
Fiodor przyniósł mi prezent

Nie było go i nie było. Nagle się zjawił. Patrzę na niego, a on siedzi jak elegancik - wyprostowany, łapki złączone.
Siedzi i patrzy swoimi wielkimi oczami na mnie i na podłogę, na mnie i na podłogę.
Podeszłam, spojrzałam i zobaczyłam, że przyniósł mi wielkiego, tłustego pająka

