

Siatki prawie nie widać, a konstrukcja nijak nie narusza nie tylko ściany budynku, ale również do barierki jest przyśrubowana. Czekam na delegację

Balkon od ulicy ma siatkę założoną przez wspólnotę, świetnie, jednak trzeba będzie nad nią popracować przed wypuszczeniem kotków. Morał z tego taki, że od frontu ma być ślicznie, ale już od części wewnętrznej gołębie srać mogą do woli

Koty przeszczęśliwe



Po chwili przybyła Zawieszka

i też zamiast podziwiać drzewa i ptaszki czegoś się po chwili zapatrzyła w niewłaściwą stronę

Początkowo najtrudniej uchwytny balkonowo był Druid, no za nic pozować nie chciał, niewdzięczny ten kotek. A jeśli w ogóle to tylko tak - wpatrzony w drugą stronę

I tak sobie myślę, że może my jesteśmy formą inwentarza w ZOO? Gdy one są na balkonie?

Ale i Druid w końcu zechciał pozować w roli normalnego balkonowego kota


Ryszarda pobyła przez krótką chwilkę, ot zaliczyła

A później już balkon objęli w posiadanie dwaj panowie D.
Po raz kolejny okazało się, że Dzygit jest kotkiem zaborczym i wielkim zazdrosnikiem:
Nie jego, nie, mnie wołaj, mnie!

A później już obaj panowie zgodnie oglądali co się dzieje pod nimi

Czasem tylko rzucając okiem na to, co się dzieje na wybiegu w ZOO

