Niedawno pożegnałam mojego cudownego Arniego, który był ze mną przez własnie blisko 17 lat. Jednak dom bez futerka mruczącego nie jest taki sam.
W związku z czym dziś przygarnęłam dwa maluchy uroczą szylkretkę

oraz przystojego Pana rudzielca

Imiona będą zmieniane na nową drogę życia. W domku tymczasowym wołano na maluchy Bella i Maślaczek.
Kociaki sobie zwiedziły nowe lokum, pospały, po brykały a teraz ułożyły się znowu spać. Jedno z jednej strony, drugie z drugiej. Mój TŻ z trzeciej a dla mnie nie ma w tym wszystkim miejsca

Mam nadzieję, że będę mogła liczyć od was na porady związane z takimi maluchami. Oczywiście pewnie będę zamęczać wszystkich zdjęciami, filmikami i tym podobnymi mediami z udziałem moich dzieciaków kochanych

Pozdrawiam wszystkich
