Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Mój bierz, tylko musisz go pilnować. Ostatnio przez 20 minut przeszkadzał mi w przyszyciu guzika. Pozostałe palce przeszkadzały kolejne 20 :mrgreen:

Kurczę rozmarzyłam się

Będę oddzielała kącik Młodej od reszty pokoju. Przed oczyma stanęła mi baletowa zasłonka, narzuta na sofę i poduszki na krzesła w tym samym kolorze :1luvu:

dziękuję Wam :1luvu:

Obiecuję oddać przed sprzątaniem kuwet :ok:

Guziki i dziury do tej pory latam do Babci, by mi przyszyła/zaszyła, bo "się nieeeeee da, nie wiem jak, to nic nie pasuje"

Właśnie pomyślałam sobie o baletnicy naszytej na poduszkę :201464

Aia pisze:Właśnie pomyślałam sobie o baletnicy naszytej na poduszkę

Myśl

I o takiej na zasłonkę i narzutę też

Wyższa sztuka jazdy. Ale jak to mawiam, rzeczy niemożliwe robię od ręki :smokin:

Ach, chciałam tylko zaznaczyć, że wiek autorki jest zupełnie nieprawdziwy :mrgreen:

błąd systemu, wyciągnięcie średniej czy wręcz wartość zupełnie przypadkowa :twisted:

Tak myślałam, że jesteś góra w moim wieku

Właśnie olałam obiad, siedzę i dumam co ja bym tu chciała wyczarować u siebie. Patrzyłam nawet na materiały

hahaha

tylko Zena nie zaniedbuj! On ma dostać obiad!

Dostanie, spoko

No i już wiem co chcę - zasłona + 4 poduszki na krzesła + 2 na sofę. Odcienie niebieskiego, żeby do ścian pasowało (oczywiście jak je skończę :roll:

) a narzuty na łóżka moje i młodej granatowe, żeby stanowiły ładne tło dla poduszek.

hahaha

czyli tak z rok ciężkich robót :mrgreen:

To proszę głosować bardziej, bym mogła sobie w pełni sprawną maszynę kupić, bo stary Singer chodzi, jak chce, gdzie chce, a przeważnie stoi

Właśnie walczę z odwiecznym problemem, że maszyna nie chce łapać materiału i mi przepuszcza oczka

Musiałam się podać i wymyślić coś innego, bo od trzech dni nie mogę przeszyć normalnie jednej poduszki, tylko robię po 5 cm, nitka się rwie, ja muszę pruć, zakańczać, znów przeszyć 10cm, nitka się rwie... :/ taka robota głupiego :roll:

Chyba idę na spacer się wyluzować :mrgreen:

choć Kaj akurat raczej nie jest chętny, bo znów (jak zawsze o tej porze roku), zaczęły się wystrzały/odstrzały (?) i psi umiera na stracha

Aia pisze:hahaha czyli tak z rok ciężkich robót
To proszę głosować bardziej, bym mogła sobie w pełni sprawną maszynę kupić, bo stary Singer chodzi, jak chce, gdzie chce, a przeważnie stoi

Góra 9 miesięcy, bo narzuty mam sklepowe

magdar77 pisze:
Aia pisze:hahaha czyli tak z rok ciężkich robót
To proszę głosować bardziej, bym mogła sobie w pełni sprawną maszynę kupić, bo stary Singer chodzi, jak chce, gdzie chce, a przeważnie stoi

Góra 9 miesięcy, bo narzuty mam sklepowe

A to spoko :mrgreen:

jeszcze zdążę się polenić :201468

I posłanie dla Zena :1luvu:

Niebieskie w baletki :ryk:

Mogę nawet wszyć pozytywkę z melodyjką do posłania :mrgreen:

Dzisiejszy dzień upływa pod znakiem porządków. Wstanie z łóżka przeciągałam do granic nieprzyzwoitości, bo wczoraj znów położyłam się dopiero o 4:00 nad ranem. Pogoda piękna, ale ruszyć z domu nie da rady, bo nadal strzelają...
Więc wzięłam się za przesadzanie kwiatków, bo kaktusy zaczęły mi już uciekać z doniczek (przysięgam, że nic im nie (z)robiłam

). Chyba niedługo będę musiała szukać im domów, bo czuję się oblężona. Jest ich chyba ze 20... a przynajmniej jakbym wszystkie porozsadzała :mrgreen:

Za to mięta wygląda, jak ostatnie nieszczęście. Rozmaryn się ususzył

Najnowszy nabytek - krzewinka hebe (?), jakoś się, odpukać, trzyma. Pewnie jej dni już są policzone :/ Zadziwiające, że można AŻ tak nie mieć ręki do kwiatów... Nie znacie jakiejś roślinki z kolorowym kwiatem, która umiała by sama o siebie zadbać, miała silny charakter, by nie umrzeć mi po tygodniu? Do bardzo nasłonecznionego miejsca.

Aia pisze:Zadziwiające, że można AŻ tak nie mieć ręki do kwiatów...

Uwierz mi, można...........

Wcale nie musze wierzyć, ja to widzę i doświadczam

Tak oto umiera, za każdym razem (zwykle do dwóch tygodni mu to zajmuje), moje marzenie o kuchennym ogródku ziołowym...
Tylko aloesy się mnie wiernie trzymają. A ja tak zapragnęłam odmiany i czegoś mniej kującego :/

o looosie! Rewolucja! Zaledwie po 3 latach nauki :mrgreen:

KAJ załapał, że załatwia się na podkład. 4 na 4 trafienia!
tfu tfu tfu, bo pewnie jak to napisałam to teraz siurnie na dywan, jak go już rozłożę :twisted:

Jadymy na rower

W końcu w tym roku postawili stację koło mojej Babci :1luvu:

Trzymajcie kciuki, by pogoda dopisała przez te kilka dni :ok:

Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Kto przegląda forum