Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

Salem 11 pisze: A najlepsze jest to, że pręży się przed Cymkiem prezentując mu swoje "klejnoty". Pchła 1 kilogramowa przed 7 kilowym Cymkiem.

No to trzeci kot zadomowiony na dobre. Czuje się już tak pewnie, że zagląda do misek pozostałych futrzaków absolutnie nie przejmując się ich zdaniem na ten temat. Odgonił Cymka od jego porcji i ją pochłonął a biedny Cymuś siedział i patrzył na to wielkimi oczami.

Tak był zaskoczony, że nawet nie zareagował, a to wielki żarłok. :catmilk:

Doszedł do Axi sprawdzić co ta je i absolutnie nie zważając na warczenie wręcz wsadził jej łepek do pyska, żeby sprawdzić co szamie. Jeszcze trochę ucieka przed wyciągniętą ręką ale coraz słabiej.A jak już przyjdzie na mizianie to włącza taki traktor, że go słychać w całym mieszkaniu. :201461

Agnes książeczka doszła, dzięki.

Fajnie, że Tien czuje się coraz pewniej w swoim domku :201461

Fajnie, ale trochę się boję , że któryś zwierzak w końcu się zdenerwuje. I wtedy może dostać łomot. A i tak Axi nawet jak nie będzie mu chciała zrobić krzywdy to może to się źle skończyć dla małego. Sunia w końcu jest dość duża.

Właśnie wróciliśmy od weta. Uszy czyste,oczy śliczne, ząbki w porządku, język bez nadżerek. Waga:
5.09 -1.1 kilograma
dzisiaj - 1.6 kilograma.
Dostał pigułę na odrobaczenie. Oridermyl mam podawać jeszcze przez 2 tygodnie co by się paskudztwo nie wróciło. A za jakieś 2-3 tygodnie szczepienie na wirusówki. Teraz biedak zaszył się gdzieś w kącie i przeżywa. :lol:

Edit: przeszło mu. Właśnie przyszedł na kolana i próbuje mnie podgryzać. :ryk:

Super wieści :kotek:

Bardzo miło zrobiło się na wątku :lol:

Pełna harmonia i tak trzymać :ok:

Tak do końca miło to nie jest. Salem z Cymesem ostatnio parę razy się tłukły i to tak,że musiałam pozbierać kudły. Ostatnio Salem zagoniła Cymka do kąta i trzymała go tam z pół godziny. Co próbował się ruszyć to prała go po pysku.Siedział tam jeszcze dobrych parę minut po jej odejściu. Tien za to robi się coraz bardziej łobuzowaty. Dzisiaj wepchał łeb do miski Axi jak jadła. Nic sobie nie robił z jej warczenia. Pozostałe kociszcza nawet nie próbują podchodzić, a ten bez mała wlazł cały. Jeszcze ten świerzb. Cały czas boję się, żeby pozostałe nie podłapały.

Edit:Nowe wieści z pola walki. Wszystkie trzy gadziny śpią razem na wersalce. I nie wiem czy cieszyć się czy martwić.

Cieszyć się!!! :1luvu:

Ja się wczoraj pół godziny rozpływałam nad Redzikiem tulącym się z Fontanną

Jak najbardziej należy się cieszyć !!!

Z integracji to ja się cieszę i to bardzo. Ale cały czas się boję, żeby reszta świerzba nie podłapała.

Między kotami został podpisany rozejm. :ryk:

Salem powarkuje na Tiena jak do niej podchodzi, a jak to nie pomaga to ucieka od niego. Z Cymkiem na razie zgoda choć bez większych poufałości. Za to chłopaki żyją raczej w zgodzie. Od czasu do czasu się poganiają ale nie ma miedzy nimi awantur. Cymuś nawet nie protestuje jak Tien wyjada mu z miski. :catmilk:

A to wielki żarłok.Usiłuję upolować je jak śpią razem na wersalce ale gadziny skutecznie mi to utrudniają :evil:

.Jak się uda to wstawię fotę.