Aż miło popatrzeć, zwłaszcza po tym numerze, co we wtorek wywinął
Ropień na razie goi się ślicznie i oby tak dalej.
W weekend popróbujemy samodzielnych kroplówek
Wsad mam, na wypadek, jakby się udało coś podać
Tak czy inaczej pertraktacje przed nami
Dziś, jak poprosiłam o antybiotyk* na jutro, to się mnie tylko spytali, jak mam zamiar to zrobić - u weta 2 osoby trzymają, trzecia rządzi igłą
Odpowiedziałam tylko, że jest weekend, mam czas, będę negocjować warunki. Do skutku
*antybiotyk do kroplówki jest podawany - każde kolejne wbicie igły w kota musi być uzasadnione na piśmie
Jak na razie nikomu się nie udało uzasadnić więcej niż jednej, kroplówkowej, igły dziennie

za operację, jak chcesz, to mogę podskoczyć pomóc w negocjacjach w okresie przejściowym 





