2013/14/15 Łódź - 5 kotów do adopcji i dług w Perełce!

[ewa_mrau]

jutro Widzew -> 11 kotów
trzymajcie kciuki!
... mry!

[wiesiaczek1]

jutro Widzew -> 11 kotów
trzymajcie kciuki!
... mry!

z kim grają, z Legią czy z ŁKS-em

[jolabuk5]

No, to przynajmniej jest poważne zadanie, warte zgromadzenia sprzętu i łapaczy Nie to co na Wólczańskiej 21, gdzie była "siła złego na jednego" (w oczach Tomcia Paluszka, oczywiście )

[MalgWroclaw]

to drużyna piłkarska jest

[jolabuk5]

Podobno wszystkie 11 kotów zostało złapanych!

[hikora]

Dziewięć, Jolu, ale się okazało, że to wszystkie
Mówiłam Ewie, żeby napisała, to odrzekła: "nikt mnie nie czyta, po co mam pisać" albo jakoś tak...
Czyli pochwał jej trza!
Głośnych!
Ewciu, wielka jesteś!
Dziewięć kotów na jednej łapance! Od razu!

[jolabuk5]

Dziewięć, Jolu, ale się okazało, że to wszystkie
Mówiłam Ewie, żeby napisała, to odrzekła: "nikt mnie nie czyta, po co mam pisać" albo jakoś tak...
Czyli pochwał jej trza!
Głośnych!
Ewciu, wielka jesteś!
Dziewięć kotów na jednej łapance! Od razu!

Ewuś, wszyscy uwielbiają cię czytać! A jeszcze bardziej uwielbiają, jak łapiesz koty!!! Szczególnie w takich hurtowych ilościach!

[ewa_mrau]

no dobra dziewczyny, wystarczy
a konkretnie, to:
rano - 7 footer
w południe - 2 footra
na jutro zostało 1 footro
bramkarz pokazuje się bardzo rzadko (kocur znaczy)
ostatnie jedno footro Pan Stach ma złapać sam i zawieźć sam jutro
dziękuję Lecznicy Oaza za wyrozumiałość!
1. teraz lecę na dypolm
2. potem muszę się wykąpać, bo mam wrażenie, że cuchnę kotami
3. potem wydrukuję grafikę na prezent dla Profesora Emeryta
4. potem zdjęcia obrobię
5. a potem napiszę
no chyba, że zrobi się już jutro
... mry!

[Ewa L.]

Przyznaję nie zawsze piszę ale zawsze czytam i cieszę się że mam małe mieszkanko i łazienkę blisko bo mogłabym w innym przypadku nie zdążyć.

[ewa_mrau]

Przyznaję nie zawsze piszę ale zawsze czytam i cieszę się że mam małe mieszkanko i łazienkę blisko bo mogłabym w innym przypadku nie zdążyć.

ale znaczy, że do wanny?
... mry!

[Ewa L.]

Przyznaję nie zawsze piszę ale zawsze czytam i cieszę się że mam małe mieszkanko i łazienkę blisko bo mogłabym w innym przypadku nie zdążyć.

ale znaczy, że do wanny?
... mry!

Nie Ewciu - do siusialni

[ewa_mrau]

Przyznaję nie zawsze piszę ale zawsze czytam i cieszę się że mam małe mieszkanko i łazienkę blisko bo mogłabym w innym przypadku nie zdążyć.

ale znaczy, że do wanny?
... mry!

Nie Ewciu - do siusialni

czyli do wanny sikasz?
... mry!

[Ewa L.]

Przyznaję nie zawsze piszę ale zawsze czytam i cieszę się że mam małe mieszkanko i łazienkę blisko bo mogłabym w innym przypadku nie zdążyć.

ale znaczy, że do wanny?
... mry!

Nie Ewciu - do siusialni

czyli do wanny sikasz?
... mry!

Ale takiej malutkiej bo tylko Pola się w niej dwa razy kąpała.

[kolendra_]

Ujawniam się jako wierna, cicha podczytywaczka i wielka fanka seriali Jako imienniczka takoż, dlatego proszę Ewuś pisz, pisz, pisz pliz.

[ewa_mrau]

no to kolejność zmieniłam
a mianowicie, postanowiłam jeszcze sobie trochę pośmierdzieć
dyplom zaliczyłam
zdjęcia obrobiłam
więc piszę:
3o.o9.2014 ul. Służbowa 14a, 8:45 (albo jakoś tak koło tego)
(odcinek poprzedni viewtopic.php?f=1&t=151980&start=1050)
o7:3o - dzwoni Robak
- będę za 1o min.
- i bardzo dobrze, bo ja właśnie się z wyra zwlekłam!
pojechaliśmy do szkoły, gdzie cały majdan na wózku już czekał na załadowanie
a trochę tego było:
3x łapka, 7x kontener, 2x torba ikełowa
dobrze, że Robacze Autko pojemne jest bardzo
zajechaliśmy
Pan Stach (włąściciel Zakładu Samochodowego) się trochę spóźnił
jeszcze na dobre nie rozpakowałam Robaczego Autka, a on mi już niesie jednego kota, trzymając Go pod paszki
- jeszcze nie, jeszcze nie - mówię - najpierw muszę złożyć kontenery!
nie skończyłam zdania, kot się wywinął zostawiając rysy na przedramieniu Pana Stacha
poskładałam kontenery i powiedziałam jak ma łapać kota
podeszliśmy do stołówki
Pan Stach się zaczaił
ja stałam z otwartym kontenerem
cap, i dupą do środka
potem był drugi
cap, i dupą do środka
potem następny
cap, i dupą do środka
i następny
cap, i dupą do środka
w/w sposobem udało się złapać 4 koty
(chyba, najprawdopodobniej, nie pamiętam, bo wszytko działo się z prędkością światła)
reszta się tak capić nie dała, więc nastawiłam łapkę


nawet nie było czasu robić zdjęć, o papierosie już nie wspomnę
wszystko trwało krócej niż godzinę
a oto urobek zapakowany już do Robaczego Autka
(w jednym kontenerze są dwa)
pod Oazą byliśmy pierwsi
i trudno się dziwić, bo o9:3o była
wreszcie mogłam na spokojnie zapalić
dr Łukasz nawet powieką nie mrugną, kiedy wnosiliśmy tobołki
odniosłam wrażenie, że wypisywanie kartek zajęło mi więcej czasu niż łapnie
jak panisko zajechałam Robaczym Autkiem pod szkołę
około 13:oo zadzwonił Pan Stach, że złapały się następne dwa

jeden do małej klatki
drugi do dużej klatki
z małej przepakowałam do kontenera, drugie footro pojechało w dużej
i znowu dr Łukasz nawet powieką nie mrugną, kiedy wnosiliśmy tobołki
do złapnia na jutro zostało jeszcze jedno footro
Pan Stach zawiezie je do Oazy sam
no i to byłby koniec na dzisiaj
teraz idę druknąć grafikę
a potem pod prysznic
... mry!