♥ Perełka, Chester, Śnieżuś i Mokuś ♥ Słodkości str. 86 ;)

Ja bym spróbowała naturalnych metod np. zmielone siemię lniane. Marketówki to już ostateczność.
A jakie suche dostaje?

Suchego dostaje odrobinkę, dosłownie kilka chrupek dziennie, RC dla kastratów (tylko to mieli w zoologicznym). Winstony są całkiem spoko, bo nawet jak mają zboża to nie na 1 miejscu w składzie, a zawsze to jakiś dodatek.
Pytanie: skąd wziąć już zmielone siemię lub niezmielone (ale w czym zmielić)? Jak zrobię mu gluta to popatrzy na mnie z pogardą i każe mi to samej zjeść...

jak mielić to na bieżąco, zmielone można kupić w sklepach zielarskich i w marketach ale to na jedno wychodzi.

Nuri wsuwa mięcho jak stary, Meli trochę wybrzydza za trzecim podejściem... oj wybredne toto...

Chester wsuwa mięcho, a jakże. Problem w tym, że potem nie chce nic wyjść z drugiej strony

Potrzymam za zdrówko :ok:

I ładną kupę :mrgreen:

Spilett pisze:Chester wsuwa mięcho, a jakże. Problem w tym, że potem nie chce nic wyjść z drugiej strony

no tutaj też póki co monitoruję kupkę (wczoraj dostały pierwszy raz, Meli kupkowała już), w międzyczasie dostały po pół saszetki gourmeta tak na zasadzie dopojenia, Meli głównie, bo Nuri to pije ślicznie, myślę że pije spokojnie tyle ile mu trzeba.

No nic, może na barfnym coś wymyślą. Chociaż pewnie zaczną od: "JAK MOŻESZ PODAWAĆ KOTU SUCHE?!"

Idę spać, dobranoc

Spokojnej

Spilett pisze:Chociaż pewnie zaczną od: "JAK MOŻESZ PODAWAĆ KOTU SUCHE?!"

Pewnie tak, ale nie zrażaj się. Może ktoś podpowie coś mądrego.

Spilett pisze:No nic, może na barfnym coś wymyślą. Chociaż pewnie zaczną od: "JAK MOŻESZ PODAWAĆ KOTU SUCHE?!"
Idę spać, dobranoc

E tam. Moje suche jedzą, mają się dobrze. Nie jest to jedyne ich pożywienie zresztą

Moje też wcinają suche, niedużo bo nie niedużo ale lubią od czasu do czasu sobie chrupnąć ToTWa

Teemo ostatnio musi jeść RC Uninary, więc to już jest zbożówka totalna, ale efekty zdrowotne już widać na papierze w postaci wyników badań.

Ja kupiłam już zmielone siemię lniane w aptece, wtedy jak Muszer miał straszne zatwardzenia.
Pół łyżeczki zalewałam wrzątkiem, mieszałam, studziłam i dodawałam do mięska. Bardzo pomogło i naturalniej niż pasta.

Ja dodaję do barfa warzywnego gerberka. I mam w nosie, co by mi napisali na barfnym. Chociaż u mnie nie tyle chodzi o wypróznianie, co o zrobienie gęstego "sosiku" suplementowego (bo Ofelia mielonego nie zeżre i wszystko jest w kawałkach; jak jest gęściejszy sosik to suplementy się przylepiają do mięsa a nie spływają).
Może przynajmniej tymczasowo dodawaj jakieś warzywo do mieszanki? Nie musi być gerberek, może być rozdyźdana gotowana marchewka.

Cześć Madzia!

Tosia Aniowa też miała problem z wypróżnianiem - może jej zapytaj, co w końcu pomogło?

Jak Chesterek?

♥ Perełka, Chester, Śnieżuś i Mokuś ♥ Słodkości str. 86 ;)

Kto przegląda forum