S.K.Niekochane- XXV-ZAPRASZAMY

[Mała1]

nie kozim

mlekiem w proszku dla kociąt , ewentualnie conwalescensem royala w proszku ( do kupienia u weta)

i trzymaj się jednego mleka, nie zmieniaj, bo sie rozbiegunkuje
nie znam wetów piekarskich

[neferet]

Dzięki wielkie za błyskawiczną odpowiedź.

[TanundA]

Matta [i]


Mirander... nie..

[TanundA]

ciut lepsze fotki:

kocurek- 317/14
od 10 09 w schr
tricat 12 09
bardzo miły, ok 4 miesieczny



ten kocurek jest już zarezerwowany
w sobotę ostatnią 13ego przed 14stą byli państwo z zamiarem zapoznania się z kotkami naszymi i zamiarem adopcji
mieli kotkę ale umarła - nerki. Mają też psa. Podrostek ich zachwycił, jest otwarty i pieska nie będzie się bał. Był świeżo zaszczepiony,
czekaliśmy też kilka dni bo bardzo zadbany i proludzki może komuś zaginął, nikt się nie odezwał, nie dzwonił do schroniska
chyba jutro po niego przyjadą lub w terminie jak się ugadali


xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx


Max- 319/14
od 11 09 w schr
14latek , kastrat
jego Pani trafiła do szpitala, staruszka
jest przerażony, nie je, nie pije, podobno czasem charakterny
nie wróci juz do swojej pani




xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx


kotka- 314/14
od 9 09 w schr
bardzo miła, czteromiesięczna
niestety na obserwacji, bo podrapała dfziecko, jak ja ratowali
chyba powypadkowa, ale czuje sie dobrze




xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx


kotka- 315/14
od 09 09 w schr
zabidzona koteczka, około 2 mies





kotka- 318/14
od 10 09 w schr
zabidzona koteczka, około 2 mies




xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx


biało-czarne nowe-322/14
od 13 09 w schr, koteczka, 2 mies
koci katar




xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx


YUKO -320/14
bura podrostka
od 12 09 w schr
tricat 15 09
była uwieziona w rurze przez 36 godz, uwalniali ja strażacy
zaraz po akcji była słaba, teraz ma raczej adhd






białej 323/14 zdjęcia jeszcze nie mam
Mała 316/14 - czarna dzika, mam zdjęcie w razie czego, daj znać czy też tu wpiąć.


Aboli -277/14 ma szansę na domek, może coś z tego będzie
To znajomi jednej z nowych naszych Wolontariuszek
Chcieli kupić kotka rasowego z hodowli, ona pokazała im jego zdjęcia (wcześniej jej przesłałam), pogadała przekonując, że zwierzęta adoptowane ze schroniska też są piękne,
potrafią się odwdzięczyć i bardzo potrzebują domku, satysfakcja jest. Zobaczymy w sobotę
dla przypomnienia jego zdjęcie, no i ma coś z brytyjczyka
a, i dziś został wykastrowany





kochany Sharon też dziś miał kastrację

tak go polubiłam
jest przekochany



zaległe zdjęcia ciut lepsze

Dwie- klatka 37
z jednego domu, po zmarłej osobie dwie kotki
-298/14 GRINDELLA- tri, ale większość biała, ok roczna
-299/14 LOBELIA - buro-biała, ok rok, dwa

[Mała1]

dziś pieciu chłopaków straciło swoje klejnoty
fajnie, bo 4ka super fajna do adopcji, jeden jeszcze nie wiem

Są też dwie nowe kotki, dorosłe
jedna syczaca przyszła ze slepym miotem [i], chyba nie jest dzikuska, tylko jest przestraszona
i jedna burasia , max miła z nacietym uszkiem, więc pewnie po sterylce
fotek dzis nie mam

Z ważnych wieści wczoraj w koncu przyjechała maszyna do badań biochemicznych , testowalismy ją na Gubusie
ma nerki i wątrobę w porządku. chyba u niego ciut lepiej, ale nie ma spektakularnej poprawy i boje sie ,ze to tylko na chwilę
Zobaczymy-jest na diecie

jutro się widzimy

[TanundA]

super z tą maszyną, nareszcie!
to do zobaczenia jutro!

[Góralka]

Dziewczyny, mam pytanko w kontekście Waszego doświadczenia z kotami i karmienia Wendy: jak już kiedyś pisałam, w styczniu tego roku pewne schronisko wydało kota z pominięciem wszelkich chyba zasad logiki i miłości do zwierząt. Nie prognozowałam zwierzakowi długiego życia. Wczoraj dowiedziałam się, że nie żyje Ponoć „kot został uśpiony przez weterynarza, bo mu się coś w pysku zrobiło”. Pomijam wątpliwości, czy kot w ogóle u weterynarza był - możliwe, że zdechł i został zakopany gdzieś w rowie. Interesuje mnie, czy Waszym zdaniem to w ogóle możliwe, by weterynarz zaproponował eutanazję? Tak bez walki?

