Spotkałam w sklepie znajomą.Kupowała swojemu kotu paczkę suchego Kitekata.Uważa, że świetnie go karmi, bo on zjada całą puszkę dziennie.Widziałam tego kota, jest wychodzący, chudy bardzo, z matową sierścią, a jest bardzo ładny.Cóż, moje bezdomniaki jedzą lepiej, co nie znaczy, że dużo drożej.Dzisiaj dostały serca drobiowe, suchą karmę Josera , kupuję po 7lub 8 zł za kilogram.Dzisiaj miały też fastfood, bo kupiłam trochę resztek wędlin, właściwie dla psów, ale koty też trochę dostały.One wszystkie czekały na mnie, Rysio też, mało nóg nie połamał tak biegł do mnie.On musi przytyć, jest jeszcze za chudy.Nie było Bambo, nie wiem dlaczego, a Kleksa to chyba już nie zobaczę

W domku burasi zostawiłam w niedzielę gotowane skrzydełka, dzisiaj zostały tylko nadgryzione grubsze kostki, czyli smakowało.Jadziunia i Misia są takie malutkie, wyglądają jak kociaki, ale nie są chude.Jadzia jednak jest przeganiana przez Strzałkę, biedna boi się dużej bardzo kocicy.Nic na to nie poradzę.
Sowa też na mnie czekała, ale najpierw zabrała się za mokrą karmę z puszki, serca tym razem mniej ją interesowały.
Codziennie noszę jedzenie pod okno p.Izy, ale nadal nie wiem, który kot to zjada.Spotykałam takie szaro-białe coś, jest też i czarne, ale to może być wychodzący kot sąsiadów.Pewna nie jestem.Widuję też bardzo ładne rudo-białe płci nieznanej.Wygląda na kota bezdomnego, ale ...Dzisiaj na trawniku widziałam też pięknego kota, bardzo zadbanego, z fioletową obróżką.Wydawał się być zdezorientowany, możliwe, że komuś uciekł, nie chcę myśleć, że został porzucony.P.Iza ma też się rozglądać.Szybko jednak robi się ciemno, koty sobie radzą, a ja nic nie widzę.Jedzenie znika, ale nie wiem, czy nie daję za mało, bo jeśli tam stołuje się kilka kotów to na pewno dla wszystkich nie wystarczy.