28.09.Piątek wieczór, początek weekendu.... nagle telefon: u pewnej starszej Pani od 4 dni (!) leży półprzytomny kociak. Co robić? Nie mamy już miejsca, nie mamy funduszy, długi u weterynarzy.... Pojechałyśmy tylko sprawdzić, jak naprawdę to wygląda – no i kociak jest już pod naszą opieką.

Kocurek ma około sześciu miesięcy. Miał objawy neurologiczne, nie mógł ustać na nogach, lał się e się przez ręce, cały czas leżał, nie jadł, w oczach miał krwawe wylewy.
Nie wiemy jeszcze, czym taki stan został spowodowany. Kociak jest po serii badań, miał pobraną krew do morfologii, badanie kału na obecność pasożytów, USG jamy brzusznej. Zrobiono też testy Felv/Fiv (ujemne). Tyle udało się zrobić przez weekend.
Dostał na imię Krzysiu, bo prawdziwy „Krzyś Pański” z nim: trzeba karmić strzykawką, poić strzykawką, zmieniać podkłady, bo tylko leży, albo krzywo siedzi... Przy tym wszystkim głośno mruczy i ugniata. I bardzo che żyć!
Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu kolejnych badań i leczenia maluszka!
Pomocne byłby także podkłady (muszą być zmieniane co parę godzin), oraz karma Convalestence Support, odzywka CaloPet – gdyby ktoś mógł nas wspomóc, bardzo by to pomogło maluszkowi.
Kontakt w sprawie pomocy: Monika, tel. 609 223 098Fundacja Kotangensul. Ogarna 85/86
80-826 Gdańsk
nr konta 14 2030 0045 1110 0000 0264 0290 – z dopiskiem: „dla Krzysia”
lub paypal:
fundacja.kotangens@wp.pl01.10.Krzysiu jest pod troskliwą opieką lecznicy weterynaryjnej Amicis. Codziennie rano jest tam przywożony i codziennie wieczorem zabierany do domu. Dostaje kroplówki, antybiotyk, witaminy i preparaty wzmacniające. Jest nieco lepiej: ożywił się, potrafi podnieść się i usiąść, reaguje na głos, mruczy. Niestety nadal nie chce sam jeść, nie potrafi samodzielnie stać na nogach - całe ciałko wygina się w lewą stronę i natychmiast traci równowagę Oddaje mocz tylko pod siebie, na podkłady. Nie mamy jeszcze wszystkich wyników badań, czekamy, bo chcemy wykluczyć część przyczyn jego stanu i zawężyć obszar poszukiwań. Niemniej dzisiaj zleciliśmy kolejne badanie krwi, które potwierdzi lub wykluczy toksoplazmozę - a koszt to bagatela 115zł.... Ale musimy coś robić, pomimo tego, że dalej zadłużamy się w lecznicy, żeby chłopak ruszył do przodu... A jest taki słodki
04.10. Kociak właściwie bez zmian. Oto co zrobiono: Morfologia krwi (w normie), badanie kału na obecność pasożytów (brak), testy na FIV/FELV (ujemne), badanie krwi na obecność koronawirusa pod kątem zakażenia FIP (czekamy na wynik) i ostatnie badanie na toksoplazmozę (wynik w przyszłym tygodniu dopiero). Poza tym kotek dostaje codziennie kroplówki, antybiotyki i preparaty witaminowe. będzie miał dogłębnie zbadane ucho środkowe, bo to co głównie dolega temu kotu, to brak równowagi. Poza tym nie ustępują mocne wylewy gałki ocznej. Mały nie je sam, nie korzysta z kuwety. Generalnie nie jest dobrze. I dalej tak naprawdę nie wiadomo, co jest przyczyną tego stanu.
08.10.Kochani, proszę o jeszcze chwilunię cierpliwości, bo nie mam nawet czasu napisać szczegółowo tych dobrych wiadomości, które ostatnio się u Krzysia wydarzyły. Nie chciałam robić Wam płonnych nadziei, sama miałam z dnia na dzień huśtawkę nastrojów... Były łzy, a potem lekkie uśmiechy... Ale jest troszeczkę lepiej: Krzysio sam siedzi, nie wykrzywia ciałka w lewą stronę, organizm walczy i ..... chyba powolutku się regeneruje Obiecuję wieczorem zdjęcia, okraszone obfitym komentarzem A w Krzysiu zakochała się już kolejna Pani Weterynarz - dr Agnieszka z Moreny, z gabinetu na Morenie przy Piecewskiej 33 - robi z Krzysiem ćwiczenia rehabilitacyjne, żeby do sprawności wracały jego tylne kończyny. Ach ten Krzysiu...