Alem się wnerwiła przed snem - ci sami, w/w ludzie, "adoptowali" kolejnego kota, kilkumiesięcznego. Dwa razy (o tylu przypadkach wiem) wypadł im z balkonu. No głupi kot, za muchą skakał. Właśnie dostałam info, że ponoć ostatnio wypadł znowu i "już go nie ma". Szlag mnie zaraz trafi, a już na pewno, jak im trzeciego kota z rzędu wydadzą!

PS: To nowe schroniskowe maleństwo z kk biedniutkie

[tangerine1]

Góralko, podaj może na priva namiary na tych ludzi,
żeby się nie okazało, że to do nas przyszli po tego trzeciego kota

[Góralka]

Góralko, podaj może na priva namiary na tych ludzi,
żeby się nie okazało, że to do nas przyszli po tego trzeciego kota

Ne pewno nie mieli żadnego kota od Was, bo nie posiadają samochodu, więc jakakolwiek "wycieczka" po kota odpada. Podejrzewam, że brali koty ze schroniska w moim mieście. Namiary podam na PW za chwil kilka.

[bettysolo]

Nakretki jeszcze zbieramy ?

[TanundA]

Nakretki jeszcze zbieramy ?

cały czas!

tu wiem na pewno:
- Serwis Ksero Canon przy ul. Lompy 2,
- Sklep "Pieski Świat" przy ul. Kościuszki 31a,
- Sklep Zoologiczny u Belga przy ul. Przemysłowej 3,
- Miejska Biblioteka Publiczna przy ul. Ściegiennego 45,
- Miejska Biblioteka Publiczna przy ul. Paderewskiego 65,
- Miejska Biblioteka Publiczna filia nr 19 przy ul. Obrońców Westerplatte 10,
- Przychodnia Weterynaryjna M. Skolik przy ul. Paderewskiego 30,
- Przychodnia Weterynaryjna na 1000-leciu przy ul. Bolesława Chrobrego 9,
- Sklep Mięsny „Spiżarnia” przy ul. Agnieszki 13,
- Cane Bello (psi i koci fryzjer), ul. Sikorskiego 12.
- "Gostar" Profesjonalne Szkolenie Psów i Hotel Małgorzata Starkiewicz, ul. Owsiana
i schronisko oczywiście

Dziewczyny, mam pytanko w kontekście Waszego doświadczenia z kotami i karmienia Wendy: jak już kiedyś pisałam, w styczniu tego roku pewne schronisko wydało kota z pominięciem wszelkich chyba zasad logiki i miłości do zwierząt. Nie prognozowałam zwierzakowi długiego życia. Wczoraj dowiedziałam się, że nie żyje Ponoć „kot został uśpiony przez weterynarza, bo mu się coś w pysku zrobiło”. Pomijam wątpliwości, czy kot w ogóle u weterynarza był - możliwe, że zdechł i został zakopany gdzieś w rowie. Interesuje mnie, czy Waszym zdaniem to w ogóle możliwe, by weterynarz zaproponował eutanazję? Tak bez walki?

Alem się wnerwiła przed snem - ci sami, w/w ludzie, "adoptowali" kolejnego kota, kilkumiesięcznego. Dwa razy (o tylu przypadkach wiem) wypadł im z balkonu. No głupi kot, za muchą skakał. Właśnie dostałam info, że ponoć ostatnio wypadł znowu i "już go nie ma". Szlag mnie zaraz trafi, a już na pewno, jak im trzeciego kota z rzędu wydadzą!


PS: To nowe schroniskowe maleństwo z kk biedniutkie

wiesz Góralko różni są weci, jeden by uśpił mówiąc, że kotek będzie się męczył, nie ma szans etc, bez tej walki, a inny będzie walczył mówiąc, że to może wymagać czasu i nerwów.. ale przecież to nie wet decyduje tylko opiekun! Nie ma prawa uśpić kota wet jeśli jego opiekun się nie zgadza. Właśnie może nie byli u weta, nie wiemy czy to była nadżerka czy coś innego by się wypowiadać..
A jeśli to ci sami, jak Tangerine1 napisała podaj namiary i na czarną listę takich nieodpowiedzialnych ludzi, bo nie po to ratujemy naszych Podopiecznych, nie po to spędzamy przy nich tyle ile możemy, czasem i dopłacamy by potem ktoś od tak te życie zdeptał.. Jakie to miasto??

[Góralka]

(...) nie po to ratujemy naszych Podopiecznych, nie po to spędzamy przy nich tyle ile możemy, czasem i dopłacamy by potem ktoś od tak te życie zdeptał.. Jakie to miasto??

