Wetka powiedziała, żeby dać na początek pół tabletki 10 mg, choć dawka na kota to 12,5 mg.
No i uprzedzała, żeby nie nadużywać, nie podawać za często, bez powodu - zresztą ja bym tego moim kotom nie zrobiła.
Redzik tak był wymęczony odpędzaniem od siebie nachalnej Fontany, że ani nie przyszedł rano mnie obudzić i zaspałam.
Zawsze koło 8:30-9:00 przychodzi, a dziś obudziłam się grubo po 10:00 a Redzia brak
Chyba najmniej piszę o Kokardeczce i Murice. Pisałam, jakie galopady wieczorami urządzają?
Te baby mnie wykończą
Kładziemy się spać, gasimy światła, robi się cicho, prawie zasypiamy i zaczyna się... Galop po całym mieszkaniu, turlanie się, zapasy, i tak dobra godzina, czasem dłużej.
Kokardeczka ostatnio koło mnie śpi

To jest niedotykalski kot trzymający się na dystans, choć lubi pieszczotki to tylko takie na wyciągniętą rękę, nie daje się przytulać, kolana i ręce to w ogóle parzą. Jak śpi to też tak, żeby nikogo nie dotykać, najlepiej na skraju łóżka, gdzie jest otwarta droga do ucieczki. A ostatnio śpi koło mnie, na wysokości brzucha

Ona lubi pieszczoty, lubi człowieka, ale ma w sobie jakąś blokadę. Po sterylce częściowo ją przełamała, bo jak byli goście to pod łóżkiem siedziała jeszcze godzinę po ich wyjściu, a teraz wychodzi się przywitać, da się nawet obcym pogłaskać, po czym kładzie się gdzieś, gdzie może obserwować i siedzi z nami

W końcu po roku posiadania kota znajomi go zobaczyli

A Murika? Rośnie jak na drożdżach, trochę więcej śpi, diabełek z niej straszny, jak idzie spać to często tak się schowa, że potem chodzę i jej szukam, bo lubi też uciekać jak tylko ktoś otworzy drzwi na schody. Nie wiem jak sobie z nią radzić, bo miała być kotem domowym, jak moje Coony a ona wyraźnie aspiruje do kota wychodzącego... Nie chcę jej wypuszczać bez opieki, boję się że coś się jej stanie a nie mogę cały dzień na podwórku siedzieć.
Miała się od małego nauczyć, że się nie wychodzi, ale moi rodzice trochę mi problemów z nią narobili, bo wypuszczali ją jak mnie nie było, albo jak miauczała i nauczyła się, że miauki = wyjście na podwórko.