Dziki kotek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 17, 2014 10:44 Re: Dziki kotek

Ja też nie sparzam mięsa, bo przecież to ma tylko działanie powierzchowne, natomiast mrożę, bo podobnie jak wiele osób kupuję zawsze większe ilości, które dzielę na mniejsze porcje.
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Śro wrz 17, 2014 10:56 Re: Dziki kotek

no właśnie, to dokładnie tak jak ja :)
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Śro wrz 17, 2014 14:27 Re: Dziki kotek

Ale w zwykłych zamrażalkach domowych?

Hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 127
Od: Wto wrz 09, 2014 17:57

Post » Śro wrz 17, 2014 14:36 Re: Dziki kotek

Tak, w zwykłych zamrażarkach. Ja też mięsa raczej nie sparzam, za to kupuję większe ilości, dzielę na porcyjki jednorazowe i mrożę. Nie musi to być mięso super jakości, musi mieć tłuszczyk i być poprzerastane (oczywiście bezwarunkowo świeże). Moje koty uwielbiają surową wołowinę :twisted:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Śro wrz 17, 2014 14:36 Re: Dziki kotek

tak, i to tylko ze względów praktycznych żeby sie nie psuło :)
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Śro wrz 17, 2014 20:40 Re: Dziki kotek

Pytam bo Dzika napisała o -20 stopniach. Marzy mi się aby Julek oprzytomniał aby miał kompana. ale teraz to niemożliwe. Sama nie decyduje. A on daje ciała.Dzisiaj miałam Julka 20 minut na rękach to były piękne minuty i Dziewczyny /Kobiety z Julkiem to na siłę. Traktor z niego niesamowity :). Według mnie uszy czyste ale niech się Wet wypowie. I kocham Go :). I nie musi być kolankowcem ale żeby w dzień choć raz przeszedł przez pokój. Ten pokój dostanie nowych barw :)

Hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 127
Od: Wto wrz 09, 2014 17:57

Post » Śro wrz 17, 2014 21:01 Re: Dziki kotek

haaaaaaaaaaaaaaa wiedziałam! z kompanem poczekaj, ja Meli dokoptowałam kompana to się omijają szerokim łukiem. Na razie pracuj nad traktorem. :1luvu:
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Śro wrz 17, 2014 22:47 Re: Dziki kotek

traktor zajeb.... wybaczcie złe słowo i siedział między nami :D. Moja wina kot robi kupe po około 20 minutach i Julek się zesr...... za głośnik. Błagam powiedzcie że to moja wina i się nie powtórzy

Z kompanem poczekam , musze, jak Julek będzie ideał a wtedy bede męża przerabiać aby wziąć jakąś ślepotkę

Hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 127
Od: Wto wrz 09, 2014 17:57

Post » Czw wrz 18, 2014 8:30 Re: Dziki kotek

Hmmm pisze:traktor zajeb.... wybaczcie złe słowo i siedział między nami :D. Moja wina kot robi kupe po około 20 minutach i Julek się zesr...... za głośnik. Błagam powiedzcie że to moja wina i się nie powtórzy

Z kompanem poczekam , musze, jak Julek będzie ideał a wtedy bede męża przerabiać aby wziąć jakąś ślepotkę



zaraz czekaj bo ja nie do końca rozumiem o co z tą kupą chodzi, jeśli dobrze ogarniam to po dwudziestu minutach od miziania była bomba za głośnikiem tak? a skąd go zabraliście do miziania? gdzie stoi kuwetka?
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Czw wrz 18, 2014 8:58 Re: Dziki kotek

Hmmm pisze: I nie musi być kolankowcem ale żeby w dzień choć raz przeszedł przez pokój. Ten pokój dostanie nowych barw :)

Barw jesiennych, opadających liści... :wink:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Czw wrz 18, 2014 9:04 Re: Dziki kotek

Kot zjadł. A po zjedzeniu wzieliśmy go do siebie i go mizialiśmy. ( Co dziennie sprawa wygląda tak... około 21 kot je i zaraz potem idzie kupkować). I mizialiśmy i potem sam leżał nie mizialiśmy a jeszcze później skoczył na dywan i ukrył się za łóżko, mieliśmy zamknięte drzwi ( kuweta w łazience). Następnie przeszedł za głośnik i mąż poszedł za nim aby go dać do kartonu i niech już sobie robi co chce. I Jak mąż poszedł to Julek walnął kupalka. Zaburzyliśmy jego rytm. Żeby tylko się nie powtórzyło.


Rysiowa cieplej się robi jak zwierz przejdzie przez pokój, na pewno wiecie o co mi chodzi :)

Hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 127
Od: Wto wrz 09, 2014 17:57

Post » Czw wrz 18, 2014 9:10 Re: Dziki kotek

I wszystko jasne. Kuwety nie było w pobliżu, a drzwi zamknięte.
Hmmm, on ma do dyspozycji całe mieszkanie?

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Czw wrz 18, 2014 9:14 Re: Dziki kotek

W takiej sytuacji ( zamknięte drzwi do toalety) na pewno "ten wybryk" się nie powtórzy :wink:
Hmmm pisze:Rysiowa cieplej się robi jak zwierz przejdzie przez pokój, na pewno wiecie o co mi chodzi :)

Tak, tak, oczywiście! :wink:
A z tymi jesiennymi liśćmi chodziło mi o to, ze przecież Twój Julek jest rudzielcem, a to zdecydowanie barwy jesieni :D

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Czw wrz 18, 2014 9:22 Re: Dziki kotek

Tak całe mieszkanie, tylko wtedy chcieliśmy pomizić go troszkę, pogadać z nim

Tylko jak już sam skrył się pod łóżko to chcieliśmy go wypuścić tylko on poszedł za kolumne, zanim podniosło się swoje zadki , otworzyło drzwi itd on już zdąrzył.

Może 2 minutki leżał sam na dywanie i nie krył się i nie uciekał. Oczywiście teraz jest zczajony gdzieś. A w nocy pozrzucał nam z półek kasztanowe ludziki. I powiem Wam że dobrze że daliśmy mu te 10 dni spokoju na zaznajomienie się z mieszkaniem a teraz będzie "na siłę". Wczoraj dwa razy na rękach i coś czuje, że z tego kota będą ludzie.Oby Oby tfu nie zapeszam

Hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 127
Od: Wto wrz 09, 2014 17:57

Post » Czw wrz 18, 2014 9:27 Re: Dziki kotek

rysiowaasia pisze:A z tymi jesiennymi liśćmi chodziło mi o to, ze przecież Twój Julek jest rudzielcem, a to zdecydowanie barwy jesieni :D

ciemna masa ze mnie :)

Zaburzyliśmy mu rytm, oby się nie powtórzyło. Bo zawsze mówiliśmy że jego największą zaletą( jak narazie) to czystość.

Hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 127
Od: Wto wrz 09, 2014 17:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Majestic-12 [Bot] i 73 gości