Za mało kłopotów?maluszki szukają DS,Klara [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 03, 2014 17:54 Za mało kłopotów?maluszki szukają DS,Klara [*]

Wczoraj pojechałam z siostrą na wieś , do ciotecznego wuja po miód, bo Jej wnusio nie może używać cukru i .......koty, wszędzie koty i maleńtasy.
Jako ,że wuj ma serce dobre, to karmi biedy z całej wsi, choc sam biedny jak mysz kościelna :( .
I jak to ludzie starej daty na wsi, nie rozumie potrzeby sterylek, a i możliwości , by je łapac nie ma, bo większośc dzika po prostu.
Maleńtasów kilka, ale większośc dzikie. Postanowiłam jak zwykle działać sercem, rozum poszedł spać :( i złapałam trzy-najmniejszego, chorego i ostatniego, który dał się złapać.
Najmniejszy ważył wczoraj 520 gr-to dziewunia-Mini-burasia
Chory-to króweniek-chłopczyk-660 gr-Toto
I ostatni-Maxio-chłopaczek niby czarny, ale z szarym podszerstkiem-720 gr

Mało za mam problemów z Klarą :? , której uczynnił sie włókniak w ok. sutka, nie je, wciąż na sterydach(usunięcie zębów nic nie dało), to jeszcze musiałam tam pojechać i zobaczyć te malce :(
Zostały z marszu delikatnie odrobaczone i odpchlone, Toto dostał genta do oczek-zalecenie podawania lizyny i betaglukanu dla wszystkich.
Dzisiaj, po wczorajszym przemywaniu i zakraplaniu noska i oczek solą fiz, po zakraplaniu genta-widok o niebo lepszy!
Co prawda to dopiero początek leczenia, ale widac od razu poprawę-ciepłe miejsce, dobre jedzonko, mleczko NAN i probiotyki oraz stymulatory odporności muszą pomóc.
Mini jeszcze słabo sama je-ona jest młodsza od Maxia i Toto-z innego miotu pewnie, bo i mniejsza i lżejsza i bardziej niedołężna, choć z kuwetą radzą sobie wszystkie doskonale!-zero wpadek! :)

Pod koniec miesiąca znów tam pojadę i zawiozę karmę tym biedom, zawioze dwie budki, żeby pomóc im przetrwać zimę-inaczej nie jestem w stanie pomóc, bo ani auta nie mam , ani nawet żaden autobus tam nie jeździ.

Oto malce:
Maxio

Obrazek

Mini

Obrazek

Obrazek

Toto

Obrazek

Maxio i Mini w kuwecie

Obrazek

Miałam wziąć na tymczas pięknego, porzuconego, marmurkowego rudaska i nie mogę :( :( :( -on jest juz dorosły-one w tamtym miejscu nie miały szans na przeżycie :(
I serce pęka,że nie mogłam wziąć wszystkich malców, tych dzikusków, ale mając 6 kotów, w tym chorą Klarę, naprawdę juz nie dam rady. :( :( :(
Ostatnio edytowano Pt lis 07, 2014 12:26 przez kropkaXL, łącznie edytowano 5 razy
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt paź 03, 2014 19:20 Re: Za mało kłopotów?-doszły trzy nowe :(

witaj w klubie. :kotek:
Staram się nigdzie nie jeździć. :cry:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56058
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 8 >>

Post » Pt paź 03, 2014 19:29 Re: Za mało kłopotów?-doszły trzy nowe :(

Asiu-dobrze wiemy, że serce by nam pękło i nie mogłybyśmy spać, gdybyśmy zamknęły oczy i poszły dalej :(
Kurcze!-najgorsze jest to,że mam tylko dwie ręce, nie mam auta, nie mogę wziąc wolnego, zarywam pracę ,a potem muszę w wolny dzień iść, by nadrobić i ten ciągły pośpiech, ten strach,że coś się wydarzy, że coś się przegapi.....
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob paź 04, 2014 8:01 Re: Za mało kłopotów?-doszły trzy nowe :(

