Tymczasy:Benia.Maniuś,Kubuś i Tusia w DS.Miluś.

Czy Tusia miała robione USG, bo podobno z samych wyników trzustkowych nie da się poprawnie ustawić leczenia i diety.

U mojego zakładowego Misia dopiero USG wykazało prawdziwe źródło problemów trzustkowych. Ale dla niego było już za późno na ratunek, bo u podwórkowego kota trudniej jest zauważyć zmiany w samopoczuciu czy zachowaniu.

Tak, miała robione dwa razy usg, rtg z kontrastem, jakieś jeszcze badania.Brzuszek ma wygolony, wenflon w łapce, ale dzisiaj jej go wyjmiemy.Nie chce jeść, tylko skubie odrobinę intestinala, to na razie mam.Weszłam na wątek kotów wątrobowych i przeczytałam, że można dawać chude, gotowane mięso.Nie chce tego jeść.Intestinal też jest OK.Dzisiaj koleżanka mi pomoże i zamówię jakąś specjalistyczną karmę dla niej.Przed chwilą wróciłam od p.Izy i dałam jej kapsułkę osłonową na wątrobę.Ma to brać raz dziennie przez tydzień.Antybiotyk to jakiś syrop.P.Iza ma kłopoty z podaniem jej tego, będę chodzić i jej dawać.To młodziutka kotka, powinna zwalczyć chorobę, mam taką nadzieję.

Trzymam bardzo mocno kciuki za Tusię :ok:

Ps. Moja kotka, o której pisałam, że była podobna do Bohuna, miała na imię Tusia. Tak nazwał ją mój najmłodszy syn. O sobie mówił, że nazywa się Teuś Tuśki (czyli Mateusz M-ki

a koteczkę wszystkim przedstawiał Cicia Tuśki i tak kotka została Tusią/Tuśką.

No, proszę

Tusia zjadła troszeczkę mokrej karmy.Ogólnie to nie czuje się źle, myje się, ale jest przestraszona.Spędziła dwa dni w lecznicy, to dla niej ogromny stres i jeszcze tyle badań :cry:

Aha, robaki wykluczone, to jedno dobrze.Poproszę o wydruk jej badań, kiedy pójdę na wizytę kontrolną w przyszłym tygodniu.

Tusia ładnie je i dużo pije, to bardzo dobrze.Dostaje jeść często, ale małe porcje.Myje się, nie widać, aby ją coś bolało, napawa to umiarkowanym optymizmem.

Wróciłam od p.Izy, Tusia dostała antybiotyk.Nazwy nie pamiętam, ale to jakiś syrop.Podaję strzykawką, ale ona się po tym bardzo ślini.Od razu więc woda w drugiej strzykawce.Oby tylko działało.Tusia nie wygląda na bardzo chorą, na szczęście je i to takie rzeczy, które musi.Dużo pije, co bardzo cieszy.Lakcid dostaje również i coś osłonowego na wątrobę.Wenflon wyjęty.
O koty nie ma ani jednego telefonu, maila, nic zupełnie :cry:

Czyżby już nie było ani jednego domku dla moich kotów? Są fajne, zadbane.Tusia chora, fakt, ale pozostałe zdrowe i .....

Wielka szkoda, że adopcje stoją, bo kotki są super.
Może warto więcej ogłoszeń porobić - np.na dawnej tablicy czyli teraz OLX.pl ? alegratka.pl? Czasem ludzie szukają kotów, nie znają forum Miau, nie wiedzą gdzie szukać, wchodzą na znane portale ogłoszeniowe.... ja tak szukałam i co znalazłam?

Potem okazało się, że koty i tak były z forum, ale ja ogłoszenia znalazłam gdzie indziej.

One mają ogłoszenia na 130 portalach.

OOOoo, to rzeczywiście dużo! Nie miałam pojęcia.
Za dobre domki :ok:

, żeby szybko się znalazły !

Bardzo bym chciała.Wiele z moich kotów znalazło domki przez forum, ale ogłoszenia miały zawsze.Koty mam fajne, ale chyba jest ogólny zastój w adopcjach.

A Kubuś zdrowy, ma się dobrze, jest okrutnym miziakiem :lol:

**Adopcje: 10 >>**

ewar pisze:Bardzo bym chciała.Wiele z moich kotów znalazło domki przez forum, ale ogłoszenia miały zawsze.Koty mam fajne, ale chyba jest ogólny zastój w adopcjach.

jest. Moje wszystkie mają i to po kilka kolejek i nic.Są telefony ale...

Za Tusię :ok:

Dzięki

Mam nadzieję, że kotka z tego szybko wyjdzie.Przyczyna nieznana.Tusia jest młodziutka, mieszka w dobrych warunkach, stosunkowo szybko została zdiagnozowana, więc jest duża szansa na szybko powrót do zdrowia.Dostaje antybiotyk, leki osłonowe i jest na diecie.
Może ruszą adopcje? Mnie najbardziej szkoda Maniusia.On musi wychodzić, bardzo tego potrzebuje i męczy się.No i my wszyscy razem z nim :cry:

ewar, a jak Twoja ręka? Mam nadzieję, ze już lepiej ?

Tak, dziękuję :1luvu:

Ślad po użądleniu pozostał, trochę jeszcze swędzi, ale nie boli i nie jest już opuchnięta.
Maniuś jak zwykle rano jest na wybiegu, może sobie powyglądać przez okno, połazić po drabinie ( tak!) i w ogóle pobiegać.Ja wtedy mam czas, aby zajrzeć na forum.Niedługo muszę iść do p.Izy, aby podać Tusi antybiotyk.To jakiś syrop, słodki ( sprawdziłam), ale ona się po nim strasznie ślini.Może to stres? Od razu dostaje wodę do popicia w strzykawce, ale i tak jest to koszmar.P.Iza ja trzyma na kolanach, głaszcze, wyciera pyszczek i tak to wygląda.Z tabletkami byłoby łatwiej.Cóż, trzeba to jakoś przeżyć.Wczoraj Tusia zwymiotowała bezpośrednio po jedzeniu, ale też stawiamy na nerwy.Ona bardzo źle znosi te medyczne powiedzmy zabiegi.Zobaczymy jak będzie dzisiaj.

Tymczasy:Benia.Maniuś,Kubuś i Tusia w DS.Miluś.

Kto przegląda forum