Widzę, że się całkowicie zgadzamy
Nie wymagam od chętnych na kota nie-wiadomo-czego, ale jak kot po raz trzeci (czy też: enty) wypada z balkonu... Niektórym się najwyraźniej tv przejadła i kot goniący za komarem to najlepsza rozrywka
Nie wiem, czy go znajdą; może żyje, może gdzieś przycupnął, może wróci, nie mam z nimi kontaktu i każde info dostaję z opóźnieniem.
PS: Chorzów.

[Mała1]

góralko- jesli chodzi o kota z ranami, to sie nie wypowiem
po może miał raka, często usadawia sie kotom na dziąśle i wtedy nie miał szans
ale może to była i zwykła nadżerka

powiadom choc schron w Chorzowie , ze to kiepski dom i koty wypadają przez okno- żeby tam nie wydali
choc nie wiem czy tam jest jakaś kontrola domków

do schroniska dziś trafi kolejna cała biała kicia
tym razem znamy jej losy, tzn od jakiegoś czasu
ktos ją wywalił pod sklepem i mieszka tam juz jakis czas, widać ze oswojona, więc lepiej ,żeby do nas trafiła
nie jest ciachnięta, bo była w ciąży, ale nie wiadomo co stało się z malcami

Gubus niestety nadal ma srakę

w domkach swoich juz podrostek -ten zarezerwowany od soboty i podrostka burasia- ta która siedziała 36 godz w rurze

Za to kolejny nowy kocurek kastrat został przez straz sciągniety z jakiegoś muru wysokiego koło Beldony- siedział tam trzy dni i sie darł
bardzo miły

[TanundA]

kciukiasy za domki nowe i zarezerwowane

a te nowe biedy ojm, może lepiej, że u nas

Gubusek biedulek.. Roch za nim wypatruje..


tak na pocieszenie może marne ale pokrótce opiszę, bo czasami też wesoło jest
W zeszłą sobotę kiedy masę czasu na kociarni spędziłam, kociaste wypatrzyły pazia królowej, pięknego motylka. Latały za nim przy furtce daleko Mała, Buli, Etiuda, Klakier, Jerzyk, Bonia..
Wczuliśmy się wszyscy, ja też. Mała płakała, jak piesek szczekała cichutko, ledwo słyszalna, no to dawaj, wzięłam burasię na ręce i z nią latałam trzymając ją w górę jak bóstwo, a ona tylko łapkami machała
Mówię do niej: ''Mała, patrz, gdzie ten motyl, zaraz go dorwiemy!'' I pac, pac łapkami, ale on szybszy od nas, a ja ślamazara, prawie się o inne koty potknęłam i wywaliłam z Małą haha, aż się Buli wystraszył
Po iluś próbach nie miałam już siły, postawiłam Małą na tym czerwonym tym wiecie, a ona mi płacze i szczeka, że chce motyla. To zaczęłam go łapać i mówić jej, że on jest tu uwięziony i też chce do domku.. ma prawo żyć jak ja i ty. Złapałam, wypuściłam za kratki kociarni. Buli z Bonią niepocieszeni, Jerzyk potem sznurkiem chciał się bawić, Mała na kolankach, głaskana poszła na ławę..
Taki motylek a tyle uciechy miały biedulki.. zdjęcie motyla skasowałam ale buli tak wypatrywał ładnie:


Buli pierwszy wypatrzył motylka!

[Mała1]

fajnie ze uratowałas kolorowego

a Buli już prawie zawsze na dworze, a jak sie jedzenie niesie, to leci tak ,że prawie łapek nie połamie


Dzis niestety zero adopcji
ech, szkoda
był jeden domek, ale nie wydałam im kotka, Pan ma przemyslec zabezpieczenie balkonu, bo marzy żeby kot wychodziła na dwór ( blok w miescie-parter ). Nie wiem czy reformowalny-zobaczymy

dzięki za dzisiejsze przybycie
dla kotów taki dzien to zawsze święto

a to nowe
Taniua jutro zrobi fotki lepsze

dzika- 316/14
od 15 09 w schr
dzika koteczka, juz po sterylce
będzie wypuszczona



kocurek Miecio-327/14
od 17 09 w schr
starszy pan, kastrat, przemiły
dosta dzis od Magdy na imię Miecio
to ten co siedział trzy dni gdzies wysoko i sie darł



biała dwa- 330/14
od 18 09 w schr,
koteczka porzucona pod sklepem, cała biała



kotka- 325/14
od 14 09 w schr
koteczka, nie wiem jeszcze czy dzikawa, czy niesmiała
trafiła ze slepym miotem



burasia- 326/14
od 16 09 w schr
przemiła koteczka, naciete uszko
tricat 18 09