Spilett pisze:magdar77 pisze:Spilett pisze:Czemu Twoje dziecko pływa gołe?
Moje jest to ubrane
W czepku nie poznałam
Madzia uważaj na basenie, bo możesz szatnię pomylić

Moderator: Estraven
Spilett pisze:magdar77 pisze:Spilett pisze:Czemu Twoje dziecko pływa gołe?
Moje jest to ubrane
W czepku nie poznałam

Monika_Wolska pisze:Taa, to ciężka sprawa poznać ludzia w czepku i kostiumie kąpielowym![]()
Co zaś do konkursów typu mała miss to moja ciotka została kiedyś namówiona na "wystawienie"swojej córki, a mojej kuzynki przez panią z przedszkola- a było to ponad 20 lat temu. Pamiętam, że mieliśmy wszyscy rodzinnie niezły ubaw w trakcie tego konkursu, bo Madzia choć śliczna i wdzięczna, to mając już te 4 lata miała z 7 kg nadwagi. Wyróżniała się zdecydowanie spośród pozostałych kandydatek - drobniutkich, wystrojonych, wymalowanych. Mały pulpet wyszedł, pogadał, pośmiał się i wygrałTo był mój jedyny kontakt z konkursami piękności.
magdar77 pisze:Monika_Wolska pisze:Taa, to ciężka sprawa poznać ludzia w czepku i kostiumie kąpielowym![]()
Co zaś do konkursów typu mała miss to moja ciotka została kiedyś namówiona na "wystawienie"swojej córki, a mojej kuzynki przez panią z przedszkola- a było to ponad 20 lat temu. Pamiętam, że mieliśmy wszyscy rodzinnie niezły ubaw w trakcie tego konkursu, bo Madzia choć śliczna i wdzięczna, to mając już te 4 lata miała z 7 kg nadwagi. Wyróżniała się zdecydowanie spośród pozostałych kandydatek - drobniutkich, wystrojonych, wymalowanych. Mały pulpet wyszedł, pogadał, pośmiał się i wygrałTo był mój jedyny kontakt z konkursami piękności.
Brat Qubeł mi świadkiem, bo mu pokazałam. Moja córka świeżo upraną i uprasowaną koszulkę na judo wepchnęła do plecaka, w którym były szyszki i liście (mokre). Mało nie umarłam ze wstydu jak ją wyjęła. I poszła ćwiczyć w wygniecionej, z plamami w kolorach brązu i czerwieni, wielkości dłoni. Gdybym powiedziała, że 10minut wcześniej skończyłam ją prasować, świeżo upraną to nie ma osoby, która by w to uwierzyła. Moja córka nadaje się do stajni nie na wybieg. Koniki, smrodek, brudno, swojsko - to są jej klimaty
magdar77 pisze:Monika_Wolska pisze:Taa, to ciężka sprawa poznać ludzia w czepku i kostiumie kąpielowym![]()
Co zaś do konkursów typu mała miss to moja ciotka została kiedyś namówiona na "wystawienie"swojej córki, a mojej kuzynki przez panią z przedszkola- a było to ponad 20 lat temu. Pamiętam, że mieliśmy wszyscy rodzinnie niezły ubaw w trakcie tego konkursu, bo Madzia choć śliczna i wdzięczna, to mając już te 4 lata miała z 7 kg nadwagi. Wyróżniała się zdecydowanie spośród pozostałych kandydatek - drobniutkich, wystrojonych, wymalowanych. Mały pulpet wyszedł, pogadał, pośmiał się i wygrałTo był mój jedyny kontakt z konkursami piękności.
Brat Qubeł mi świadkiem, bo mu pokazałam. Moja córka świeżo upraną i uprasowaną koszulkę na judo wepchnęła do plecaka, w którym były szyszki i liście (mokre). Mało nie umarłam ze wstydu jak ją wyjęła. I poszła ćwiczyć w wygniecionej, z plamami w kolorach brązu i czerwieni, wielkości dłoni. Gdybym powiedziała, że 10minut wcześniej skończyłam ją prasować, świeżo upraną to nie ma osoby, która by w to uwierzyła. Moja córka nadaje się do stajni nie na wybieg. Koniki, smrodek, brudno, swojsko - to są jej klimaty
. Do dziś mi zostało, robię 100 rzeczy na raz i zalewam: się herbatą, pomidory mi strzelają, kartofel wpada do zupy i ta ląduje na bluzce i wiele wiele innych.Monika_Wolska pisze:magdar77 pisze:Monika_Wolska pisze:Taa, to ciężka sprawa poznać ludzia w czepku i kostiumie kąpielowym![]()
Co zaś do konkursów typu mała miss to moja ciotka została kiedyś namówiona na "wystawienie"swojej córki, a mojej kuzynki przez panią z przedszkola- a było to ponad 20 lat temu. Pamiętam, że mieliśmy wszyscy rodzinnie niezły ubaw w trakcie tego konkursu, bo Madzia choć śliczna i wdzięczna, to mając już te 4 lata miała z 7 kg nadwagi. Wyróżniała się zdecydowanie spośród pozostałych kandydatek - drobniutkich, wystrojonych, wymalowanych. Mały pulpet wyszedł, pogadał, pośmiał się i wygrałTo był mój jedyny kontakt z konkursami piękności.
Brat Qubeł mi świadkiem, bo mu pokazałam. Moja córka świeżo upraną i uprasowaną koszulkę na judo wepchnęła do plecaka, w którym były szyszki i liście (mokre). Mało nie umarłam ze wstydu jak ją wyjęła. I poszła ćwiczyć w wygniecionej, z plamami w kolorach brązu i czerwieni, wielkości dłoni. Gdybym powiedziała, że 10minut wcześniej skończyłam ją prasować, świeżo upraną to nie ma osoby, która by w to uwierzyła. Moja córka nadaje się do stajni nie na wybieg. Koniki, smrodek, brudno, swojsko - to są jej klimaty
To prawie moja krew - na pierwszym obozie harcerskim jako jedna z nielicznych nie dostałam krzyża bo cały czas łaziłam brudna. Do dziś mi zostało, robię 100 rzeczy na raz i zalewam: się herbatą, pomidory mi strzelają, kartofel wpada do zupy i ta ląduje na bluzce i wiele wiele innych.

MamaMeli pisze:Monika_Wolska pisze:magdar77 pisze:Monika_Wolska pisze:Taa, to ciężka sprawa poznać ludzia w czepku i kostiumie kąpielowym![]()
Co zaś do konkursów typu mała miss to moja ciotka została kiedyś namówiona na "wystawienie"swojej córki, a mojej kuzynki przez panią z przedszkola- a było to ponad 20 lat temu. Pamiętam, że mieliśmy wszyscy rodzinnie niezły ubaw w trakcie tego konkursu, bo Madzia choć śliczna i wdzięczna, to mając już te 4 lata miała z 7 kg nadwagi. Wyróżniała się zdecydowanie spośród pozostałych kandydatek - drobniutkich, wystrojonych, wymalowanych. Mały pulpet wyszedł, pogadał, pośmiał się i wygrałTo był mój jedyny kontakt z konkursami piękności.
Brat Qubeł mi świadkiem, bo mu pokazałam. Moja córka świeżo upraną i uprasowaną koszulkę na judo wepchnęła do plecaka, w którym były szyszki i liście (mokre). Mało nie umarłam ze wstydu jak ją wyjęła. I poszła ćwiczyć w wygniecionej, z plamami w kolorach brązu i czerwieni, wielkości dłoni. Gdybym powiedziała, że 10minut wcześniej skończyłam ją prasować, świeżo upraną to nie ma osoby, która by w to uwierzyła. Moja córka nadaje się do stajni nie na wybieg. Koniki, smrodek, brudno, swojsko - to są jej klimaty
To prawie moja krew - na pierwszym obozie harcerskim jako jedna z nielicznych nie dostałam krzyża bo cały czas łaziłam brudna. Do dziś mi zostało, robię 100 rzeczy na raz i zalewam: się herbatą, pomidory mi strzelają, kartofel wpada do zupy i ta ląduje na bluzce i wiele wiele innych.
Siostro Mirando, czy mogę ją adoptować?![]()
![]()
kuba.kaczor13 pisze:Prawdę opisuje siostra Miranda![]()
![]()
![]()
![]()
ps. kto tu nie odebrał dziś telefonu
magdar77 pisze:Dorobiłam się wczoraj na basenie. Nie wchodziłam do wody, ale nie wzięłam klapek i latałam z mokrymi nogami. No nic, odprowadzę Młodą do przedszkola, zrobię sobie śniadanie, coś ciepłego do picia, wchodzę pod kocyk i zakuwam zwroty węgierskie. Mam też do przeczytania książkę po angielsku, na poniedziałkowe konwersacje. Trzeba się ogarniać i spadać
. No czy tu nie jest ładnie?

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości