» Czw wrz 04, 2014 7:41
Re: Umrzeć ...tego nie robi się kotu...więcej zdjęć
kopiuję z wydarzenia na FB
Właśnie wróciłam od Zuzi i Manii. Opiekuję się nimi wieczorami, ranną zmianę ma sąsiadka. Nastapił przełom w zachowaniu Zuzi - do tej pory siedziała schowana w kanapie, udawała, że jej nie ma. Od dwóch dni wychodzi do mnie, i jest tak spragniona ludzkiego ciepła! Nie mogę jej od siebie odkleić. Jest przepiekna, ma zielone oczy i czarną sierść. Jej siostra, Mania, też jeszcze nie zdziczała, przychodzi do drzwi na powitanie, gada, prowadzi do salonu. Jest tez straszną przylepą, widać, że potrzebuje bliskości. W dalszym ciągu szukamy dla nich kochającego domu!!!