Czar-koty,bur-koty. Kleksika nie ma już z nami :(

[morelowa]

Dlaczego zmartwione??

Gdzie te zdjecia domu?
Wnętrza też bym zobaczyła, jakby kto pokazał..Np. stół ma ładną nogę. Bo to stół, to z Lukrusiem?

[jej siostra]

Dlaczego zmartwione??

Pańci do głaskania przybył cóś

[paw]

Dlaczego zmartwione??

Lukrecjan ok, ale Kaczuszka bardzo jest przestraszona, syczy, burczy i sama się nakręca Młoda jest rzeczywiście młoda i pragnie kontaktu i z ludźmi i z kotami. Wykałaczka nie życzy sobie żadnego kontaktu, nawet wzrokowego, nie wolno patrzeć na nią jakiejś przybłędzie!
no i konflikt gotowy. wczoraj siedziała w pawlaczu cały dzień, potem wszafie albo za łóżkiem. dziś jakby trochę lepiej, ale długa droga przed nami....

[morelowa]

Biedna Kaczunia Potrzebuje chyba dużo miłości - znaczy jej objawów.
Mam nadzieję, że się szybko pozbiera, ogarnie i może nawet polubi...? Czy ona kogoś lubi w ogóle?

[paw]

siebie lubi. bardzo

[paw]

no i mnie kocha. i pieska norka dosyć lubi. ale jak nie ma wpaść w depresję skoro kiedy zadaję retoryczne do niedawna pytanie: kto jest najpiękniejszy w świecie?? to młoda zrywa się i biegnie krzycząc: JA!!! JA!!!!

[paw]

Kaczucha ma naprawdę takie zielone oczy, czy to 'zasługa' zdjęcia?? Piękne są

naprawdę. Jeszcze takich nie widziałam.

to takie zdjęcie jeszcze cytuję dla morelowej - okno kuchenne od zewnętrznej strony, wraz z elementem zdobniczym

aaa... morelowa widziała, tylko jeszcze nie ma pojęcia o całości, trzeba będzie zafocić, ale tym razem ładowarkę mam, ale zgubiłam kabelek

[morelowa]

Jakbym miała takie oczy to też bym siebie lubiła .

A zdjecie jest ładne - byłoby idealne, jakby nie było widać ram okiennych. Na szarym tle te oczy!
W sumie wolę taki image budynku, niż te nowe-kolorowe.
Chciałam pokazać tę druga stronę , ale nie umiem wyguglać jednego z budynków opolskiej politechniki.

Jaka jest nadzieja, że kiedyś będziesz miała wszystko pod ręką?

[paw]

hm... podobno entropia rośnie...
u nas na pewno Kaczka weszła w rolę ofiary, Minka się na nią czai, Kaczka warczy i ucieka. Ja się staram podbudować jej ego, może jest nawet troszeczkę lepiej, ale cały czas muszę pilnować i Minkę przeganiać, przez co cierpią nasze relacje , eh... podjęłam decyzję o izolacji w czasie mojej nieobecności, w pokoju Minka i Lukrecjan, którzy się świetnie zgadzają, WYkałaczka ma przedpokój i kuchnię, może zechce wyjść z pawlacza. Związane z tym - trzecia kuweta, piąta miska z wodą, dodatkowe legowisko, ja chyba oszaleję....
Minka rano wtryniła prawi 3 dzienne miarki suchego
rozważam obróżki feromonowe, podobno Czarowny wyluzował...

[paw]

zmieniłam tytuł wątku

Minka to dresiarz, podstępny dresiarz w burym, maskującym zło dresiku. i jeszcze to niewinne spojrzenie i bezbronny brzuszek...
no ale Wykałaczka w lepszym humorku, więc ja też.

[czarno-czarni]

uffff, czekamy na dobre wieści!

[jej siostra]

hm... podobno entropia rośnie...
u nas na pewno Kaczka weszła w rolę ofiary, Minka się na nią czai, Kaczka warczy i ucieka. Ja się staram podbudować jej ego, może jest nawet troszeczkę lepiej, ale cały czas muszę pilnować i Minkę przeganiać, przez co cierpią nasze relacje , eh... podjęłam decyzję o izolacji w czasie mojej nieobecności, w pokoju Minka i Lukrecjan, którzy się świetnie zgadzają, WYkałaczka ma przedpokój i kuchnię, może zechce wyjść z pawlacza. Związane z tym - trzecia kuweta, piąta miska z wodą, dodatkowe legowisko, ja chyba oszaleję....
Minka rano wtryniła prawi 3 dzienne miarki suchego
rozważam obróżki feromonowe, podobno Czarowny wyluzował...

Czarowny wyluzował zdecydowanie. Tylko mu się futerko wytarło pod obróżką.

[Conchita]

Paw, może się jeszcze dogadają, to dopiero początek. Chociaż tak, żeby się uprzejmie ignorować

[czarno-czarni]

no trochę czasu jeszcze by się przydało.
Ale obróżka faktycznie pomaga,
Wg mnie jest bardzo długa i zakładam jednemu kotu a za długi koniec odcinam i przyszywam do zwykłej kociej obróżki dla drugiego kota i tak mam dwa koty "obskoczone"

[jotpeg]

Niusy.
Dziś, 11 września 2014, o godz. 5.50, w pewnym szarym bloku w Krk., miała miejsce inwazja sąsiedzka. Lukrac dorwał kocyk pieska Norka, i tarzał się w nim, i obśliniał. Minka odkryła nasze okno, na którym stoją kwiatki i trawy. Zabrała się więc za strzyżenie. Następnie narzygała na wycieraczkę, wcześniej nie zapominając skorzystać z Miciusiowej kuwety. Miciuś próbował zepchnąć ją z okna za pomocą wzroku a'la bazyliszek, ale się nie udało. Piesek Norek ewakuował się do naszego (ludzkiego) łóżka.
Przewidywane dalsze wieści z frontu.