Pożegnałam dziś Kubusia (*)

Jak mi się wyklaruje sytuacja

przyjdę, jak będziesz chciała mojej pomocy.

**Adopcje: 12 >>**

asia2 pisze:maluchy nie jedzą nic. Sa ciche, smutne. zaraz będę je karmić. Nie wiem czy sobie z tym wszystkim poradzę sama.

Co ma byc to bedzie.
Asiu, my zdechlakowe dziewczynki co znalazłam w lesie karmiliśmy Convą mleczną. Trudno, każdy wet ma inne zdanie na ten temat (bo za małe, bo nie umierają jeszcze....) ale u nas sprawdziła się. Do tego od razu weszliśmy z Betamoxem w ineikci co drugi dzionek nie czekając jak rozwinie się choroba. No i oczywiście krople. Tobrex, Difadol, Viscoblast.
Kciuki :ok:

dzięki Asiu
z grzybem mam tyle doświadczenia co z Grochem. Czy jak maluch ma takie łysiejące placki, na ogonie, głowie,no w rożnych miejscach to może byc grzyb?

asia2 pisze:dzięki Asiu
z grzybem mam tyle doświadczenia co z Grochem. Czy jak maluch ma takie łysiejące placki, na ogonie, głowie,no w rożnych miejscach to może byc grzyb?

jak najbardziej.

**Adopcje: 12 >>**

asia2 pisze:dzięki Asiu
z grzybem mam tyle doświadczenia co z Grochem. Czy jak maluch ma takie łysiejące placki, na ogonie, głowie,no w rożnych miejscach to może byc grzyb?

Tak. to może być grzybek jak i inne świństwa. Na osłąbionych kotach wsio sie wylęgnie. Na razie za bardzo bym się tym nie zamartwiała bo wet musi oświetlić i zobaczycie. Mogą to być także odczyny alergiczne po jakiś piwnicznych brudach, pchłach czy otarcia różnego radzaju lub z niedoboru składników odżywczych. Najwaąniejsz eto je wyrwać z marazmu. Teraz im nie zafundujesz nawet mega kuracji grzybkowej bo za słabe są- nawet jeśli to grzyb. Ja takich "nieciekawych" malców nawet nie odrobaczam zanim się nie wykaraskają. Chyba ze im grozi z tej strony niebezpieczeństwo.
Kciuki mocne.
Kup im może Espumisan w kroplach i podawaj 2x dziennie po 2 krople (2 kreski w strzykawce) bo brzuszki na pewno siądą po jedzeniu i jego nadmiarze.

dzięki, tez nie odrobaczam bo boję się że to może być za duzo dla nich. Zorientuje się w trakcie. Na razie dokarmiam mlekiem dla kociąt bo to mam. Za chwilę podam coś lepszego. Musze nawodnić znowu zwlaszcza bialo rudego. Oj cieżko bedzie.
dzieki za pomoc

**Adopcje: 12 >>**

asia2 pisze:dzięki, tez nie odrobaczam bo boję się że to może być za duzo dla nich. Zorientuje się w trakcie. Na razie dokarmiam mlekiem dla kociąt bo to mam. Za chwilę podam coś lepszego. Musze nawodnić znowu zwlaszcza bialo rudego. Oj cieżko bedzie.
dzieki za pomoc

Asia, może nie mieszaj im teraz żarcia. Niech nawykną do tego. To i tak dużo zmian dla brzucha. Jak będzie jakaś sensacja to nie będziesz wiedzieć czy zmiana karmy to spowodowała czy choroba. Chyba że na Convę przejdziesz.

Asiu one były karmione w piwnicy i kurczakiem surowym i mlekiem kocim i puszkami dla kociąt. Jak widać nie na wiele to się zdalo , to dobre żywienie z witaminami i biostymulatorami ale karmy znają. Nie mają biegunek.
Mierzyłam im temp. Jest ok. Bialo- rudy ma podwyższoną lekko ale to chyba stres bo on jak osika się trzesie ze strachu. Robert pojechał po conva.
Dziś wieczorem idziemy znowu sprobować zlapac rudaska ktory uciekł i odnaleźć resztę.
Powiem wam w tajemnicy że żeśmy nieco rozwaliły piwnice:))) wczoraj. Cegiełki jakoś wypadły czy coś:)))
To przede wszystkim informacja dla kasi bo jak się blok zawali to przez e mnie i Izke:))

Mrowka rano blada, potem zarożowila się i zjadla kawalek mięska. Siusiu robi ładnie czyli nerki pracują. Slaba tylko ale czekamy i podaję jej leki i glukozę z nacl.

**Adopcje: 12 >>**

KK nie wybiera. Karma dobra nie uchroni malców od chorób. Choć sił na walke daje. Może nie dojadały tyle ile należy.Albo już chore nie miały sił jeść i z takimi malcami to moment jak zdrowie i kondycja fizyczna podupada.Sama wiesz. Rano ok a po południu już szmatka. Trzymajcie się.