Misio- nasz podwórzowiec. No nie tak do końca. Misia ktoś ewidentnie wywalił z domu. Piękny, czarny ufny kocurek, wtedy jeszcze nieco dzieciakowaty- teraz to kawałek kocura

Misia nie było od trzech dni. Dziś się pojawił.... z wielką gulą na mordce.
Prawdopodobnie to efekt bójki. Gula okazała się być ropniem WIELKOŚCI PIŁKI TENISOWEJ!!!!
Kocisko jest tak łagodne, że gula została otwarta w znieczuleniu miejscowym, trzymałam kota w kocyku i tyle. Z guli wylała się koszmarna ilość cuchnącej, obrzydliwej ropy

Misio oczywiście dostał antybiotyk, ma gorączkę i musi zostać u mnie na leczeniu...
Bardzo, bardzo bym chciała, żeby nie musiał wracać na podwórze

Misio po leczeniu zostanie wykastrowany, zaszczepiony. Bedzie miał zrobione testy na FIV i FeLV.
W tej chwili potrzebne jest BARDZO wsparcie na leczenie, na karmę i żwirek- Miś jest 13 kocim tymczasem u mnie, co oznacza, że jest 21 zwierzakiem


https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hph ... e=54BDA485
https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hph ... e=54CB9A16