Maleńtaski ładnie jedzą, bawią się w swoim maleńkim obejściu.
Mini na szczęście załapała jedzonko samodzielne i teraz już nie muszę jej karmić.
Chrupki póki co podjada jedynie Maxio.
Wczoraj już dzwoniłam do wetki, bo Toto miał wielki brzuszek i nie robil kupy-chciałam ustalić dawkę parafiny dla takiego malca, ale zaraz po telefonie Toto wszedł do kuwety i wywalił porządnego koopala!
Urobek prawidłowy u wszystkich, wzdęcia przeszły i mogę odetchnąć, bo nie muszę podawać espumisanu i masować brzuszków.
Bawią się ja szalone, a za parę minut padają jak kawki i śpią ja zabite., każde tam gdzie padło, ostatnio Maxio zasnął z pysiem w miseczce z jedzonkiem :D
Grzeczne malce!-jak zakraplam ślipki, to zachwycone nie są, jak zakraplam zapchane noski solą fiz. to tym bardziej, ale najważniejsze, że są efekty i Toto ma już śliczne oczka, bez wysięku ropnego.
Zaraz wychodzę do pracy, po drodze zajdę do wetki i pokażę Jej zdjęcia oczek Toto-zmiana wielka od czwartku! :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob paź 04, 2014 17:52 Re: Za mało kłopotów?-doszły trzy nowe :(

cieszę się ,że lepiej.
My zakrapiamy noski antybiotykiem tym co do oczek wkraplamy.Wetka nam poradziła. Wpierw sól do oczyszczenia a potem po kropelce.

Trzymajcie się.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56058
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 8 >>

Post » Sob paź 04, 2014 18:03 Re: Za mało kłopotów?-doszły trzy nowe :(

Dzięki Asiu! Tak będę robiła.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie paź 05, 2014 7:21 Re: Za mało kłopotów?-doszły trzy nowe :(

Los to jakby się uwziął na mnie, dlaczego inni na swojej drodze nie napotykaja tyle nieszczęścia, a ja zawsze w cos wdepnę? :(
Malce bardzo absorbują-nieustannie rozwalaja jedzonko po klatce, bo szaleją , bawią się, kuweta brudzi się w tempie błyskawicznym-juz zapomniałam, ile razy taki malec na dobę sika i robi kupę-no to mi się teraz przypomniało.
Własnie się najadły, pozakraplałam noski i oczka, umyłam umorusane pycholki i śmierdzącą łapkę Maxia, bo wdepnął w gówienko.
Daję im też po konsultacji z wetką, po kropelce tranu.
Mleczko Nan tez bardzo malcom smakuje!-zwłaszcza maleńka Mini potrzebuje, bo ona jest najmłodsza!
Za to chyba , jak to dziewucha-najsprytniejsza!-wspina się na klatkę, najszybciej zauważa,że otworzyłam drzwiczki klatki i spitala na maleńkich nożynach ja mały odrzutowiec, z ogonkiem jak antenka w górze!
Rozkoszny widok!
W ogóle malce są przecudne, mogłabym tak siedzieć z nimi godzinami, przytulać, całować, patrzyć w te okrągłe, jakby zdziwione oczka, Toto ma jeszcze niebieskawe :shock: ,Mini i Maxio takie szarawe.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I tak własnie śpią, a wnętrze klatki za każdym razem po szalenstwach tak wygląda-wszystko porozsypywane, ale posprzatam znów, jak się obudzą, teraz chwila spokoju....
Coś mi fotosik świruje :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie paź 05, 2014 9:51 Re: Za mało kłopotów?-doszły trzy nowe :(

203 wejścia i nikt poza ASK@ się nie odezwał.
Pisze post pod postem, by wątek nie spadał :(
Nagle znajomi poznikali 8O
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie paź 05, 2014 10:06 Re: Za mało kłopotów?-doszły trzy nowe :(

Okiii ... to się odzywam ... :wink: bo czytam regularnie, z tzw. "mieszanymi" uczuciami ... współczuję i zazdraszczam jednocześnie ... :mrgreen: Takie szkraby są rozczulające... a najlepszy etap ich rozwoju, to gdy zaczyna się ganianie w pozycji "bocznej garbatej" ... Wtedy tv idzie u mnie definitywnie w odstawkę ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie paź 05, 2014 10:18 Re: Za mało kłopotów?-doszły trzy nowe :(

Jak miło Kasiu,że sie odezwałaś-ja tez Kasia, więc tym bardziej mi miło! :D
Te galopady boczkiem tez mnie nieustannie rozczulają-moge godzinami to ogladać i wtedy spada ze mnie całe napięcie-to widok słodki i niepowtarzalny!
Tylko malenkie kocięta maja tyle wdzięku!
I ogonek jak szczoteczka do mycia butelek!
Gdyby nie fakt,że zakocona jestem niemiłosiernie i mam tylko dwie ręce do ogarnięcia wszystkiego, to mogłabym zawsze odchowywac kocieta, tylko potem serce pęka,że trzeba je oddawać(jak znajdą się dobre domy :? )
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie paź 05, 2014 10:20 Re: Za mało kłopotów?-doszły trzy nowe :(

Kasiu - ja też czytam.....i co z tego :evil:
U mnie kicia wciąż w klatce, w garażu, coraz bardziej smutna. Noce też już zimne.....A maluchy na tymczasie u anieli....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16666
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 05, 2014 10:49 Re: Za mało kłopotów?-doszły trzy nowe :(

kropkaXL pisze:Gdyby nie fakt,że zakocona jestem niemiłosiernie i mam tylko dwie ręce do ogarnięcia wszystkiego, to mogłabym zawsze odchowywac kocieta, tylko potem serce pęka,że trzeba je oddawać(jak znajdą się dobre domy :? )


To dokładnie tak samo jak ja...Najgorszy jest ten strach, że źle się wybierze dom ... :cry: Moje ostatnie tymczasiki - sierotki Balbinki, które uczyłam samodzielnie jeść po śmierci ich matki, po roku od adopcji zostały przez "pańcię" wywalone na dwór na wieś ... :( ...Na szczęście, zanim całkiem się rozchorowali, znaleźli wspólny dom ... mam nadzieję, że już ten na zawsze ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie paź 05, 2014 11:05 Re: Za mało kłopotów?-doszły trzy nowe :(

izka53 pisze:Kasiu - ja też czytam.....i co z tego :evil:
U mnie kicia wciąż w klatce, w garażu, coraz bardziej smutna. Noce też już zimne.....A maluchy na tymczasie u anieli....

Izka, ja ten cały kotostan w domu trzymam, nie mam nawet drugiego pokoju, by powiększyc metraz, bo to malenkie pomieszczenie, które traktuję jak garderobę, bibliotekę i magazyn, ma do niczego podłogę-szpary w deskach na palec, mnóstwo miejsc do chowania się i zasikiwania.Poza tym nie ma jak tego odkażać w razie czego, bo i materiały i książki odkazic sie nie dadzą. Malce wiec siedzą w klatce, a rezydenci mają zoo.
Malce póki co , nie nadają się do adopcji, bo za małe, muszą poza tym się wyleczyć.
katarzyna1207 pisze:[
To dokładnie tak samo jak ja...Najgorszy jest ten strach, że źle się wybierze dom ... :cry: Moje ostatnie tymczasiki - sierotki Balbinki, które uczyłam samodzielnie jeść po śmierci ich matki, po roku od adopcji zostały przez "pańcię" wywalone na dwór na wieś ... :( ...Na szczęście, zanim całkiem się rozchorowali, znaleźli wspólny dom ... mam nadzieję, że już ten na zawsze ...

Szukanie domu Kasiu to zawsze ryzyko, nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości-to co wydaje się domkiem z marzeń, zawsze może sie okazac pozorem :( :( :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon paź 06, 2014 11:21 Re: Za mało kłopotów?-doszły trzy nowe :(

Kasieńko Kochana :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dobrze, że istnieją telefony, bo nic bym nie wiedziała :oops:

Zaciskam kciuki za dzisiejsze wieści o Klarze :ok: :ok: :ok:
A o maleńtasach napiszę tylko: najwięksi szczęściarze na świecie :!:
A Ty - największe serce :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon paź 06, 2014 13:34 Re: Za mało kłopotów?-doszły trzy nowe :(

Kasia, jak sie na świat patrzy sercem, to pytanie nie brzmi, "czy" dojrzysz biedę, tylko "kiedy"...
Przy maluchach roboty masz moc,ale jedyna pociecha taka, że jak już będą gotowe do adopcji, to jest ogromna sznasa, że szybko znajdą domy.

Jak zwykle pojawia się problem z pomocą na odległość (kuwety nie posprzątam :| ), ale jesli jakieś wsparcie materialne jest potrzebne (karma, leki, żwirek), to coś mozemy zorganizować.

Trzymam też kciuki za Klarę :ok:

Betaka

 
Posty: 3803
Od: Nie lut 28, 2010 12:32
Lokalizacja: Tychy

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Paula05 i 142 gości