele o to zadbali,
- Trzeba je odpchlić - to mogę zrobić,
- Trzeba je odrobaczyć - teraz mam tylko Pyrantellum, ale nie wiem czy nie za słaby? Jeśli wystarczy - to też mogę zrobić,
- Trzeba je zaszczepić i oczywiście sterylka - w odpowiednim czasie. (Tu mogę służyć transportem, bo kasą to obecnie nestety..)

A przede wszystkim to trzeba je stamtąd jak najszybciej zabrać - i to od razu wszystkie trzy - chociaż do tymczasowego domku..

Proszę bardzo, pomóżcie kiciom...

P.S. Jak napisałam - Mamusia tak się już u mnie zadomowiła, że zostaje. Natomiast, jeśli maluchy odziedziczyły choć trochę maminych cech - to będą to najspokojniejsze, najbardziej rozmruczane i przytulaste kiciusie!

» Śro lut 23, 2005 13:07

Zapomniałam dodać, że wet, jak badał Mamusię przed sterylką, to powieział, że tak czystych uszu dawno nie widział

Nie stwierdził u nie również żadnych dolegliwości, została odrobaczona i zaszczepiona i jak dotąd nie ma z nią najmniejszych problemów.

Piszę o tym dlatego, że w momencie jak zabierałam Mamusię z piwnicy - jak widać zdrową - to maluchy już wtedy właściwie nie miały szans stykać się z innymi kotami i złapać jakieś choróbska od nich.

To tylko tak dla rozwiania ewentualnych wątpliwości..

» Śro lut 23, 2005 14:34

Anna Suffczyńska pisze:Zapomniałam dodać, że wet, jak badał Mamusię przed sterylką, to powieział, że tak czystych uszu dawno nie widział

Nie stwierdził u nie również żadnych dolegliwości, została odrobaczona i zaszczepiona i jak dotąd nie ma z nią najmniejszych problemów.

Piszę o tym dlatego, że w momencie jak zabierałam Mamusię z piwnicy - jak widać zdrową - to maluchy już wtedy właściwie nie miały szans stykać się z innymi kotami i złapać jakieś choróbska od nich.

To tylko tak dla rozwiania ewentualnych wątpliwości..

Jeśli chodzi o czystość oczu i uszu kociaków, to tu jest powiększenie jednego ze zdjęć: http://upload.miau.pl/1/3446.jpg

» Śro lut 23, 2005 14:37

Wojtek, dziękuję!! To najlepszy dowód, że nie opowiadam głupot :lol:

» Śro lut 23, 2005 14:45

Ślicznie kitusie - uwielbiam takie krówki. Mam nadzieję, że migiem się ktoś dla nich znajdzie. Daliście już ogłoszenie na adopcyjną? (przepraszam, jesli nie doczytałam)

» Śro lut 23, 2005 15:03

ryśka pisze:Ślicznie kitusie - uwielbiam takie krówki. Mam nadzieję, że migiem się ktoś dla nich znajdzie. Daliście już ogłoszenie na adopcyjną? (przepraszam, jesli nie doczytałam)

Jeszcze nie, bo na razie prowadzę, budzącą ogromne nadzieje, korespondencję na pw. Proszę trzymajcie mocno kciuki :!: