Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XX

zaznaczam, ale nie siuśkami :oops:

ja może nie z Łodzi ale miło się podczytuje :oops:

w schronisku od dziś taka nowa chudzinka
czarna z białymi końcówkami- rzuciła się na jedzenie,
prawie miseczkę zjadła, fajna miła kicia

umówiłam się dzisiaj z panią w schronisku w sprawie adopcji Queen,

jak wszystko dobrze pójdzie w środę kicia pojedzie do domku :ok:

trzymajcie kciuki

posiedziałam troszkę z Tymusiem i Tamarką,
jakie to kochane koty są
i troszkę przy mnie zaczęły jeść,
a jak się ślicznie rozćwierkał Tymuś

Oby w tym wątku było więcej dobrych wieści :ok:

Poszły ogłoszenia Tymona i Tamary

W okolicy Limanowskiego/Urzędnicza/Wrocławska zaginął czarny, 2-letni, wykastrowany kocurek. Ma chipa, Pani go szuka. Rozglądajcie się

Trzymam

za dzisiejszą adopcję pięknej Queen.

Dziewczyny,

Mam takie maleństwo - chłopca, który szuka domu. Ma 3-miesiące. Został przerzucony przez płot moich rodziców z nadzieją, że znajdzie dom. U rodziców nie może zostać bo mają 2 psy i większe zagrożenie mojego bratanka, który nie toleruje zwierząt. Tymczasowo jest u mnie jako 5-ty kot. Szukam dla niego domku. Kot jest przemiły, bardzo kontaktowy, toleruje dzieci, bardzo grzeczny, kuwetkuje bez żadnego problemu. Kot idealny! Ma troszkę chorą tylną łapkę, lekko utyka, natomiast miał robione prześwietlenie i wszystko ok, łapka się goi, kwestia 2-3 tygodni.

Proszę pomóżcie, nie chcę go odwozić do schronu, żeby się nie rozchorował. Poniżej załączam zdjęcia małego miziaka ;-)

fifi, ja bardzo przepraszam, że zapytam ile bratanek ma lat i dlaczego jest tolerowany,
odpowiadać oczywiście nie musisz, jeszcze raz b. przepraszam :201494

Ma 6 lat i popierdzieloną mamę, więc jak przykład nie idzie z góry, to co się dziwić.... A jak mój brat coś próbuje zmienić to się kończy awanturą... Nie ciekawie :-(

fifi2005 pisze:Ma 6 lat i popierdzieloną mamę, więc jak przykład nie idzie z góry, to co się dziwić.... A jak mój brat coś próbuje zmienić to się kończy awanturą... Nie ciekawie

aha, dziękuję :strach:

Byłam dzisiaj raniutko w schronie, ciekawa jestem dalszych losów dwóch malusieńkich kluseczek, które były przywiezione w nocy. Miały może 4 tyg.

Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XX

Kto przegląda forum